Pojechała na pewną szczęśliwą wyspę. Karaibski raj nie dla każdego

Gdy lądowałam na Arubie, w stolicy wyspy Oranjestad, w samolocie rozległy się oklaski. Wydawałoby się, że już nikt tak nie robi. Trudno się jednak dziwić entuzjazmowi ludzi, których urlop w tak bajecznym miejscu właśnie się rozpoczął.

Oranjestad, malownicza stolica Aruby
Oranjestad, malownicza stolica Aruby
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Basia Żelazko

W lutym na Arubie temperatura sięga 27 st. C, spada odrobinę nocą, wiatr łagodzi poczucie gorąca, a deszcze są przelotne i dają orzeźwienie. Wspaniałe, piękne i bezpieczne miejsce na ucieczkę do niekończącej się zimy w Polsce. Co warto wiedzieć o tej wyspie?

Jest położona na południowych Karaibach, około 25 km na północ od wybrzeża Wenezueli. Należy do archipelagu Małych Antyli, ale geologicznie i klimatycznie różni się od większości karaibskich wysp. Zamiast tropikalnych lasów deszczowych znajdziecie tu pustynny krajobraz z kaktusami i interesującymi formacjami skalnymi. Aruba znajduje się poza głównym pasem huraganów, dzięki czemu stała się wyspą chętnie odwiedzaną przez cały rok.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Idealny kierunek na jesień i zimę. Na miejscu, jak w raju

Holenderskie wpływy

Aruba jest częścią Królestwa Niderlandów, choć posiada szeroką autonomię. W 1986 r. uzyskała status autonomicznego terytorium i ma niezależny rząd oraz system prawny, ale sprawy obronności i polityki zagranicznej nadal pozostają pod kontrolą Niderlandów.

Oranjestad, kolorowa stolica wyspy, to miejsce, w którym można zaobserwować mariaż karaibskich i holenderskich wpływów. Rzędy kamieniczek w pastelowych kolorach są bogato dekorowane, a ich umiejscowienie wokół palm sprawia, że miasteczko jest przeuroczym miejscem do spacerów. To tu także przybijają ogromne wycieczkowce, z których wylewają się tłumy turystów. Czekają na nich kasyna, butiki (także z luksusowymi markami i biżuterią), kluby nocne, bary oraz targ rybny.

Marina w Oranjestad
Marina w Oranjestad© WP

Najpiękniejsze plaże Aruby

Turyści, którzy spędzają tu więcej niż jeden dzień, zasiedlają zachodnią część wyspy. To tam wyrosło mnóstwo luksusowych kurortów i apartamentowców, które oferują fantastyczne widoki na Morze Karaibskie i zachody słońca warte każdych pieniędzy. To tu wody są spokojne, a plaże szerokie, czyste i piaszczyste. Najpiękniejsze z nich to: Eagle Beach, Palm Beach oraz Baby Beach. Ta ostatnia swoją nazwę wzięła od niewielkiej głębokości wody nawet spory kawałek od brzegu.

Baby Beach - tu woda jest płytka, lazurowa i spokojna
Baby Beach - tu woda jest płytka, lazurowa i spokojna© Adobe Stock

Wszystkie plaże na wyspie są publiczne, nawet jeśli znajdują się tuż przed resortem. Palapa, czyli duża parasolka stworzona z palmowych liści, charakterystyczny obiekt na rajskiej plaży, należy do tego, kto pierwszy się pod nią rozsiądzie. I chociaż nie zobaczycie tu ani jednego parawanu, to częstym widokiem są powieszone na palapie już o 7 rano torby hotelowe.

Palapy na plaży
Palapy na plaży© Licencjodawca

Sporty wodne na Arubie

Wyspa jest rajem dla miłośników sportów wodnych. Najpopularniejszym i najbardziej dostępnym jest snorkeling, czyli pływanie z rurką, by obserwować bajecznie kolorowe podwodne życie. W tym celu można wybrać się na Baby Beach lub wykupić rejs na głębsze wody. Maski, płetwy i kamizelki możecie bez problemu pożyczyć na miejscu.

