LudziePostcrossing. Hobby dla każdego turysty

Postcrossing. Hobby dla każdego turysty

Wysyłanie i otrzymywanie kartek z całego świata to świetny pomysł na nowe hobby. Postcrossing to jednak nie tylko pocztówki, które czasem przeradzają się w długie listy. To też tysiące znajomości na całym świecie i mnóstwo ciekawych historii.

Postcrossing oznacza częste wizyty na poczcie, fot. Justyna Szczypuła
Postcrossing oznacza częste wizyty na poczcie, fot. Justyna Szczypuła
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Karolina Laskowska

Odrobina historii

Oficjalnie postcrossing narodził się w Portugalii, a jego ojcem został Paulo Magalhães, który w 2005 roku założył platformę Postcrossing.com pozwalającą na wymianę pocztówek i zawieranie nowych znajomości na całym świecie. Jak wynika ze statystyk zamieszczonych na stronie, portal posiada prawie 800 tys. użytkowników pochodzących z ponad 200 krajów, a do tej pory wysłano więcej niż 58 mln kartek!

Rozpoczęcie pocztówkowej przygody

Czasem wystarczy mały impuls. Kartka z kolonii od przyjaciółki lub przesłana przez urlopującą rodzinę. I choć mały prezent cieszy, trudno w ten sposób uzbierać wielką kolekcję. Znajomi przecież nie będą wiecznie podróżować, a my też raczej nie dotrzemy do każdego kraju. Hurtowe kupowanie kartek to nie to samo co otrzymanie jej od innego miłośnika pocztówek. Warto więc skorzystać z postcrossingu. Doświadczeni pasjonaci, zwani postcrosserami, chętnie dzielą się informacjami, jak rozpocząć wspaniałą przygodę.

Kolekcja Kingi Adamiec
Kolekcja Kingi Adamiec© Archiwum prywatne

- Najpierw należy założyć konto na angielskiej stronie www.postcrossing.com – radzi Zuzanna Jakubowska z Poznania wysyłająca ok. 70 kartek rocznie. – Możemy też zaznaczyć, jaki typ kartek preferujemy i czy powinny być wypisane. Później klikamy "wyślij kartkę" i czytamy kolejne komunikaty. Losujemy państwo i osobę, do której trafi nasza pocztówka. Zapoznajemy się z jej preferencjami i zgodnie z nimi wybieramy i wypisujemy po angielsku kartkę. Trzeba koniecznie pamiętać o wpisaniu nr ID, za pomocą którego odbiorca zarejestruje przesyłkę. Potem wystarczy już tylko wizyta na poczcie i nasza kartka wędruje w świat, a my czekamy na nową!

Kolekcja Zuzanny Jakubowskiej
Kolekcja Zuzanny Jakubowskiej© Archiwum prywatne

- Jeśli ktoś lubi konkretny rodzaj kartek może skorzystać też z bezpośredniej wymiany, np. na forum czy w tematycznej grupie na portalu społecznościowym. Wtedy mamy większy wpływ na to, co do nas dotrze – wyjaśnia Kinga Adamiec z Altenbeken prowadząca konto @adapostcrossing na Instagramie, gdzie prezentuje swoją kolekcję.

Pomysły na przechowywanie kartek

Włożenie kilkunastu kartek do albumu nie stanowi problemu. Co jednak zrobić, gdy kolekcja stale się powiększa i zajmuje prawie pół pokoju? Jedni korzystają z kartonów, a inni tworzą wystawy w antyramach. Są też i tacy, którzy poświęcają nawet cały gabinet!

- Na początku zaczęło się od pudełka na dokumenty. Bardzo szybko przestało mi starczać w nim miejsca – opowiada Maria Krajewska z Julianowa, której kolekcja przekroczyła już tysiąc sztuk. – Musiałam przenieść pocztówki do oddzielnej szuflady, gdzie łatwiej mi je podzielić w sposób tematyczny, np. widokówki, mapy, flagi itp.

