Orient Express będzie odnowiony. Te wagony przez kilka lat stały w Polsce
Wagony ekskluzywnego Orient Expressu przez lata stały niedaleko Terespola w województwie lubelskim. Teraz zaprezentowano pierwsze wizualizacje odnowionych wnętrz. Obecnie szacuje się, że powrót luksusowego pociągu na tory nastąpi dopiero w 2025 roku.
Historyczny Orient Express, czyli luksusowy pociąg znany z przepychu, kursował z Paryża do Stambułu. Przejazdy na tej trasie odbywały się w latach 1883-1914, 1919-1939 oraz 1945-1977. Później pod taką samą nazwą uruchamiano połączenia do Salonik, Bukaresztu i Warny. W grudniu 2009 roku kursy Orient Expressu zostały całkowicie zawieszone.
Luksusowe wagony gniły w Polsce
Kilkanaście oryginalnych wagonów słynnego Orient Expressu w 2018 roku przetransportowano na lawetach do Francji, gdzie trwa renowacja ich wnętrz oraz niezbędny remont części technicznej.
- Dzisiaj z dumą ujawniamy pierwsze wizualizacje przyszłego pociągu Orient Express. To opowieść inspirowana snem, ponadczasowy pociąg - obiekt marzeń - który staje się rzeczywistością. Projekt Maxime’a d’Angeaca budzi ten mit poprzez pokazanie luksusu, nowoczesności i francuskiej elegancji. Jutro Orient Express będzie gotowy ponownie zabłysnąć, dumny ze swojej 140-letniej historii i patrzący w przyszłość - mówił Sébastien Bazin, prezes zarządu Accor.
Pierwotnie mówiono, że odrestaurowane wagony Orient Expressu wrócą na tory w 2024 roku. Aktualnie szacuje się, że nastąpi to minimum rok później. W mediach społecznościowych można zobaczyć wizualizacje ekskluzywnych wnętrz pociągów.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Skąd wagony wzięły się w Polsce?
Wagony, które dziś są odnawiane, przez lata znajdowały się w województwie lubelskim. Rodzi się pytanie, co one tam robiły. Otóż jeden ze składów o nazwie Orient Express obsługiwał na początku XXI wieku pociągi turystyczne we wschodniej części Europy, głównie do Rosji. Z tego względu w czasie podróży (na przejściach granicznych) trzeba było zmieniać część taboru kolejowego, zwaną wózkami.
W 2007 r. ówczesny właściciel taboru nie zapłacił Kolejom Białoruskim za przechowywanie wózków normalnotorowych na terenie białoruskiej stacji Brześć. Wagony stanęły więc na jednym z torów szerokich Cargotor po stronie polskiej. W kolejnych latach stały się ofiarą złodziei oraz wandali. Właściciel nie reagował na wiadomości Polaków o pozostawionym sprzęcie i tak leżały one aż do teraz.
Źródło: Instagram/"Rynek Kolejowy"