Organizowane są także rejsy dla bardziej profesjonalnych nurków (np. do wraku niemieckiego statku osiadłego na głębokości ponad 10 m). Na wschodniej części wyspy, gdzie fale są wyższe, spotkać można kitesurferów. Popularną atrakcją są także rejsy katamaranem. Te o zachodzie słońca oferują zapierające dech w piersiach widoki i niezapomniane wrażenia.

Rejs o zachodzie słońca dostarczy niezapomnianych wrażeń
Rejs o zachodzie słońca dostarczy niezapomnianych wrażeń © WP

Drugie oblicze Aruby

Wielu turystom cały urlop spędzony na plaży i w luksusowym hotelu z basenami wystarczy do szczęścia. Dla osób, które oczekują nieco więcej, Aruba ma wiele do zaoferowania. Jej wschodnia część jest bardziej surowa, dzika i opanowana przez przyrodę. 20 proc. wyspy zajmuje Park Narodowy Arikok z pustynnymi krajobrazami, kaktusami, formacjami skalnymi i wspaniałymi klifami, o które rozbijają się wzburzone fale.

Charakterystyczne dla Aruby pochylone drzewo divi-divi
Charakterystyczne dla Aruby pochylone drzewo divi-divi© Licencjodawca

To tu znajduje się Jaskinia Fontein, słynąca z prekolumbijskich malowideł ściennych pozostawionych przez rdzennych Arawaków, którzy zamieszkiwali wyspę przed przybyciem Europejczyków. Ma niskie sklepienie, stalaktyty i wapienne formacje, co nadaje jej tajemniczy klimat. Na ścianach i suficie jaskini można zobaczyć starożytne petroglify (rysunki wyryte w skale) stworzone przez rdzennych mieszkańców Aruby. Obrazki przedstawiają symboliczne wzory, ludzkie postaci i zwierzęta, a ich znaczenie pozostaje przedmiotem badań naukowców.

Ruiny dawnej kopalni złota Bushiribana
Ruiny dawnej kopalni złota Bushiribana© WP

Bardzo popularne są tu wycieczki jeepami (na dwie lub więcej osób). Można dzięki temu zobaczyć ruiny dawnej kopalni Bushiribana (jedynej pamiątki po krótkotrwałej gorączce złota) czy piękną, białą latarnię morską zwaną California Lighthouse, z której można podziwiać panoramę wyspy. Polecam także odwiedzić azyl dla osiołków, które niegdyś towarzyszyły mieszkańcom wyspy i wyręczały ich z ciężkich prac. Jest nawet minizoo z pawiami, strusiami i kaczkami, swobodnie spacerującymi wokół turystów.

Aruba - praktyczne informacje

Na wyspie nie uprawia się warzyw i owoców na masową skalę, wszystko zatem jest importowane ze Stanów Zjednoczonych lub krajów Ameryki Południowej, co oczywiście ma wpływ na wysokie ceny. Nie bez znaczenia jest także profil typowych turystów. Na Arubie urlop spędzają przeważnie dobrze sytuowani Amerykanie i Holendrzy. Poza sezonem szkolnych wakacji najwięcej tu emerytów lub par, które spędzają romantyczny czas. Podczas mojego niedługiego pobytu tutaj byłam świadkiem aż trzech zaręczyn!

W popularnych supermarketach (np. Super Food Plaza) możemy z łatwością znaleźć holenderski asortyment (np. oszałamiający wybór serów). Jeśli szukamy niższych cen, warto wybrać się w głąb wyspy i odwiedzić któryś z chińskich sklepów. W menu restauracji najczęściej znajdziemy oczywiście ryby i owoce morza, które smakują tu wyśmienicie.

Typowym koktajlem na wyspie jest Aruba Ariba, w którego skład wchodzą rum, wódka, likier pomarańczowy, likier aloesowy, miazga bananowa, sok pomarańczowy, sok ananasowy i grenadyna - to jak egzotyczne wakacje w pucharku.

Wszędzie powinno dawać się napiwki, nie tylko kelnerom, ale także barmanom, obsłudze w kasynach, przewodnikom wycieczek, kierowcom, instruktorom nurkowania itd.

