Pałac w Kopicach. Poszukiwany inwestor z wizją i milionami na koncie

Skrywa historię o Kopciuszku. W tle pojawia się "król cynku". Bywali tu książęta, baronowie, artyści i politycy. Pałac w Kopicach pod Grodkowem niestety popada w coraz większą ruinę, dziś mógłby stać się plenerem filmów grozy czy horrorów.

Obiekt nazywany był również "pałacem na wodzie", bo z trzech stron otaczały go stawy
Źródło zdjęć: © Facebook / Pałac w Kopicach

Choć po urodzie obiektu zostały wspomnienia, to jednak zaczarował fotografa i dziennikarza, Janusza Skopa, który od 13 lat darzy to miejsce miłością bezwarunkową i wciąż wierzy, że jego obiekt westchnień odzyska utracony blask. Wprawdzie od ponad 30 lat przebywa za granicą, ale nieprzerwanie związany jest ze swoją małą ojczyzną - Opolszczyzną.

Zaczarowany na całe życie

- W 2006 r. przyjechałem do Kopic, żeby zrobić zdjęcia i urzekła mnie magia tego miejsca. Choć to, co zobaczyłem, wołało o pomstę do nieba. Stałem, robiłem fotografie i nagle zauważyłem, że jakaś kobieta przyszła z wiadrem z odpadkami i jakimś truchłem kury i bez zastanowienia wlała jego zawartość do fosy. Wieczorem zaś ruiny i park służyły jako miejsce spotkań lokalnych imprezowiczów. Pałac był w opłakanym stanie technicznym. Stał opuszczony, zaniedbany, w totalnej ruinie, ukryty w gęstwinie drzew i krzewów – opowiada Janusz Skop, który założył profil na Facebooku "Pałac w Kopicach" i stronę internetową kopice.org.

Zobacz też: Gotycki zamek pod Iławą ma nowego właściciela

Obiekt ten nazywany był również "pałacem na wodzie", bo z trzech stron otaczały go stawy. Do 1945 r. był własnością rodziny von Schaffgotsch. Gdy poszperać, w jaki sposób ta imponująca niegdyś nieruchomość trafiła w ich ręce – mięknie serce i rozbudzona zostaje ciekawość. Kryje się tu bowiem historia śląskiego Kopciuszka. Tak mówi się o Joannie Schaffgotsch von Schmoberg-Godulla.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Śląski Kopciuszek

I w tym momencie wyłania się również postać "króla cynku", Karola Goduli, który doszedł do wszystkiego ciężką pracą. Był pracoholikiem. Żeby oszczędzić na wydatkach administracyjnych, wziął na siebie w dużym stopniu prowadzenie ksiąg rachunkowych. Szybko się wzbogacił. Ale za swoje wybory zapłacił wysoką cenę, nie założył rodziny i był bardzo samotny. Co więcej, ludzie się go bardzo bali, był bardzo apodyktyczną, ale też i ponurą osobą.

Pewnego dnia córeczka służącej Antonii – mała półsierota Joasia (jej ojciec zmarł) – zerwała na łące kwiatki i pobiegła do gabinetu srogiego Goduli. "Kochom pana" - powiedziała i wręczyła bukiet mężczyźnie. Od tej pory potentat był nią urzeczony i wziął ją na wychowanie. Opłacił jej nauczycieli, zapewnił dostęp do edukacji i uczynił swoją spadkobierczynią. Bogacz przekazał na łożu śmierci 6-letniej Joannie jedną z największych fortun tamtych czasów w Europie.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Krewni Karola, dla których decyzja bogacza była szokiem, chcieli nawet ją uśmiercić. Zorganizowali kilka zamachów na jej życie. Na szczęście nie powiodły się. W trosce o jej bezpieczeństwo dziewczynka została ukryta w klasztorze Urszulanek we Wrocławiu. W wieku 17 lat opuściła siostry zakonne, kupiła tytuł szlachecki i wkrótce wyszła za mąż za hrabiego Hansa Ulricha Schaffgotscha.

