Poznań – najmłodszy zamek w Polsce już otwarty
Poznań, ponad półmilionowa stolica Wielkopolski, to dawne miasto królewskie Korony Królestwa Polskiego. Od lat postulowano, aby odbudować Zamek Królewski, który doszczętnie zniszczono w czasie wojny. Po kilku nieudanych próbach i latach oczekiwań - udało się. Czy warta 20 mln złotych inwestycja, której budowa trwała 7 lat, podoba się mieszkańcom? Zdania są podzielone. Jedno jest pewne. To teraz najmłodszy zamek w Polsce.
Zamek Królewski w Poznaniu był najstarszą zachowaną rezydencją królewską w Polsce. Jego budowa rozpoczęła się prawdopodobnie w XIII w. - za czasów panowania Przemysława I lub jego syna Przemysława II. Kontynuowali ją kolejni władcy. Historia obiektu przepełniona jest dramatycznymi wydarzeniami - od pożarów, zniszczeń wojennych, po grabieże. Ostatecznie w lutym 1945 r. Wzgórze Przemysława znalazło się w polu ostrzału artylerii i zamek legł w gruzach.
O planach odbudowy mówiło się w stolicy Wielkopolski od lat. W kwietniu 2002 r. powstał Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego, mający na celu przywrócenie mu dawnej świetności. W statucie pojawił się zapis „naszym celem jest podtrzymanie tradycji narodowej w regionie”. Konkurs na projekt wygrał słynący z modernistycznej architektury Witold Milewski, który zaproponował, aby zamek wzbogacić m.in. o gotycką wieżyczkę. Z kolei inwestorem zostało Muzeum Narodowe w Poznaniu. W ciągu trzech lat, począwszy od 2010 r., odbudowano część południową, a w czerwcu 2016 r. został udostępniony punkt widokowy na wieży - dokładnie w 721. rocznicę koronacji Przemysława II. Aby się dostać na taras trzeba pokonać 200 stopni, ale jest warto. Można z niego zobaczyć Ostrów Tumski, katedrę i ratusz. Z żadnego miejsca w Poznaniu nie ma takiego widoku.
Zamek jest zbyt współczesny
Mieszkańcy miasta i historycy zarzucają, że Zamek Przemysława wygląda zbyt współcześnie i nie przypomina tego, który stał na wzgórzu w przeszłości. Zalety? Zamek został wzniesiony na grubych na 2 metry fundamentach z XIII i XIV wieku. Wykorzystano także część ścian – w przypadku zachodniej aż do 10 metrów wysokości.
Nie każdemu zamek przypadł do gustu. Jeszcze w trakcie budowy zyskał nazwę „Gargamela”. Niektórzy określają go też Ludgardą – była to pierwsze żona Przemysława II, którą, jak głosi legenda, władca kazał zabić.
W kontekście nowej konstrukcji mówi się więc o „klątwie Ludgardy”, ponieważ od momentu rozpoczęcia budowy inwestycja napotykała na problemy. Na początku był kłopot ze znalezieniem pieniędzy, następnie podczas wzmacniania fundamentów do kanalizacji miejskiej trafił surowy beton, zatykając prawie sto metrów rur pod Starym Miastem. Za usunięcie szkód trzeba było zapłacić ok. 2,5 mln zł. Dwa lata później inwestor popadł w konflikt z komitetem organizacyjnym. Spierano się między innymi o to, w jaki sposób udostępnić wieże zwiedzającym. Ostatecznie Komitet Odbudowy Zamku Królewskiego wycofał się z udziału w projekcie i w 2015 r. zakończył działalność. Termin otwarcia Zamku Przemysława przesuwano, ale w końcu udało się. 26 marca 2017 r. to data, która zapisze się w historii Poznania.
Muzeum Sztuk Użytkowych
Tego dnia odwiedzający mogli po raz pierwszy zobaczyć ekspozycję w Muzeum Sztuk Użytkowych. W założeniu ma przybliżać życie człowieka w minionych wiekach. Na wystawie można obejrzeć przedmioty od czasów średniowiecza do współczesności – meble, broń palną, stroje czy dekoracje ze szkła. Łącznie na 1,5 tys. m kw. znajduje się ok. 2 tys. eksponatów.