Wschodnia część wyspy, gdzie woda jest bardziej niespokojna
Wschodnia część wyspy, gdzie woda jest bardziej niespokojna © Licencjodawca

Fani regionalnych, nietypowych potraw powinni skusić się na keshi yena. To ucieleśnienie wielobarwnej historii i kultury tego miejsca. Danie to ma swoje korzenie w czasach, gdy niewolnicy na Karaibach wykorzystywali resztki jedzenia pozostawione przez holenderskich kolonistów. Wydrążali twarde, woskowe skórki sera Edam lub Gouda i faszerowali je tym, co było dostępne – głównie mięsem, warzywami i przyprawami. Dziś do mięsa dodaje się oliwki, rodzynki, kapary, sos pomidorowy. Jeśli kogoś nie odstraszy ani widok, ani skład keshi yena, posmakuje prawdziwej Aruby.

Językami urzędowymi na wyspie są papiamento oraz niderlandzki. Wszyscy jednak swobodnie posługują się tu językiem angielskim. Walutą jest arubański florin, ale wszędzie przyjmowane są także dolary. Warto pamiętać, że nie działa tu Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) i zawsze należy ubezpieczyć się indywidualnie.

Takie widoki nie są na Arubie rzadkością
Takie widoki nie są na Arubie rzadkością© Adobe Stock | Oscar Garces

Istnieje tu komunikacja miejska, autobusy kursują po zachodniej części wyspy, można w ten sposób dostać się np. na lotnisko. Taksówki są dość drogie, nawet przy tak niewielkich odległościach, jakie można tu pokonać, kurs nie kosztuje mniej niż 30 dolarów (ok. 115 zł) i płaci się tylko gotówką. Oczywiście istnieje tu wiele wypożyczalni aut osobowych. Aby korzystać z ich usług, należy mieć ukończone 21 lat oraz być posiadaczem międzynarodowego prawa jazdy.

W każdej restauracji, kasynie i hotelu działa wi-fi. Aruba wręcz słynie z tego, że jest bardzo bezpieczną wyspą. Miejscowi zapominają o zamykaniu aut, nikt nie obawia się zostawić rzeczy osobistych. Nawet po zmroku można czuć się tu bezpiecznie.

Kaplica Alto Vista w mniej zaludnionej części wyspy
Kaplica Alto Vista w mniej zaludnionej części wyspy © WP

Ze względu na odległość i ceny, Aruba wciąż nie jest hitem turystycznym wśród Polaków. Polski język usłyszałam tu tylko raz, dzięki amerykańskiemu celnikowi, który pochodził z naszego kraju. Mieszkańcy wyspy, także ci, którzy żyją na niej od jakiegoś czasu, są niezwykle przyjacielscy i otwarci. Właściciel sklepu z pamiątkami, słysząc, że jestem z Polski, powiedział, że koniecznie musi odwiedzić Gdańsk, by zobaczyć kolebkę Solidarności.

Jak dolecieć na Arubę?

Najszybszym i najbardziej wygodnym połączeniem jest lot z przesiadką w Amsterdamie, ponieważ kursują tu regularnie niderlandzkie linie KLM, które mają rejsy np. z Gdańska czy Warszawy. Taka podróż trwa kilkanaście godzin, a ceny biletów na kwiecień zaczynają się od 5 tys. zł.

Każdy turysta, który planuje wizytę na Arubie, musi zdobyć Embarkation/Disembarkation Card (ED Card). Jest to dokument, który umożliwia wjazd na wyspę. Karta ta jest wymagana przy wjeździe na Arubę i zawiera informacje o pobycie, takie jak dane paszportowe, cel podróży i adres pobytu na wyspie. By ją wypełnić, należy udać się na stronę: https://edcardaruba.aw/. To jedyna strona, która nie pobiera prowizji za wystawienie dokumentu. Należy zapłacić jedynie 20 dolarów obowiązkowej opłaty.

By przylecieć na Arubę, jest oczywiście wymagany także paszport. Dokument musi być ważny minimum sześć miesięcy od pierwszego dnia naszego pobytu na wyspie.

Przyjęło się nazywać Arubę One happy Island - szczęśliwą wyspą i każdy dzień spędzony na niej potwierdza trafność tego określenia.

Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Turystyka
karaibyArubawyspy karaibskie

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)