Rumunia - w kraju Draculi

W Rumunii możemy połączyć szusowanie na nartach ze zwiedzaniem „zamku Draculi” i kopalni soli, w której popływamy łódką po jeziorze...

Rumunia - w kraju Draculi
Źródło zdjęć: © MediaNet TV/Grzegorz Skrzypak

21.05.2013 | aktual.: 07.06.2013 13:52

W Rumunii możemy połączyć szusowanie na nartach ze zwiedzaniem „zamku Draculi” i kopalni soli, w której popływamy łódką po jeziorze...

Trudno w to uwierzyć, ale pierwsze opady śniegu w słynącej ze słońca **przebiega pomiędzy dwoma najwyższymi szczytami Moldoveanu – 2544 m n.p.m. i Negoiu – 2535 m n.p.m (czynna jest od maja
do września).

Czytaj także:
o długości ponad 100 km kilometrów ma swoją bogatą historię – powstała w latach 1970-74 na polecenie komunistycznego przywódcy Rumunii Nicolae Ceausescu, a jej budowa kosztowała miliardowe sumy (robotnicy zużyli m.in. 6 milionów kilogramów dynamitu). Do pracy w tak trudnych warunkach, na stromych górskich zboczach, wykorzystywano tysiące żołnierzy oraz więźniów politycznych, którzy przeciwstawiali się ówczesnemu reżimowi. Kilkudziesięciu z nich zmarło w trakcie robót.

Zamki Draculi

Po krótkim pobycie nad jeziorem Balea *(możemy tam również przenocować w schronisku lub w hotelu) zjeżdżamy jako Vlad Tepes był synem Włada II Diabła. Zamek znajduje się na jednym z najwyższych szczytów rumuńskich *Karpat, skąd Wład III Palownik (przydomek „Draco” – „Smok”, przekształcone w „Dracul” – „Diabeł”) miał idealny punkt do obserwacji często atakujących obszary Wołoszczyzny Turków. Do ruin zamku nie jest łatwo się dostać, trzeba pokonać aż 1400 schodów! Warto wspomnieć, że
słynący z okrucieństwa Dracula urodził się w stanowi obecnie perłę na turystycznej mapie Rumunii. Niewielkie miasteczko z wąskimi uliczkami urzeka swoim urokiem zagranicznych podróżnych.

Innym ciekawym miejscem związanym z Draculą, które warto zobaczyć jest zamek w Branie (na pograniczu Wołoszczyzny i Transylwanii). Dzięki książce irlandzkiego pisarza Brama Stockera to właśnie ten zamek uchodzi za siedzibę wampira Draculi, chociaż pierwowzór Draculi – Wład III Palownik nigdy w nim nie mieszkał, co najwyżej przebywał tam dzień lub dwa jako więzień. Niemniej na straganach znajdujących się przy głównym wejściu na teren zamku w Branie nie brakuje pamiątek i przedmiotów związanych z tą charakterystyczną rumuńską postacią. To typowy chwyt marketingowy…

W Rumunii też możemy szusować

Warto wspomnieć, że zamek w Bran *jest położony zaledwie 30 km od miejscowości turystycznej *Predeal, znanej głównie jako zimowy kurort. Predeal to najwyżej położone miasto w * (na wysokości 1030 a 1110 m n.p.m.), narciarze mają tam do wyboru 8 tras narciarskich o różnym stopniu trudności oraz wyciągi krzesełkowe i orczykowe. Predeal słynie też z dobrej bazy noclegowej, dlatego może być dobrym miejscem do wypadów, by poznać okoliczne miasta i miejscowości. Przede wszystkim warto odwiedzić *Braszow. To przepiękne miasto leżące u podnóża wzgórza Tampa, otoczone z trzech stron pasmami górskimi słynie ze średniowiecznych kościołów. Dawniej twierdza Braszów (do dziś otoczona murami i wieżami obronnymi) strzegła mieszkańców miasta i okolicznych wsi przed najazdami tureckimi. Obecnie jest miastem oferującym wiele atrakcji. Dla narciarzy idealnym miejscem wypoczynku będzie miejscowy aquapark,
gdzie można popływać w nowoczesnych basenach i skorzystać ze SPA. Innym ciekawym miejscem znajdującym się zaledwie kilkanaście minut jazdy samochodem od Predeal jest Twierdza Rasnov, znajdująca się na stromym wzgórzu, do której prowadzą kręte ścieżki przez las. Twierdza chłopska została wzniesiona w średniowieczu przez mieszkańców Rasnova i służyła jako schronienie przed najazdami Tatarów. Dzisiaj można zrobić sobie tam wspaniałe zdjęcia z panoramą w tle i zakupić pamiątki charakterystyczne dla tego regionu.

„Diabelskie koło” w kopalni
też ma swoją „Wieliczkę”. Starą kopalnię soli Turda (środkowa Rumunia – okręg Cluj Napoca) tłumnie odwiedzają miejscowi i zagraniczni turyści. Wydobycie soli rozpoczęli tam rzymianie, a eksploatację kontynuowano jeszcze na początku XX wieku. Podczas II wojny światowej miejsce to służyło jako schron przeciwlotniczy, a w czasach komunistycznych urządzono tam magazyn. Kopalnia, w której temperatura waha się od 5 do 12 stopni Celsjusza, zadziwia olbrzymią powierzchnią. W jej wnętrzu znajduje się jezioro, po którym można popływać łódkami, a w największej hali „uzdrowiskowej” szczególną atrakcję stanowi „diabelskie koło”.

MEDIANET-TV PRODUCTION (WOJCIECH LUBIŃSKI, GRZEGORZ SKRZYPAK)

transylwaniarumuniadracula
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)