Palmerston - jedna z najbardziej odizolowanych wysp na świecie

Wyspy Cooka, samorządne terytorium Nowej Zelandii, to jeden z najbardziej odizolowanych zakątków naszej planety. W skład tej perły Polinezji wchodzi 15 wysp i atoli, które dzielą się na dwa łańcuchy. Zamieszkuje je niecałe 20 tys. osób, z czego większość ludności skupia się na największej wyspie - Rarotonga. To właśnie w tej części Pacyfiku, ponad 3200 km od Nowej Zelandii, znajduje się także jeden z najbardziej osobliwych zakątków na świecie. Palmerston to atol wchodzący w skład Południowych Wysp Cooka, na którym żyje niewiele ponad 50 osób. Poznajcie bliżej jego fascynującą historię!

Obraz
Źródło zdjęć: © photolga - Fotolia.com

/ 6Tajemniczy świat Palmerston, Wyspy Cooka

Obraz
© photolga - Fotolia.com

Wyspy Cooka, samorządne terytorium Nowej Zelandii, to jeden z najbardziej odizolowanych zakątków naszej planety. W skład tej perły Polinezji wchodzi 15 wysp i atoli, które dzielą się na dwa łańcuchy. Zamieszkuje je niecałe 20 tys. osób, z czego większość ludności skupia się na największej wyspie - Rarotonga. To właśnie w tej części Pacyfiku, ponad 3200 km od Nowej Zelandii, znajduje się także jeden z najbardziej osobliwych zakątków na świecie. Palmerston to atol wchodzący w skład Południowych Wysp Cooka, na którym żyje niewiele ponad 60 osób. Poznajcie bliżej jego fascynującą historię!

if/at

/ 6Tajemniczy świat Palmerston, Wyspy Cooka

Obraz
© Licencja CC by Paul Tausend, flickr.com

Atol Palmerston składa się z 6 piaszczystych wysp i kilkudziesięciu mniejszych wysepek o łącznej powierzchni 2,1 km kw. Rajską lagunę otacza pierścień przepięknych raf koralowych. Nie ma tu lotniska, a statek towarowy przybywa tu tylko kilka razy w roku. Podróż na Palmerston jest długa i dość niebezpieczna, dlatego niewielu turystów decyduje się go odwiedzić. Wielu natomiast o tym marzy i to nie tylko ze względu na wspaniałe krajobrazy, ale także nietypową historię tego zakątka.

/ 6Tajemniczy świat Palmerston, Wyspy Cooka

Obraz
© Worldwide Pictures - Fotolia.com

Odkrycie atolu zawdzięczamy Jamesowi Cookowi, który przybył tu w 1774 roku. Przez długie lata wyspy pozostawały jednak niezamieszkane. W II połowie XIX wieku sprowadził się tu Brytyjczyk William Marsters wraz z żoną, jej siostrą i przyjacielem. Drugi mężczyzna wkrótce opuścił Palmerston, natomiast do pozostałych dołączyła jeszcze jedna z sióstr. Stworzyli jedyną w swoim rodzaju rodzinę - Marsters miał trzy żony, będące jednocześnie siostrami, z którymi spłodził 23 dzieci. Obecnie żyją tu 62 osoby z czego tylko 3 osoby nie są potomkami Brytyjczyka.

/ 6Tajemniczy świat Palmerston, Wyspy Cooka

Obraz
© Rafael Ben-Ari - Fotolia.com

Do dziś wszyscy mieszkańcy noszą nazwisko Marsters. Małżeństwa dobierane są według specjalnego klucza, który eliminuje zwyrodnienia mogące wystąpić, gdy najbliżsi krewni mają potomstwo. W przypadku, gdy na wyspie nie ma odpowiedniego kandydata, szuka się ich poza atolem, jednak nowy członek "rodziny" musi także przyjąć nazwisko Marsters. Wszyscy mówią XIX-wiecznym angielskim.

/ 6Tajemniczy świat Palmerston, Wyspy Cooka

Obraz
© Brian Scantlebury - Fotolia.com

Na początku XX wieku mieszkańcy przeżyli... "koniec świata". W latach 20. przez atol przeszły dwa niszczycielskie huragany, które zabrały ze sobą cały dobytek Marstersów. Przez trzy lata od tragedii na *Palmerston *nie pojawił się żaden statek, więc mieszkańcy byli przekonani, że huragany spowodowały koniec świata i tylko oni zdołali go przetrwać. Żywili się wówczas rybami, a z czasem orzechami kokosowymi z odrastających palm.

/ 6Tajemniczy świat Palmerston, Wyspy Cooka

Obraz
© 2436digitalavenue - Fotolia.com

Do dziś życie jest tu bardzo proste. Nie ma sklepów, a pieniędzy używa się tylko kilka razy w roku, gdy przybywa statek towarowy. Elektryczność działa w dzień tylko od godz. 6:00 do godz. 12:00. Ostatnio na atolu pojawił się także telefon, który stanowi jedyny kontakt ze światem zewnętrznym. Mieszkańcy żyją przede wszystkim z rybołówstwa, a także z turystyki, choć ogromna izolacja jest znacznym utrudnieniem. Na atolu nie ma żadnych hoteli, dlatego turyści zazwyczaj zatrzymują się u pierwszej rodziny, która wita ich na brzegu.

if/pw

Wybrane dla Ciebie

Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru