Pozwól sobie na zimowe szaleństwo. Spędź Boże Narodzenie i Nowy Rok na nartach!
Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok z dala od domu to dla wielu norma. Najczęściej na podróż decydują się ci, którzy chcą ominąć przedświąteczną gorączkę w sklepach, krzątaninę w kuchni i biesiadowanie przy stole. Największym zainteresowaniem cieszą się oczywiście miejscowości górskie - zarówno w Polsce jak i za granicą.
Święta Bożego Narodzenia to ten moment w roku, który większość osób spędza w gronie rodziny i przyjaciół, przy suto zastawionym stole. Ale coraz więcej Polaków stara się wykorzystać ten czas aktywnie, a ze względu na porę roku, decydują się na wyjazd narciarski. Pod koniec grudnia warunki śniegowe są znakomite, a klimat pięknie ustrojonych górskich miejscowości urzeka. Nic więc dziwnego, że biura podróży przeżywają prawdziwe oblężenie, a znalezienie noclegu w polskich górach jest nie lada wyzwaniem.
Gdzie najchętniej jeździmy? – Zainteresowaniem cieszą się Czechy i Polska, a osoby, które łączą święta i sylwestra, korzystając z większej liczby wolnych dni, chętnie wybierają się także w Alpy. W tym roku stawiamy na Austrię (39 proc. klientów wybiera tą destynację) i Włochy (28 proc. osób) – mówi Ewelina Stała z serwisu Wakacje.pl.
Zimowe kurorty w Boże Narodzenie i sylwestra zapewniają masę dodatkowych atrakcji. W polskich ośrodkach jest to zazwyczaj to kolacja świąteczna czy noworoczna. Ponadto na stokach urządzane są jazdy do późnych godzin nocnych, otwarte są też lokale gastronomiczne, a o północy można podziwiać ze stoku fajerwerki.
Alpejskie ośrodki to trochę inna bajka. Słyną ze wspaniałych, świątecznych dekoracji i nastrojowej muzyki, która umila czas turystom zarówno w hotelach jak i na głównych ulicach. Na nich też jest okazja kupienia zimowych smakołyków i pamiątek.
Oczywiście wyjazd w tym okresie nie należy do tanich. Ok. 22 grudnia kończy się w ośrodkach okres free ski i zaczyna się wysoki sezon, zatem za karnet 6-dniowy dla osoby dorosłej cena rośnie z około 200-210 euro do 340-260 euro.
Ale same wycieczki nie są wcale dużo droższe. Decydując się na świąteczny, 7-dniowy wypad do austriackiej miejscowości Obsteig (dojazd własny), z zakwaterowaniem w hotelu 3-gwiazdkowym i skipassem w cenie, zapłacimy od 1637 zł. Z kolei bożonarodzeniowy pobyt w popularnym, 4-gwiazdkowym ośrodku narciarskim we włoskim Bormio, ze skipassem oraz śniadaniami i obiadami w cenie, wyniesie nas 4080 zł od osoby (również dojazd własny). Jeśli zależy nam na wyżywieniu all inclusive, wycieczka będzie kosztować nas kilkaset złotych więcej.
Boże Narodzenie w polskich górach. Praktycznie brak wolnych miejsc
Okazuje się, że znalezienie zakwaterowania w Tatrach lub Karkonoszach nie jest wcale takie łatwe. Wiele obiektów jest już od dawna zarezerwowanych. – Wolnych miejsc noclegowych w okresie świąt i Nowego Roku jest już jak na lekarstwo. Bardziej zapobiegliwi rezerwowali miejsca kilka miesięcy temu. Najlepsze rozeszły się błyskawicznie, bo jak mówią właściciele obiektów – zakwaterowanie należy rezerwować dużo wcześniej – przekazuje Kamila Miciuła z serwisu Nocowanie.pl. Nie ma się co dziwić - duża część obiektów przygotowała dla gości specjalne, atrakcyjne pakiety na święta, co z resztą można zobaczyć tutaj: boze-narodzenie.nocowanie.pl i sylwestra - sylwester.nocowanie.pl.
Gdzie szukać noclegu?
– Warto wciąż szukać miejsca nie tylko w największych miejscowościach, jak Zakopane czy Karpacz, ale także w tych mniejszych położonych wokół. Rzadko bywa, by nie było ani jednego wolnego pokoju. Rzeczywiście, wybór teraz jest mocno ograniczony, a znalezienie wolnego obiektu zajmuje dużo więcej czasu – radzi Kamila Miciuła.
Uwaga na oszustów!
Najlepiej szukać noclegów na wiarygodnych portalach rezerwacyjnych, które działają długi czas na rynku. Gorący okres to idealna okazja na wyłudzenia oszustów. W ostatnim czasie w sieci pojawiły się fałszywe oferty wynajmu apartamentów w Zakopanem na okres świąteczno-noworoczny. Prezentowane miejsca są bardzo atrakcyjne wizualnie, znajdują się w centrum, a koszt ich wynajmu jest wyjątkowo konkurencyjny. Warunkiem skorzystania z promocyjnych cen jest, np. konieczność wpłaty całej kwoty.
Okazuje się, że oferowane noclegi są próbą wyłudzenia pieniędzy metodą "na wirtualne obiekty". Tworzone są specjalne strony internetowe z wykorzystaniem zdjęć oraz danych należących do legalnie działających firm. Wstępne sprawdzenie zawartych tam danych nie musi wzbudzać podejrzeń. W rzeczywistości strony te nie mają nic wspólnego z wynajmem pokoi. Policja apeluje o ostrożność i zachowanie czujności.