Rekordowo niski poziom odmów dla Polaków ubiegających się o wizy do USA
Upodlenie, żenada, gnicie w kolejce – tak osoby, które nie otrzymały wizy amerykańskiej zazwyczaj określają proces starania się o ten dokument. Generalnie - nie polecają. Tymczasem do rekordowo niskiego poziomu 5,37 proc. zmalał odsetek odmów dla Polaków ubiegających się o wizy turystyczne do USA. Oznacza to, że bezwizowa podróż za ocean może już wkrótce stać się realna.
Nieważne, kto by popierał zniesienie wiz dla Polaków – kongresmeni czy nawet sam prezydent, to by do tego doszło, musimy spełniać sporo kryteriów, a wśród nich to związane z odsetkiem odmów. Obowiązujące przepisy mówią, że kraj, który chce wejść do programu ruchu bezwizowego (VWP) nie może przekraczać limitu 3 proc. Niewiele nam brakuje, bo za rok fiskalny 2016 (od 1 października 2015 do 1 października 2016) wynosi on zaledwie 5,37 proc.
Kryteriów jest znacznie więcej, ale to właśnie ta liczba od lat spędzała sen z powiek Polakom. Tymczasem spada, a to bardzo dobry znak.
Szczegółowe zasady wyznaczania krajów programu ruchu bezwizowego zawarte są w ustawach: Immigration and Nationality Act, Border Security Act, Enhanced Border Security and Visa Entry Reform Act, a dotyczą m.in. bezpieczeństwa i zachowania zgodności z prawem imigracyjnym Stanów Zjednoczonych. Gdy wszystkie są spełnione, to dany kraj nominowany jest do status "roadmap" w programie ruchu bezwizowego i kwalifikują się do udziału w postępowaniu. Procedurę nominacji rozpoczyna Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych, który, w porozumieniu z Sekretarzem Stanu, ocenia kandydaturę. Co ważne, żaden dokument nie określa harmonogramu, jak długo kraj może pozostać na wyznaczonej liście przed zatwierdzeniem lub odrzuceniem z programu.
Ale jesteśmy dobrej mysli i jedno wiemy na pewno - Polacy o wizę starają się chętniej, częściej ją dostają, a co za tym idzie tłumnie ruszają w podróż. A bilety można przecież upolować za mniej niż 1000 zł w dwie strony.
Zniesienie wiza dla Ukraińców - to ważny temat.
Dane nie kłamią, a z tych, które otrzymaliśmy z amerykańskiej ambasady w Warszawie wynika, że aż 217 tys. 453 obywateli polskiego pochodzenia wjechało na teren USA na podstawie wiz nieimigracyjnych właśnie w ubiegłym roku. A amerykańskie placówki w Polsce wydały aż 102 tys. 494 wiz turystycznych dla Polaków. Ale to nie wszystko. Z najnowszych danych, uzyskanych przez nas w Biurze Spraw Konsularnych przy Departamencie Stanu USA, wynika, że tylko w maju br. w Polsce wydano ponad 4700 wiz turystycznych. Zazwyczaj na 10 lat.
Nie dla każdego?
Ale wielu wciąż taką podróż pozostawia tylko w sferze marzeń, bo myśli, że ubieganie się o wizę to droga przez mękę lub co gorsza – rzecz niemożliwa. Dlaczego tak myślą? Bo sieć pełna jest rozgoryczonych opowieści osób, którym odmówiono.
"Starałem się o wizę w lutym i wizy nadal nie są wydawane, a dostanie jej graniczy z cudem i zależy od kapryśnego konsula" – żali się internauta, a inny mu wtóruje: "Można mieć dokumentów stos i pieniądze na koncie - jak nie spodobasz się w ambasadzie lub na lotnisku, to masz rozpatrzenie negatywne". Oczywiście najłatwiej jest dostać wizę, gdy jest się aniołem lub przynajmniej osobą, która często podróżuje, ma stałą pracę i rodzinę w USA, ale to nie jest reguła, a już bzdurą jest twierdzenie, że tylko takie osoby wizę dostają. Generalnie zasada jest taka, że podczas rozmowy z konsulem trzeba rzeczowo odpowiadać na pytania. Urzędnicy są mili i jeśli nie mają powodu, to nie zaskakują pytaniami z kosmosu. Czasem chcą wiedzieć, gdzie się zatrzymasz, a innym razem, z kim wyjeżdżasz lub gdzie pracujesz. Tyle. Faktycznie są tam po to, by ocenić potencjalnego podróżnika i w ich rękach jest los wizy, ale zakładanie z góry, że mają złą wolę jest ogromnym nadużyciem.
Jak ubiegać się o wizę?
Przypominamy, że by ubiegać się o wizę turystyczną należy: posiadać ważny paszport biometryczny, wypełnić formularz DS-160 oraz wnieść opłatę w wysokości 160 dolarów. Wszystkie szczegóły dostępne są na stronie internetowej www.ustraveldocs.com/pl.