Kolekcja Marii Krajewskiej
Kolekcja Marii Krajewskiej© Archiwum prywatne

- Kilka ciekawych serii trzymam w albumie, a mniej ważne w ładnym kartonowym pudełku – wyjaśnia Justyna Szczypuła z Nowego Sącza projektująca własne kartki i prowadząca bloga justinesz.blogspot.com, na którym zdradza m.in. sekrety swego hobby. - Pocztówki trzymam też w kartonie po butach, na biurku lub przyczepiam je do tablicy korkowej, aranżując nowe wystawy.

- Jestem w na tyle dobrej sytuacji, że mam w mieszkaniu specjalny pokój, który docelowo miał być garderobą, a teraz pełni głównie funkcję "pokoju pocztówkowego" – chwali się Kinga Adamiec zajmująca się postcrossingiem od ok. 15 lat. - Mam więc swoje miejsce, gdzie mogę mieć wszystko i nikt nie powie "znowu te kartki poniewierają się po mieszkaniu". (śmiech)

Każde miejsce jest dobre na wypisywanie kartek, fot. Justyna Szczypuła
Każde miejsce jest dobre na wypisywanie kartek, fot. Justyna Szczypuła© Archiwum prywatne

Kartki cieszące się największą sympatią

Istnieje wiele rodzajów kartek: z widokami, zwierzętami, roślinami, postaciami z bajek itd. Które są szczególnie "w cenie"?

- Pocztówki ze spotkań postcrossingowych są bardzo cenne – tłumaczy Maria Krajewska. – Popularnością cieszą się też akwarelkowe obrazki różnych miast. Ja osobiście lubię kartki z Muminkami, mopsami oraz mapami metra.

Przykład kartki ze spotkania miłośników pocztówek, fot. Maria Krajewska
Przykład kartki ze spotkania miłośników pocztówek, fot. Maria Krajewska© Archiwum prywatne

- Marzeniem jest oryginalna kartka z państw lub miast, gdzie nie ma poczty lub jest, ale bardzo droga – zdradza Kinga Adamiec. - Warto też wyjaśnić różnicę między pocztówką a widokówką. Ta pierwsza przedstawia, np. jedzenie, zwierzęta, ilustrację czy napisy. Druga zaś pochodzi z konkretnego miejsca, np. z Warszawy.

Interesujące historie

Przy wysyłaniu kilkudziesięciu kartek miesięcznie nietrudno o pomyłkę. Błędne kody lub adresy to częste przypadki. Zdarzają się też zabawne a niekiedy straszne sytuacje.

- Pamiętam dzień, w którym otrzymałam dwie pocztówki. Jedną od 7-letniego dziecka, które pisało, że dopiero uczy się angielskiego, a kartkę pomogła mu wypełnić mama, druga była zaś od 75-letniego pana. Uświadomiłam sobie wtedy, że postcrossing jest dla każdego – mówi Zuzanna Jakubowska. – Otrzymałam nawet pocztówkę od pastora z Czech, a także kartkę z Rosji – niestety do tej pory nie udało mi się rozszyfrować, co przedstawia.

- Mało przyjemna historia wiąże się ze złośliwym listonoszem, który uszkadzał mi przesyłki – relacjonuje Justyna Szczypuła. – Z tego powodu założyłam własną skrytkę pocztową ratującą mi życie. Dzięki niej uniknęłam sytuacji, w której pewien nachalny chłopak, poznany podczas korespondencji, koniecznie chciał mnie odwiedzić, a lekko się go obawiałam. Gdyby miał mój adres domowy, zastałabym go pod drzwiami.

"Pozakartkowe” korzyści

Postcrossing to nie tylko wysyłanie i otrzymywanie kartek, które czasem przeradzają się w długie listy. To też tysiące znajomości na całym świecie, mnóstwo ciekawych historii, podróżowanie, dzielenie się doświadczeniami z różnych kultur, organizowanie spotkań dla pasjonatów, szansa na poprawienie pisma i potężna motywacja do nauki języków obcych!

Źródło: postcrossing.com

Remont w Prezencie - fragment odcinka nr 3

Źródło artykułu:WP Turystyka

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (28)