Małżonkowie po ślubie zakupili rezydencję, przeprowadzili się tam pod koniec lat 50. XIX w. i przystąpili do gruntownej przebudowy pałacu oraz modernizacji parku. Utworzono ogrody warzywne i kwiatowe, sad, oranżerię oraz ogród zimowy z drzewami tropikalnymi. W 60-hektarowym parku postawiono reprezentacyjne fontanny, sprowadzono kilkaset rzeźb ogrodowych zwierząt i postaci naturalnej wielkości. Hrabia hodował daniele.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Przed trzema stawami rozpościerały się kwiatowe dywany. Na jednym z oczek wodnych utworzono sztuczną wyspę, na której znajdowała się altanka z kolumną, na której szczycie umieszczono figurę anioła.

A Kopciuszek? Po nim nie zostało śladu. Joanna świetnie odnajdywała się w roli szefowej, miała głowę do interesów i otrzymany spadek pomnożyła siedem razy. W Kopicach wychowała czwórkę dzieci. Zmarła w 1910 r. Posiadłość w rękach rodu Schaffgotsch była jeszcze przez kolejnych 35 lat.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Smutne czasy powojenne

Wojna obeszła się z pałacem łaskawie. Jeszcze w latach 50. stał piękny i dobrze wyposażony. Odbywały się w nim potańcówki i bale sylwestrowe, latem organizowano kolonie i obozy dla młodzieży.

Z parku znikły rzeźby, a wkrótce, pod koniec lat 50. XX w. – jak czyniono w tamtych czasach – w szlacheckiej posiadłości urządzono spichlerz na zboże. Niebawem pałac strawił pożar. Mówi się, że ogień podłożono, aby uniknąć posądzenia o defraudację. I tak oto rezydencja stała się ruiną, spłonął dach, zawaliły się stropy. A okoliczni mieszkańcy dopełnili jej dalszej degradacji, rozkradając i wynosząc, co tylko się dało.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Kupił pałac za 5 tys. zł

Po politycznych przemianach w 1990 r. pałac wraz z parkiem i licznymi stawami gmina Grodków sprzedała (za równowartości dzisiejszych 5 tys. zł, rozłożoną w dodatku na wieloletnie raty) krakowskiemu biznesmenowi Andrzejowi Kocowi. Nowy właściciel obiecywał, że doprowadzi obiekt do stanu sprzed 1958 r. w ciągu 4 lat. A w tym miejscu powstanie luksusowy hotel, pole golfowe i lotnisko. Obietnicy nie dotrzymał.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

– Inwestor zapłacił jedną ratę i słuch o nim zaginął. Gdy zainteresowałem się pałacem, stworzyłem o nim stronę internetową i opowiadając w wielkim skrócie - zgłosił się do mnie pełnomocnik właściciela z propozycją sprzedaży rezydencji za 700 tys. euro. Właściciel, który ponoć był nieuchwytny – nagle się odnalazł i proponował spotkanie. Oczywiście pojechałem. Pierwotna kwota skoczyła do 1 mln euro. Gdy się wycofałem, mówiono mi, że mają kupca, który chce zaoferować 1,2 mln euro – opowiada Janusz Skop.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

A pałac niszczał i popadał w dalszą ruinę, ponieważ właściciel nie uczynił nic, żeby o niego zadbać.

– Od momentu nabycia pałacu, krakowski biznesmen podobno nie zjawił się w Kopicach ani razu osobiście. Nie przeprowadził żadnych prac remontowych, nie zabezpieczył ani pałacu ani otaczającego go terenu – opowiada pan Janusz.

Z pałacu i parku zniknęła natomiast reszta rzeźb zdobiąca fasady pałacu, fontanny, marmurowe schody, granitowe posadzki czy piece w pałacowych piwnicach.

Spółka z Chorzowa ma plan

W 2008 r. podobno za kwotę 2 mln zł pałac kupiła chorzowska spółka Zarmen. Miał tu powstać do końca 2015 r. ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy, oczywiście w odbudowanym pałacu i zadbanym parku. Śląska firma chciała zainwestować w realizację przedsięwzięcia 150 mln zł. Jednak powstająca żwirownia w okolicy mocno wpłynęła na plany nowych właścicieli. Postanowili wycofać się z inwestycji. Nastąpiło to w 2009 r.

