Rowerem przez Niemcy północne. Poznajcie kilometry doskonałych tras
Planując wakacyjną podróż miłośnicy turystyki rowerowej nie mogą pominąć północnych Niemiec. Rozciągający się tuż za zachodnią granicą Polski region kusi setkami kilometrów świetnie przygotowanych tras rowerowych biegnących wzdłuż wybrzeży Bałtyku i Morza Północnego.
Jak ta część Niemiec wygląda z rowerowego siodełka zdradza Szymon Nitka, autor bloga "Znaj kraj". Co go najbardziej urzeka? – Jest to przede wszystkim region niezwykle ciekawy pod względem geograficznym. Mówimy m.in. o wybrzeżu Morza Bałtyckiego, a więc w każdej chwili możemy się zatrzymać na plaży i odpocząć. Wzdłuż całej trasy rozciągają się też przepiękne widoki. Linia brzegowa Niemiec jest bardzo urozmaicona – zapewnia bloger.
Co ważne, planując trasę możemy zatrzymać się na noc w jednym z miejsc należących do sieci hoteli Bett+Bike, przeznaczonych specjalnie dla rowerzystów. To, co je wyróżnia, to fakt, że gospodarze nigdy nie odmawiają noclegu rowerzyście, który jest w trakcie długodystansowej wyprawy. W tego typu obiektach można też przeprowadzić podstawowe naprawy czy przegląd roweru, a także bezpiecznie przechować sprzęt.
Myśląc o wyprawie wzdłuż wybrzeża Bałtyku warto wystartować ze Świnoujścia. W zależności od czasu, którym dysponujemy i naszej kondycji, możemy dojechać do Stralsundu, oddalonego o około sto kilometrów od polskiej granicy, Rostocku czy na sam koniec wybrzeża, czyli do Lubeki.
Dużym udogodnieniem dla rowerzystów podróżujących po północnych Niemczech są pociągi.
– Można nimi wygodnie i bardzo sprawnie dojechać w dowolnie wybrane miejsce startu, a następnie – w przypadku wycieczek jednodniowych – wrócić – zapewnia bloger.
Wyprawa rowerowa, na którą dojeżdża się pociągiem jest też łatwiejsza do zorganizowania. Nie musimy wracać po auto, nie jesteśmy niczym ograniczeni i w każdej chwili możemy zmienić plany.
Gdzie więc pojechać wybierając się do Niemiec Północnych? Posłuchajcie, co radzi Szymon Nitka.