"Polskie Stonehenge". Są tacy, którzy widzieli zjawiska paranormalne
Na Kaszubach, niedaleko wsi Węsiory znajduje się jedno z zagadkowych miejsc w Polsce - kamienne kręgi. Naukowcy uważają, że są pamiątką po Gotach, inni uważają, że powstały znacznie wcześniej. Kolejni twierdzą, że mają moc energetyczną. Czy wyznawcy tej teorii mają rację? Czy rzeczywiście dzieją się tu rzeczy, które trudno wytłumaczyć naukowo?
22.10.2019 09:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Polskie Stonehenge", jak mówią niektórzy o kamiennych kręgach, znajdziemy 1,5 km od wsi Węsiory, na północnym brzegu Jeziora Długiego, w malowniczej Szwajcarii Kaszubskiej. Co prawda polski odpowiednik nie jest tak okazały, jak ten celtycki, jednak robi duże wrażenie i przyciąga ciekawskich, o czym świadczy duża liczba przyjeżdżających tu osób.
Kim byli Goci?
Kamienne kręgi zainteresowały naukowców na początku XX w. Jednak kompleksowe prace archeologiczne przeprowadzono dopiero w latach 50. ubiegłego stulecia przez zespół Katedry Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. Rozkopano i następnie zrekonstruowano 16 kurhanów (jest ich łącznie 20), czyli mogił w kształcie kopca. Zbadano także 3 kręgi kamienne i znaleziono ogółem 110 grobów.
Znaleziono odpowiedź na pytanie, do kogo należą. Okazało się, że do Gotów – plemienia zamieszkującego dawniej tereny dzisiejszej Szwecji oraz wysp Olandia i Gotlandia. Jak to się stało, że znaleźli się na Kaszubach? Ze względu na surowe i długie zimy ruszyli w I w. n.e. na południe, by zbudować nowe osady. Znaleziono kroniki z VI w., w których opisywano, że "ludzie z wyspy Skandii schodząc z okrętów dotknęli stopami Gorhiskandii”. A Gothiskandza to dzisiejsze Pomorze. Po ponad dwustu latach tworzenia kultury, nazwanej później wielbarskiej, Goci znów ruszyli dalej na południe, pozostawiają po sobie cmentarzyska. Znajdują się one w okolicach dzisiejszych Węsior, Brąchówki, Grzybicy czy Odry.
Naukowcy nie znaleźli jednoznacznej odpowiedzi na temat kamiennych kręgów. Początkowo uważano, że są pewnego rodzaju nagrobkami, stworzonymi przez Gotów. Tę hipotezę podważył znawca kultury wielbarskiej, prof. Ryszard Wołągiewicz. Przeanalizował sprawozdania polskich naukowców oraz skandynawskie podania i legendy. Doszedł do wniosku, że kręgi były miejscami zebrań plemiennej starszyzny. Chłonąc energię zmarłych przodków naradzali się, podejmowali decyzje dotyczące przyszłości i dokonywali sądów.
Warto wiedzieć, że kamienne kręgi są również pradawnym kalendarzem, wyznaczającym wschody słońca w przesilenia letnie i zimowe, jak też wschody księżyca w okresach pełni. Podobne budowle, nazywane "dommaringar", znajdziemy w Skandynawii - chociażby w pobliżu miasteczka Västerås.
Niewyjaśnione zjawiska
Wokół zadziwiających konstrukcji kamiennych w Węsiorach powstały liczne hipotezy. Wiele osób przyjeżdża tu wierząc, że to miejsce święte, nasycone niespotykaną mocą promieniotwórczą. Na miejscu spotkamy przywieszone do drzew kartki z informacją, że kręgi prawdopodobnie zostały wzniesione wiele tysięcy lat przed Chrystusem, a nie podczas przybycia Gotów w I wieku. Wskazuje na to wiek szczególnego gatunku porostów na kamieniach, występującego jedynie w miejscach mocy.
Co ciekawe, zarówno okoliczni mieszkańcy, jak i członkowie Stowarzyszenia Badań Kamiennych Kręgów, twierdzą, że wielokrotnie obserwowali tu ciekawe zjawiska na niebie, mające związek z istotami pozaziemskimi.
Do dzisiejszych czasów przetrwały 3 pełne kręgi i część 4. Uważa się, że w przeszłości było ich 9 - to tyle, ile jest gwiazd w gwiazdozbiorze Plejad. Na miejscu dowiemy się, że są miejscem mocy o szczególnej energii. Odsysają z otoczenia jak też z wszelkich organizmów żywych. Szczególnie kojąco wpływają na system nerwowy.
Każdy krąg ma inne właściwości
Korzystanie z energii z pierwszego kręgu odbywa się poprzez pobudzanie receptorów stóp w czasie chodzenia boso w obrębie kamieni. Drugim sposobem jest położenie się w kręgu na brzuchu z głową zwróconą w kierunku północnym. Takie ułożenie ciała powoduje, że pole elektromagnetyczne oczyszcza czakry (według ezoteryków to ośrodek energetyczny w ciele) ze złej energii, a następnie wtłacza w nie czystą i świeżą. Potem należy przewrócić się na plecy i oczyścić czakry na kręgosłupie.
Kolejny krąg, tzw. Strażnika, nie jest odpowiedni dla każdego – występują tu bardzo silne wiry energetyczne – pozytywne i negatywne. Należy położyć się na kamieniach. I choć powierzchnia jest twarda, niektórzy twierdzą, że po kilku minutach ma się wrażenie, że leży się na miękkim dywanie. Ponoć w tym okręgu nastąpiło wiele uzdrowień. Trzeci krąg, zwany kręgiem zgromadzeń lub jasnym, został zaplanowany jako obserwatorium astronomiczne. W odpowiednim ustawieniu kamieni jest pokazany ruch słońca i księżyca.
Niebezpieczne miejsce?
W pobliżu kręgów widnieje przestroga dla osób silnie zestresowanych życiem, a prowadzących samochód. Można się z nie dowiedzieć, że po takiej "energetycznej kąpieli" należy co najmniej godzinę odpocząć gdzieś w pobliżu. To dlatego, że nasz mózg zostaje zresetowany i jest w stanie głębokiej relaksacji. Mogą pojawić się obrazy jak z innego świata i prowadząc samochód istnieje ryzyko spowodowania wypadku.
Przestrzega się przybywające tu osoby, aby nie wchodziły na kurchamy, nie przestawiały kamieni, ani nic stąd nie zabierały. Przekazywane są historie ludzi, którzy np. wzięli ze sobą kamyczki na pamiątkę, a następnie doświadczały przeraźliwych, niewytłumaczalnych zjawisk i nieszczęść. Dla niektórych to bajki, dla innych to śmiertelnie poważna sprawa.