Rzym walczy z turystami. Nie zniechęcają ich nawet mandaty
Choć stale przypomina się, że kąpiele we włoskich fontannach są zakazane, w Rzymie rośnie liczba mandatów wypisywanych za te wykroczenia. Straż miejska Wiecznego Miasta informuje, że średnio ponad dwie osoby dziennie otrzymują karę w wysokości 450 euro (ok. 1,9 tys. zł).
Temperatury panujące we Włoszech zrobiły się już iście letnie. Przed minionym weekendem meteorolodzy ostrzegali przed pierwszą falą upałów tego roku, ze słupkami rtęci sięgającymi powyżej 35 st. C. W takich okolicznościach Włosi i przyjezdni coraz częściej lekceważą przepisy i zażywają kąpieli w zabytkowych fontannach, np. w di Trevi.
Czytaj też: Fala upałów w europejskim kraju. Zaczyna się
Wzrost wykroczeń szokuje
W Rzymie do takich sytuacji dochodzi coraz częściej, co skutkuje wzrostem liczby mandatów. Straż miejska podała, że średnio dwie osoby dziennie są karane za takie wykroczenia, a grzywna wynosi 450 euro (ok. 1,9 tys. zł). W porównaniu z zeszłym rokiem liczba mandatów wzrosła o 47 proc.
Dziennik "La Repubblica" określa te osoby mianem "barbarzyńców fontann". Wykroczeń dopuszczają się głównie turyści, którzy chcą naśladować sceny z filmu "Dolce vita" Federico Felliniego. W ciągu pierwszych czterech miesięcy tego roku nałożono około 300 kar, co oznacza średnio 75 mandatów miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miasteczko jak z bajki. Przyciąga tłumy turystów
Kontrowersyjny taniec młodej pary
Niedawno media nagłośniły przypadek młodej pary, która po ślubie weszła do Fontanny di Trevi, by zatańczyć. Ich ekscentryczny taniec zakończył się interwencją straży miejskiej. Para bez oporów zapłaciła karę, choć wcześniej próbowała uzyskać zgodę na sesję zdjęciową, co okazało się zbyt kosztowne.
Rzymianie wyjaśnili, że zgodnie z procedurą, aby legalnie zrobić zdjęcia w fontannie, musieliby zatrudnić zawodowego fotografa, co kosztowałoby ponad 3 tys. euro (ok. 12,7 tys. zł). Zdecydowali się więc na tańsze rozwiązanie, łamiąc zakaz i płacąc karę.