Pluszowe kajdanki i pokój z widokiem na Morskie Oko. Turyści potrafią zaskoczyć
Polski turysta ma zachcianki. Miejsce dla yorka, pluszowe kajdanki czy pokój z widokiem na Morskie Oko. To tylko niektóre z rzeczy, o jakie pytają turyści przed wyjazdem na zimowy urlop w kraju. Właściciele kwater czasem łapią się za głowy.
- W ferie pojawiają się głównie pytania o pokoje dwuosobowe z łóżeczkiem lub dostawką, co oznacza, że polskie rodziny podróżują głównie w modelu 2+1 lub 2+2 – mówi w rozmowie z WP Kamila Miciuła z portalu Nocowanie.pl. - Z najważniejszych udogodnień pytają też o prywatne łazienki w pokoju, śniadania, parking czy wi-fi.
Najczęstsze pytania turystów
Nie jest niczym nadzwyczajnym, gdy rodzice pytają też o basen, spa, możliwość wcześniejszego zameldowania lub późniejszego wymeldowania, przechowanie bagaży i zniżki w zależności od wieku dziecka. "Nuda" – myślą wtedy recepcjonistki. Ale zdarza się też, że myślą, że się przesłyszały, gdy klienci pytają o osobny pokój dla niani za darmo lub wielkie łóżko, bo dziecko boi się samo spać w nowym miejscu.
Zimą w Zakopanem standardowym pytaniem jest: "czy jest tu coś ciekawego poza Krupówkami?" lub "czy jest śnieg?", a gdy go nie ma, to w recepcji zgłaszane są pretensje. – Niektórzy nie pytają tylko o śnieg, ale wprost, o to czy da się ulepić takiego bałwana, który przetrwa kilka dni – dodaje Kamila Miciuła.
Zobacz też: Staranował kobietę na stoku
Przed przyjazdem turyści zazwyczaj upewniają się też, czy w hotelu można wypożyczyć sprzęt narciarski, sanki lub jabłuszka dla dzieci i czy da się zorganizować kulig.
Pytają też o kominek w pokoju, pomieszczenie do przechowywania sprzętu narciarskiego, suszarnię i animacje dla dzieci. – Nie brakuje też zapytań o specjalne miejsce dla pieska lub kota. Turyści często podkreślają, że to tylko york lub maltańczyk, że jest mały i niegroźny – opowiada Kamila Miciuła.
Bywa naprawdę dziwnie
Coraz częściej właściciele kwater zauważają też zapytania o kwestie ekologiczne w obiektach. Klienci upewniają się, czy w danym miejscu segreguje się śmieci lub czy posiłki przygotowywane są z naturalnych produktów. Niektórzy rezygnują z pobytu, gdy w obiekcie nie ma mleka sojowego lub dań bezglutenowych.
Są tacy, którzy potrafią wytoczyć jednak naprawdę ciężkie działa i zadają pytania, o jakich nawet najstarsi górale nie śnili. Właściciele kwater wtedy tylko łapią się za głowy. - Jak byłam na urlopie w Tatrach, góralka, od której wynajmowaliśmy pokój, opowiadała mi że turyści potrafią pytać o totalnie absurdalne rzeczy – wspomina Iwona z Gdańska. - Hitem było zapytanie kobiety o pokój z widokiem na Morskie Oko. Inni chcieli dotrzeć tam taksówką, bo zamarzył im się obiad w schronisku z widokiem na staw.
Wymagania walentynkowe
Nietypowe pytania pojawiają się też podczas rezerwacji noclegów na walentynkowy weekend. Właściciele kwater przyznają, że zakochani mają sporą fantazję. Podczas rezerwacji zaznaczają np., że przez dwa dni nie wyjdą z pokoju.
Sauna, jacuzzi, śniadanie do łózka, romantyczna kolacja, bukiet róż czy świece zapachowe to nic nadzwyczajnego. – Klienci proszą o zorganizowanie kąpieli w płatkach róż, przygotowanie łabędzi z ręczników, możliwość wypożyczenia pluszowych kajdanek lub zamówienia pizzy w kształcie serca – wylicza Kamila Miciuła. – Pojawia się też zapytanie, o to, czy łóżko w pokoju trzeszczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl