Trwa ładowanie...

Podhale da się lubić? Stolica Tatr dawno mnie tak nie zaskoczyła

Zakopane ma tak zły PR, że jadąc tam, mało kto nastawia się na miłe niespodzianki. I choć górale zyskali miano pazernych i chamskich, to moja ostatnia wizyta w Zakopanem i okolicach totalnie temu przeczy. Przypadek, czy lokalni zaczęli inaczej traktować turystów?

 Mieszkańcy Podhala zaskoczyli życzliwością  Mieszkańcy Podhala zaskoczyli życzliwością Źródło: Getty Images, fot: Dominika Zarzycka
d4abyto
d4abyto

Zakopane już od lat cieszy się niechlubną opinią. W dużej mierze przez łatkę, jaką dostali lokalni przedsiębiorców, którzy "wyciągają od turystów każdy grosz". A to za przejazdy taksówkami, a to za parkingi, a to za kiczowate pamiątki czy atrakcje.

Dlatego, gdy podczas ostatniej wizyty w stolicy Tatr nikt nie chciał ode mnie ekstra kasy za dodatkowe usługi, zaczęłam robić się podejrzliwa.

Mały bonus od gospodarzy na dobry początek pobytu

Do Zakopanego wybrałam się z Gdańska nocnym pociągiem z wagonem sypialnym. Na miejsce dotarłam ok. godz. 6:30. Zameldowanie w obiekcie, który zarezerwowałam było możliwe dopiero od godz. 15:00.

d4abyto

Zapytałyśmy z koleżanką o możliwość zostawienia w recepcji bagażu przed wyjściem na szlak. I to było moje pierwsze zdziwienie, bo właściciele poinformowali nas, że pokój, w którym mamy spać przez kolejne dwa dni, jest gotowy i w zasadzie to możemy już z niego skorzystać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Był w wodzie, gdy pojawiły się rekiny. "Wtedy wiedziałem, że czas wyjść"

W wiadomości od włodarzy nie było dopisku "za dodatkową opłatą", więc zaczęłam podejrzewać, że może opłata zostanie nam doliczona po wymeldowaniu. No bo taki bonus? Nic takiego jednak się nie stało, a my ruszyłyśmy w góry odświeżone i zadowolone już od pierwszych godzin pobytu w Zakopanem. A to nie koniec moich zdziwień.

Źródło: WP Turystyka
Leśny Dworek w Zakopanem mile nas zaskoczył

Zakopiańscy przedsiębiorcy nie tacy straszni

Jeszcze tego samego dnia wybrałyśmy się z koleżanką na kolację w okolicach Krupówek. Był to piątek, więc do wielu dobrych knajp ciągnęły się bardzo długie kolejki. Wieczór był chłodny i wzięłyśmy sobie do ręki grzane wino na czas oczekiwania.

d4abyto

Kolejka do restauracji ruszyła niespodziewanie szybko, więc po chwili stanęłyśmy w progu z kubkami - nadal gorących - napojów z innego baru. Powiedziałyśmy o tym kelnerce i wyjaśniłyśmy, że zostaniemy jeszcze chwilę przed wejściem, żeby je dokończyć.

Zakopane czasem da się lubić Adobe Stock
Zakopane czasem da się lubić Źródło: Adobe Stock, fot: AGNES KANTARUK

Kelnerka jednak, ku naszemu zdziwieniu, powiedziała, że to żaden problem i zaprosiła nas do stolika z własnymi napojami. To był dla mnie szok, tym bardziej, że przydarzyło mi się to w mieście, gdzie przedsiębiorcy znani są z tego, że liczą każdy grosz. Siedząc przy stoliku, zastanawiałam się, czy to nie psikus z ukrytą kamerą. 

Życzliwych spotkasz przede wszystkim na szlaku

To jednak nie koniec moich podhalańskich zdziwień, bo wisienką na torcie był ostatni dzień górskich wędrówek, kiedy potrzebowałam pomocy. W drodze przez Dolinę Gąsienicową odezwała się dawna kontuzja w moim kolanie, przez co schodzenie ze wzniesień sprawiało mi ból i dyskomfort.

Źródło: WP Turystyka
Na szlakach i w schronisku spotkała wielu życzliwych ludzi

Opaska stabilizująca tym razem nie wystarczyła, więc postanowiłam zapytać o możliwość zakupienia w schronisku kijków trekkingowych. W ofercie ich niestety nie było, ale, mimo olbrzymiej liczby turystów, szturmujących Murowaniec, obsługa poszukała ich w rzeczach znalezionych i po prostu mi je podarowała.

d4abyto

Jedni powiedzą, że taki splot zdarzeń to przypadek, inni, że efekt korzystnego układu planetarnego, a ja myślę, że po prostu trafiłam na miłych i uprzejmych ludzi. Jak widać, nawet w demonizowanym przez turystów Zakopanem można dać się miło zaskoczyć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4abyto
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4abyto

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj