Pracuje w schronisku w Bieszczadach. Wycierała kurze, gdy trafiła na straszne znalezisko

Przepyszna szarlotka, gorąca herbata... Chyba każdy, będąc na szlaku, miał okazję, choć na chwilę zajrzeć do schroniska górskiego. Co jednak, gdy planujemy spędzić w górach noc? Czego się spodziewać, a czego unikać, by nie utrudniać życia pracującym tam osobom, opowiada w rozmowie z WP podróżniczka Ewa Zwolska.

Schronisko górskie Bacówka pod Małą Rawką w BieszczadachSchronisko górskie Bacówka Pod Małą Rawką w Bieszczadach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Sylwia Król

Kilkudniowa wędrówka po górach często oznacza konieczność przenocowania w schronisku górskim. Jednak to, co dla jednych będzie niesamowitą przygodą, dla innych może okazać się prawdziwym koszmarem. Na co warto więc zwrócić uwagę, aby uniknąć rozczarowania?

— Przede wszystkim trzeba pamiętać, że schronisko górskie to nie hotel — podkreśla Ewa Zwolska, podróżniczka, w mediach społecznościowych znana jako "Mewa w locie", która od jakiegoś czasu pracuje w Bacówce Pod Małą Rawką. — W schronisku z założenia panują inne, nieco luźniejsze zasady — wyjaśnia. — Tutaj wszyscy jesteśmy trochę kumplami, co znaczy, że często zwracamy się do siebie na ty. Najczęściej wygląda to tak, że na te kilka nocy tworzymy taką małą, zamkniętą społeczność i to jest jedna z podstawowych zasad, jakie u nas panują. Pomimo nieco bardziej swobodnej atmosfery, podobnie jak w hotelu, także w schronisku trzeba mieć na uwadze innych gości. Jak w każdym miejscu noclegowym, także i u nas obowiązuje cisza nocna w godzinach od 22:00 do 6:00 — wyjaśnia Ewa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ogromny problem w górach. "Ludzie są kuszeni"

Trzeba mieć świadomość, że w schronisku jest to o tyle ważne, że wiele osób wczesnym rankiem wyrusza już na szlak. — Hałasy współlokatorów raczej im w tym nie pomogą — mówi.

Ewa Zwolska pracuje w schronisku górskim w Bieszczadach
Ewa Zwolska pracuje w schronisku górskim w Bieszczadach © Archiwum prywatne | Joanna Wolska

Nie dotrzesz na czas do schroniska? Uprzedź o tym jego personel

Rezerwując nocleg w schronisku, warto upewnić się, że nie będzie problemów z dotarciem do niego na czas, szczególnie jeśli nie znamy dobrze trasy, na szlaku panują trudne warunki lub po prostu idziemy z ciężkim bagażem. Dlatego właśnie zawsze należy zorientować się w aktualnie panujących warunkach i prognozach, a tego typu informacje są dostępne m.in. na oficjalnych stronach GOPR lub TOPR.

Jeśli jednak zarezerwowaliśmy nocleg, ale wiemy, że nie zdołamy dotrzeć na czas, wówczas pamiętajmy, aby poinformować o tym pracowników schroniska. — Jeśli coś się zmienia na trasie i nie jesteśmy w stanie dotrzeć w godzinach otwarcia "okienka", a schronisko nie informuje o tym, że ktoś przez całą noc "czuwa" w recepcji, to taki telefon bardzo ułatwia nam życie — mówi Ewa i dodaje, że ze swojej strony personel zawsze stara się nawiązać kontakt z turystami, co jednak wcale nie rozwiązuje problemu. — Zdarza się, że ludzie nie odbierają od nas telefonu ani też nie oddzwaniają — wyjaśnia.

Niesubordynacja turystów daje się we znaki personelowi schroniska

Chociaż z założenia w schroniskach panuje luźna atmosfera, jak we wszystkim, także tutaj należałoby zachować zdrowy rozsądek. — Na pewno fajnie jest siedzieć wspólnie w jadalni, pośmiać się, a nawet pośpiewać, ale we wszystkim warto zachować umiar — mówi Ewa. — Trzeba szanować innych turystów i pracowników, bo sprzątanie po "mocnych" imprezowiczach nie jest fajne — dodaje.

W końcu schronisko, jak sama nazwa wskazuje, to miejsce, które przede wszystkim daje schron wędrującym szlakami. Czy w Bacówce zdarzają się turyści, którzy nie przestrzegają panujących tam zasad? —  Niestety tak — przyznaje Ewa i dodaje, że na szczęście są oni w mniejszości, ale też zwraca uwagę, że pracownicy innych schronisk mają być może inne doświadczenia. Co personel Bacówki robi w takiej sytuacji?

