Odwiedziłam jedno z najpiękniejszych miejsc u naszych sąsiadów. Tego się nie spodziewałam
Największy most skalny w Europie wraz z położonym tuż obok dawnym letnim pałacykiem wyglądają na zdjęciach wręcz nierealnie - niczym jeden z obrazów romantycznych malarzy. Od dawna były moim celem i w tym roku w końcu udało się tam dotrzeć. Na miejscu czekało mnie spore zaskoczenie.
Strome ściany wąwozów z płynącą nimi przejrzystą wodą i rozległe panoramy z naturalnych tarasów skalnych tworzą niepowtarzalną atmosferę - nic dziwnego, że region stanowił natchnienie dla Andersena podczas pisania jego najsłynniejszych baśni, a producenci "Opowieści z Narni" wybrali go do kręcenia części ujęć.
Czeska Szwajcaria - magiczna kraina niedaleko Polski
Czeska Szwajcaria zaliczana jest do najbardziej magicznych miejsc u naszych południowych sąsiadów. Znajduje się jedynie kilkadziesiąt km od Polski (65 km od Bogatyni), więc wiele osób wybiera się tam na jednodniową wycieczkę podczas urlopu w Sudetach. Kryje jednak tyle pięknych miejsc, że warto tam spędzić więcej czasu.
Park Narodowy Czeska Szwajcaria zlokalizowany jest przy granicy z Niemcami. U naszych zachodnich sąsiadów przechodzi w Łabskie Piaskowce i Szwajcarię Saksońską, gdzie także znajdziemy wiele atrakcji.
"Halo Polacy". Wyjątkowy region Chorwacji. "Tam nie może brakować atrakcji"
Wycieczka do Bramy Pravčickiej
Bazę mamy w niewielkiej miejscowości Polevsko, skąd dzieli nas 30-60 minut jazdy autem od miejsc, które chcemy odwiedzić.
Najchętniej odwiedzanym zakątkiem i jednocześnie prawdziwym symbolem parku jest Brama Pravčicka i to ją obieramy za cel pierwszej wycieczki. Jedziemy do Hřenska, gdzie zostawiamy auto na parkingu przy szlaku (za restauracją Klepáč, koszt 200 koron za cały dzień, czyli ok. 38 zł).
Stamtąd rozpoczyna się czerwony szlak o długości ok. 6,5 km. Nie jest trudny - spokojnie pokonały go moje dzieci (4 i 7 lat). Na samym początku biegnie wzdłuż drogi, żeby po 1,5 km skręcić na teren, który, no właśnie, kiedyś był zalesiony.
Smutny widok na początku trasy
Opowiadając o Czeskiej Szwajcarii nie można bowiem nie wspomnieć o gigantycznym pożarze, który objął ogromny teren parku narodowego. Rozpoczął się w niedzielę 24 lipca 2022 r. po czeskiej stronie, dzień później dotarł także na teren Saksońskiej Szwajcarii w Niemczech. Dopiero po tygodniu straż pożarna poinformowała, że pożar jest pod kontrolą. Ogień przestał się rozprzestrzeniać, ale akcja gaszenia trwała jeszcze kilka dni. Spłonęło 1000 ha lasu.
Czytaj także: Pociągiem z Polski do Czech. Nowa trasa będzie hitem
Szlaki turystyczne zostały wówczas zamknięte, a zapach spalenizny unosił się w całym regionie. Chciałabym powiedzieć, że po ponad roku od pożarów na trasach nie ma już po nich śladu, ale niestety jest zupełnie inaczej. Widok ten robi piorunujące wrażenie. Przyznam, że choć czytałam o tej tragedii, nie spodziewałam się, że pożar miał miejsce aż tak blisko szlaku i samej skalnej bramy.
Pierwszy odcinek trasy to wyjątkowo smutny obraz - zamiast zielonym lasem, który w upalne dni daje wytchnienie od słońca, trasa prowadzi przez księżycowy krajobraz pełen kikutów będących pozostałością po spalonych drzewach. Dobitnie odczuwa się tutaj potęgę żywiołu. Na szczęście widać już światełko w tunelu.
- Przyroda na obszarach dotkniętych pożarem bardzo szybko regeneruje się samoistnie. Jest to proces naturalny, który nie wymaga znaczącego wpływu człowieka, np. poprzez sadzenie - tłumaczy Anna Gruszczyńska z Czech Tourism. - Na obszarze pożaru nadal można zobaczyć wiele zwęglonych drzew, które należało wyciąć, aby w przypadku upadku nie stanowiły zagrożenia dla turystów. Te ścięte drzewa w większości nie są usuwane, aby naturalna regeneracja lasu nie została zakłócona przez działalność człowieka. Na miejscu pożaru wyrastają brzozy, topole, osiki, wierzby, jarzębiny i inne drzewa - dodaje.
