Poleciał na Ibizę bez rezerwacji noclegu. Powód zaskakuje
63-letni Brytyjczyk oznajmił grupie swoich znajomych, że tak bardzo kocha Ibizę, że byłby w stanie spędzić tam urlop bez rezerwowania noclegu. Przyjaciół zaintrygowała deklaracja i postanowili się założyć. Niedługo później mężczyzna był już na hiszpańskiej wyspie.
05.10.2023 | aktual.: 06.10.2023 07:00
Piękne plaże, rozrywkowe kurorty i imprezy do białego rana. Ibiza wśród wielu ma opinię wielkiej dyskoteki pod gołym niebem. Nic więc dziwnego, że mężczyźnie z Wielkiej Brytanii udało się spędzić 24 godziny bez rezerwacji noclegu, przebywając tylko w klubach.
Przygoda życia 63-latka
Trzy tygodnie temu Andy Armstrong podjął spontaniczną decyzję, dzięki której przeżył przygodę życia. Powodem był zakład, do którego mężczyznę nakłonili znajomi z pracy. Brytyjczyk znalazł połączenie na hiszpańską wyspę za wyjątkowo okazyjną cenę. Zapłacił bowiem tylko 23 funty (ok. 120 zł) za bilety w dwie strony. Zabrał ze sobą jedynie paszport, portfel i jedną koszulę na zmianę.
Armstrong stwierdził, że szkoda mu czasu na sen, bowiem chce w pełni wykorzystać czas na swojej ukochanej wyspie. Koledzy z pracy wątpili, że uda mu się zrealizować plan. To zadziałało jednak motywacyjnie na mężczyznę, który udowodnił grupie, jak bardzo się mylili.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brytyjczyk spędził na Ibizie dobę, w czasie której bawił się w kilku klubach. Rankiem wybrał się do restauracji, aby zjeść śniadanie i wrócił do swojego kraju.
Dwa oblicza Ibizy
Trzecia co do wielkości wyspa na Balearach przyciąga imprezowiczów z całego świata. Znajdują się tam dyskoteki mieszczące nawet trzy tys. osób, a historie legendarnych klubów sięgają czasem kilkadziesiąt lat wstecz. Szalone życie nocne to znak rozpoznawczy lata na Ibizie. U jej wybrzeży cumują jachty, na których w ciągu dnia wygrzewają się celebryci. Wakacje spędzają tu takie słaby jak Cristiano Ronaldo, Paris Hilton, Kanye West i Kim Kardashian.
Z drugiej jednak strony Ibiza to także rajski zakątek Europy z licznymi zabytkami. Po nocnych eskapadach można wypocząć na jednej z pięknych plaż, delektując się koktajlem z palemką. Ogromne wrażenie robią renesansowe mury obronne z siedmioma bastionami, które powstały za czasów króla Karola I i Filipa II i do dziś stanowią niezbity dowód, że Dalt Vila była niegdyś jednym z najważniejszych miast w basenie Morza Śródziemnego. Wiele z tutejszych brukowanych ulic dostępnych jest tylko dla pieszych. Na każdym kroku widać zabytkowe budowle, muzea i przytulne kawiarnie. Do najcenniejszych miejsc należą średniowieczny zamek Almudaina i katedra.
Źródło: Daily Mail