Najczęściej wystarczy zwykłe upomnienie, zwrócenie uwagi, ale bywają też trudni turyści, z którymi ciężko nam sobie poradzić — opowiada Ewa. Mówiąc o trudnych turystach, ma na myśli głównie osoby, które są pod wpływem alkoholu. —  Oczywiście jak w każdym lokalu usługowo-noclegowym, także w Bacówce zdarzają się ludzie, którym umiar w piciu jest obcy — kończy.

Ostatnio Ewa na Instagramie podzieliła się z kolei nietypowym znaleziskiem, na które trafiła podczas sprzątania. Wycierała kurze z belki pod sufitem, gdy trafiła na odcięte łapy ptaka z pazurami. "Najpierw zawał, potem mówię, może sztuczne? Ale nie były sztuczne" — napisała. Przy okazji przyznała, że kiedyś jeden z turystów zwymiotował na okno, próbując celować przez nie na zewnątrz. "Ale dziś to lekka przesada" — skomentowała.

Cienie pracy w schronisku
Cienie pracy w schronisku © @mewa_w_locie, instagram.com

Jak przyznaje, turyści potrafią zaskoczyć personel schroniska w najmniej oczekiwanym momencie, jednak na szczęście nie są to wyłącznie nieprzyjemne sytuacje. — Zdarzyło się, że dostaliśmy miód w prezencie, co było bardzo miłe — opowiada.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tatry na ferie zimowe. Jak przygotować się do wyjścia na szlak?

Nocleg w schronisku górskim. Kto nie będzie zadowolony?

Można zaryzykować stwierdzenie, że nocleg w schronisku górskim nie jest atrakcją, która spodoba się wszystkim, na pewno jednak warto samemu się o tym przekonać. Komu nocleg w schronisku może nie przypaść do gustu? —  Wszystko zależy oczywiście od oczekiwań — mówi Ewa. — Na pewno nocleg w schronisku górskim może być świetną przygodą, a także początkiem wielu nowych znajomości, ale jeśli ktoś oczekuje luksusów, to powinien zdecydować się na prywatny apartament — wyjaśnia.

Z zasady jednak nie ma ograniczeń i każdy może zarezerwować sobie nocleg. — To miejsce dla każdego i każdy bez wyjątku jest tutaj mile widziany — podkreśla Ewa. I dodaje, że w Bacówce często goszczą też rodziny z dziećmi. Planując pobyt w schronisku z pociechami, warto jednak zdać sobie sprawę z pewnych ograniczeń.

— Jeśli do dyspozycji są wyłącznie pokoje wieloosobowe, to jest duża szansa, że ktoś może się tutaj nie wyspać — ostrzega Ewa. — Szczególnie jeśli maluch nie przesypia nocy, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że nasi współlokatorzy wyjdą na szlaki zmęczeni — dodaje. Nic nie jest jednak regułą, dlatego nie zaszkodzi być po prostu otwartym na ludzi. — W Bacówce zdarzają się też na tyle spokojne wieczory, że można w ciszy poczytać sobie książkę — kończy.

Wybrane dla Ciebie

Złe wieści dla turystów. Podróż do USA droższa
Złe wieści dla turystów. Podróż do USA droższa
Zagadka pewnego tunelu. Wciąż nie wiadomo, skąd się wziął
Zagadka pewnego tunelu. Wciąż nie wiadomo, skąd się wziął
Europejska wyspa absolutnym hitem Polaków. Gigantyczny wzrost przyjazdów
Europejska wyspa absolutnym hitem Polaków. Gigantyczny wzrost przyjazdów
Hiszpania zaostrza przepisy. Zmiany odczują także turyści
Hiszpania zaostrza przepisy. Zmiany odczują także turyści
Pływała w kanale w Utrechcie. "Nie mogłem w to uwierzyć"
Pływała w kanale w Utrechcie. "Nie mogłem w to uwierzyć"
Policja szuka trzech "śmiałków" z Giewontu. Grozi im więzienie i ogromne mandaty
Policja szuka trzech "śmiałków" z Giewontu. Grozi im więzienie i ogromne mandaty
Dlaczego nie należy brać gorącego prysznica po locie? Eksperci ostrzegają
Dlaczego nie należy brać gorącego prysznica po locie? Eksperci ostrzegają
Wielka gratka dla miłośników kolei. Pociąg retro i widoki jak z bajki
Wielka gratka dla miłośników kolei. Pociąg retro i widoki jak z bajki
Dolina Elfów zamieniła się w wysypisko. Rajski zakątek polskiego miasta
Dolina Elfów zamieniła się w wysypisko. Rajski zakątek polskiego miasta
Pasażerka przygotowała sobie kluseczki na pokładzie samolotu
Pasażerka przygotowała sobie kluseczki na pokładzie samolotu
Inwazja "obcych" na Warmii i Mazurach. Leśnicy z mieszkańcami ruszyli do akcji
Inwazja "obcych" na Warmii i Mazurach. Leśnicy z mieszkańcami ruszyli do akcji
Samolot uderzył w pas startowy. Przerażające nagranie
Samolot uderzył w pas startowy. Przerażające nagranie