Rekin połknął telefon. Do sieci trafiło niezwykłe nagranie z Bahamów
Podczas podwodnej wycieczki na Bahamach doszło do niezwykłego incydentu. Rekin tygrysi o imieniu Jitterbug połknął telefon z włączoną kamerą. Dzięki temu do sieci trafiło nagranie z wnętrza jego paszczy.
Grupa turystów udała się na Bahamy, by podziwiać żarłacze tygrysie z pokładu statku. Jedną z głównych atrakcji była sesja karmienia rekinów, podczas której doszło do nietypowego zdarzenia.
Rekin Jitterbug, dobrze znany przewodnikom, połknął wodoodporny telefon, należący do kapitana wycieczki. Urządzenie, które cały czas rejestrowało wideo, przez chwilę znajdowało się we wnętrzu paszczy zwierzęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był w wodzie, gdy pojawiły się rekiny. "Wtedy wiedziałem, że czas wyjść"
Rzadkie nagranie wnętrza rekina
Na nagraniu z telefonu widać wnętrze paszczy żarłacza tygrysiego, w tym charakterystyczne fałdy przewodu pokarmowego, rzędy ząbkowanych zębów oraz ruchy mięśni umożliwiające przesuwanie wody przez skrzela.
Telefon został przez zwierzę wypluty, nim trafił do przełyku, a jego wodoodporna obudowa ochroniła urządzenie, które odzyskano w niemal idealnym stanie.
Zdaniem fotografa, rekin chciał zrobić sobie selfie
Podwodny fotograf Ken Kiefer, który był świadkiem incydentu, opisał go na łamach portalu Daily Mail. "Widziałem, jak rekin przeżuwał obudowę. Myślałem, że telefon jest stracony, ale chwilę później go wypluł" – wspominał. Zażartował też, że Jitterbug najwyraźniej "próbował zrobić selfie".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Filmik szybko zdobył popularność w sieci, a uczestnicy wycieczki na Bahamy zyskali historię, którą będą wspominać przez lata.
Rekiny nie takie straszne, jak je malują
Choć incydenty z udziałem rekinów często budzą emocje, to prawdopodobieństwo ataku na człowieka pozostaje bardzo niskie. Z danych The International Shark Attack File wynika, że w 2023 roku na całym świecie odnotowano 69 niesprowokowanych ataków rekinów. Jedynie 10 z nich zakończyło się śmiercią.
Źródło: Daily Mail