– Trzeba jednak oddać honor firmie, że jej pracownicy przeprowadzili prace porządkowe, usunęli setki ton gruzu i ziemi, które zalegały od ponad 50 lat we wnętrzach pałacu. Zabezpieczyli teren, ogrodzili go, na miejscu zostawili ochronę – mówi fotograf.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Kolejne nadzieje

W 2017 r. na horyzoncie pojawia się nadzieja dla Kopic, a raczej kolejna firma zainteresowana kupnem tego obiektu. To spółka Globucor Luxembourg, która roztaczała wizje uratowania pałacu i inwestycję na 100 mln euro.

Pierwszym etapem miało być przykrycie ruin olbrzymią kopułą.

"Zrobimy to, jestem tego w stu procentach pewny. Oczywiście to wymaga czasu, nie zrobimy tego w sześć miesięcy, bo to olbrzymi projekt" - mówił Günther Nell, prezes spółki Globucor Luxembourg w "Nowej Trybunie Opolskiej".

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Nowy właściciel chciał w tym miejscu stworzyć Polsko-Niemieckie Muzeum Narodowe, a swoją decyzję tak tłumaczył wtedy w mediach:

"To nie jest żaden sen czy bajka, choć wiem od kilku osób, z którymi rozmawiałem, że uważają nas za wariatów. Ale proszę uwierzyć: to jest jedyny ratunek dla Kopic, a żaden hotel czy inne tego typu przedsięwzięcie w tym miejscu nie powstanie, bo wymaga zbyt wielu nakładów i nie ma szans, żeby taka inwestycja się zwróciła" - zapewniał Łukasz Karpiński, przedstawiciel inwestora na łamach opolskiej gazety.

Jeszcze w styczniu deklarowano realizację gigantycznej inwestycji, w lutym ruszyły pierwsze prace porządkowe, a w kwietniu zarząd spółki się rozpadł. Wyszło na jaw, że deklarowanych milionów euro nie ma.

Obraz
© Facebook / Pałac w Kopicach

Najciekawsze, a może najbardziej zagadkowe jest to, że do transakcji kupna-sprzedaży pomiędzy luksemburską a polską firmą w ogóle nie doszło. I jak podaje Radio Opole, właścicielem zabytkowego obiektu wciąż jest śląska spółka Zarmen.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, pałac w Kopicach wciąż wzbudza zainteresowanie wśród potencjalnych nabywców.

– Głęboko wierzę, że ta nieruchomość zostanie odbudowana. Ale musi ją kupić człowiek, który odniósł życiowy sukces, jest wizjonerem i ma ogromne pieniądze – zdradza przepis na idealnego inwestora człowiek, który od 13 lat wciąż ufa, że jego ukochany pałac w Kopicach zostanie uratowany.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Niezwykłe odkrycie archeologów. Znalezisko ma blisko 3 tys. lat
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Nowa atrakcja w polskich górach właśnie została otwarta. Hit tegorocznej zimy?
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Boom na Polskę. Ogromny wzrost liczby turystów w okresie świątecznym
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Pobili się o fale. W ruch poszły kamienie
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Przeczesują wody Atlantyku od czterech dni. Turysta wypadł ze statku
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Coraz tłumniej przyjeżdżają do Polski. "Odkrywają nasz kraj na nowo"
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Skontrolowali pływające hoteli w Egipcie. Aż osiem nie nadawało się do wypłynięcia
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
Lawina rezerwacji przez... pierwszy śnieg. W tym terminie nie ma już prawie żadnych miejsc
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
"Trupia Czaszka" na sprzedaż. Licytacja od 4,5 mln zł
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Najbardziej odizolowany "Pępek Świata". Odkryto nowe fakty o słynnych rzeźbach
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Tak świętują Andrzejki na Kanarach. Nietypowe tradycje
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
Nietypowa akcja ratunkowa. Ze świątecznego wydarzenia uciekł renifer
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