Polska stewardesa napisała książkę. Znowu będzie o niej głośno
O stewardesie Oldze Kuczyńskiej nieraz już było głośno. Polka mieszkała w Omanie, a na swoim profilu na FB opowiadała o pracy i o tym, jak pomagała dziewczynie z Mumbaju, którą poznała przypadkiem. Internauci ją pokochali za wrażliwość i szczerość. Teraz Olga mieszka w Polsce i właśnie napisała książkę.
14.03.2018 | aktual.: 14.03.2018 13:04
Olga w 2016 roku w Mumbaju poznała Pooję, dziewczynę ze slumsów, która cierpi na zespół Waardenburga, przez co m.in. jest głuchoniema. Dziewczyny zaprzyjaźniły się i od tego czasu Olga zaczęła jej pomagać. Dzięki Polce Hinduska trafiła pod opiekę lekarzy i poszła do szkoły.
Olga o swoich działaniach informowała na profilu na Facebooku, który dziś obserwuje 175 tys. osób. Internacui nieraz nazywali ją aniołem. Polka napisała nawet piosenkę o przyjaciółce, a ubiegłoroczni maturzyści często opisywali ich historię w swoich pracach o inspircji do niesienia pomocy innym.
Olga w ubiegłym roku wróciła do Polski i pracuje dla narodowego przewoźnika. Właśnie poinformowała, że 18 kwietnia do sprzedaży trafi jej książka "Życie stewardesy. Czyli o tym jak mierzyć wysoko i przekraczać granice".
W książce Olga opowiedziała o swojej pracy na pokładzie, o samolotach, ludziach - załogach i pasażerach, ale także podróżach. O tym, że latanie jest dla niej jak narkotyk. "Życie zaskoczyło mnie wielokrotnie. Nie tylko to podniebne, ale też to przyziemne. Chcę, aby każdy, kto widzi samoloty na niebie, wiedział jak wygląda nasza codzienność. Jacy jesteśmy bez makijażu, kim jesteśmy pod mundurami" - czytamy w opisie książki.
Olga przyznaje, że gdy 5 lat temu zaczyna prowadzić fanpage nawet nie pomyślałaby, że ktoś zaproponuje jej napisanie książki. "Dziś,uświadamiam sobie, że ta cała podróż, moje wzloty, moje upadki, mój bagaż doświadczeń, wspomnienia są bezcenne. Mam coś czego nie da się zabrać, bo to już ze mną zostanie na zawsze. To piękne widzieć swój rozwój, przyglądać się własnym postępom,gdzie każdy rok to w zasadzie sukces. Obecnie dzieje się wiele wspaniałych rzeczy. Za chwilę sama będę mogła wziąć do ręki swoją książkę. Będę mogła przeżywać raz jeszcze wszystko to,co miało wpływ na moje życie,a kiedyś przypomni mi,że jednak fajnie upłynęły mi lata" - napisała Olga.