Brama Pravčicka - magiczne miejsce, które ocalało
Gdy mijamy tereny, które w zeszłym roku objął ogień, znajdujemy się w zupełnie innym świecie. Chyba nigdy nie cieszyłam się tak na widok zieleni. Wraz ze strzelistymi skałami tworzy ona przepiękny obrazek, prowadząc do celu naszej wycieczki.
Naszym oczom najpierw ukazuje się Sokole Gniazdo, dawny letni pałacyk, wkomponowany w skalne ściany. Po chwili widać też Bramę Pravčicką. Całość robi na nas jeszcze większe wrażenie na żywo niż na zdjęciach.
Naturalny most skalny, mierzący 16 m wysokości i 26,5 m szerokości u podstawy, to największa tego typu atrakcja na terenie Europy. Kiedyś można było wejść na łuk, obecnie turyści nie mają na niego wstępu ze względu na ochronę tego niezwykłego dzieła natury.
Pod Bramę Pravcicką można bezpośrednio podejść, co pozwala na docenienie jej ogromnych rozmiarów. Choć nie ma opłat za wstęp na teren parku narodowego, za wejście na teren Sokolego Gniazda, skąd można dostać się pod skalny łuk, jest płatne.
Kosztuje 95 koron (17 zł) za osobę dorosłą i 30 koron za dziecko w wieku od 6 do 14 lat (6 zł). Jak informują władze parku, opłata za wejście jest związana z utrzymaniem terenu i pobierana jest od końca XIX wieku, a w przeliczeniu pozostaje wciąż na tym samym poziomie.
Najciekawiej atrakcja prezentuje się z tarasów widokowych, z których widać też położony obok niej pałacyk. To właśnie tam kręcono fragmenty wspomnianych wcześniej "Opowieści z Narnii".
Stojąc na tarasie myślę o spalonych terenach, które widziałam niżej. To cud, że symbol parku ocalał i wciąż otaczają go drzewa.
Walka o turystów po pożarze
Zimą Czeska Szwajcaria wraz z Krajem Usteckim i Ministerstwem Rozwoju Regionalnego zrealizowała projekt mający wesprzeć turystykę po niszczycielskim pożarze. Jego celem było przywrócenie ruchu turystycznego w regionie i wsparcie lokalnej gospodarki w okresie pozasezonowym (od listopada do maja).
W ramach projektu turyści otrzymywali specjalne vouchery. - Podstawowym warunkiem było to, aby turyści odwiedzający Czeska Szwajcarię spędzili minimum dwie, a maksymalnie siedem nocy, wówczas otrzymywali zniżkę w wysokości 300 koron (56 zł) za osobę za noc. W ten sposób turysta mógł otrzymać zniżkę maksymalnie 2100 koron (400 zł) na zakwaterowanie tygodniowo - tłumaczy Anna Gruszczyńska.
Dzięki temu projektowi udało się uratować wiele obiektów noclegowych. Całe przedsięwzięcie przyniosło regionowi 85,5 miliona koron.
Czeska Szwajcaria - cud natury
Z Pravčickiej Bramy wracamy oczarowani i jedziemy do miejscowości Mezna, gdzie znajduje się wejście do wąwozu Divoká soutěska. Przełom rzeki Kamenice zachwyca widokami, a na krótkim odcinku można także przepłynąć łodzią.
Klimat trochę jak na spływie Dunajcem - flisak sypie z rękawa dowcipami i ciekawie opowiada o otaczających nas skałach, z których wiele ma niezwykłe kształty.
Po powrocie z wąwozu (uwaga - strome podejście skalnymi schodami) zatrzymujemy się w pobliskiej restauracji - sielski widok na góry i powoli zachodzące słońce tworzą cudny obrazek. Czeska Szwajcaria zdecydowanie jest magicznym miejscem.
Choć żywioł jej nie oszczędził, nie straciła swojego uroku i wciąż zachwyca widokami. Pewne jest, że natura odrodzi się w miejscach dotkniętych pożarem i znów będzie dawać cień zmęczonym piechurom. Do tego czasu nie zapomnijcie o czapkach i kremach z filtrem - w słoneczny dzień przydadzą się na szlaku.