Dopłacają do każdego turysty. Liczą na tłumy, ale wciąż mają za mało hoteli
Ministerstwo Turystyki i Starożytności Egiptu ma ambitne plany. Chce, by w 2028 r. kraj odwiedziło 30 mln turystów, czyli da razy więcej niż w 2023 r. Czy to realne? Zdania są podzielone. Wielu uważa, że nowe obiekty hotelowe powstają zbyt wolno.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W ubiegłym roku Egipt odwiedziło 14,9 mln turystów z całego świata wydając na wypoczynek w tym kraju w sumie ponad 13,5 mld dolarów. Ministerstwo Turystyki i Starożytności Egiptu szacuje, że w tym roku Hurghadę, Marsa Alam czy Sharm el-Sheik, jako miejsce swoich wymarzonych wakacji, ma wybrać aż 18 mln osób. A w latach kolejnych te liczby mają wzrastać jeszcze szybciej.
Dopłacają do każdego turysty
Taki wzrost jest możliwy, choćby z powodu przedłużenia specjalnego programu motywacyjnego dla linii lotniczych. Sześć lat temu Egipt wprowadził tzw. program motywacyjny pod nazwą "Booster Campaign", z którego mogą korzystać linie lotnicze, których samoloty lądują na egipskich lotniskach. Odnawiany co pewien czas program miał obowiązywać tylko do maja tego roku, ale Ministerstwo Turystyki i Starożytności zdecydowało o przedłużeniu jego funkcjonowania do końca tegorocznego sezonu letniego, czyli do listopada.
W ramach programu Egipt dopłaca do podróży każdego turysty, udającego się tam na wypoczynek. Wszystkie samoloty lądujące w Hurghadzie lub Marsa Alam otrzymują po 4 tys. dolarów pod warunkiem, że obłożenie miejsc na pokładzie wynosi co najmniej 80 proc. W przypadku lotów do Sharm el-Sheikh, Egipt płaci 4,5 tys. dolarów, ale tylko wtedy, gdy samolot zapełniony jest w 65 proc.
Mało tego, jeżeli touroperatorzy oferują kilka, lub kilkanaście destynacji do Egiptu zachęty i rabaty finansowe są jeszcze większe i wyższe.
Jak podał minister Turystyki i Starożytności Ahmed Issa, tylko o okresie od listopada 2023 do lutego 2024 r. liczba lotów do kurortów turystycznych w Egipcie wzrosła, i to znacznie. W porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku do Marsa Alam przybyło o 25 proc. więcej samolotów, do Hurghady o 14 proc., a do Sharm el-Sheikh o 12 proc. Wzrosła także liczba pasażerów: o 22 proc. do Marsa Alam, o 13 proc. do Sharm el-Sheikh i o 6 proc. do Hurghady.
Wciąż im mało
Liczby co prawda robią wrażenie, ale rząd nie jest do końca zadowolony z ogólnej sytuacji sektora turystycznego w tym kraju. Budowa nowych hoteli i resortów turystycznych idzie zdaniem rządu za wolno. W ciągu ostatnich czterech miesięcy oddano do użytku lub wyremontowano w Egipcie ok. 4 tys. nowych pokoi w 11 obiektach.
Według założeń ministerstwa, w 2028 r. Egipt ma przyjąć 30 mln turystów. Plany są ambitne, ale zdaniem wielu wydają się mało realne. W tej chwili kraj ten ma do dyspozycji tylko 222 tys. 716 pokoi hotelowych. Do obsługi 30 mln turystów potrzeba dwa razy tyle miejsc noclegowych. Wielu inwestorów jednak zapowiada gigantyczne resorty, więc wszystko może się zdarzyć.
Turyści na świecie
Warto dodać, że w 2023 r. Polskę odwiedziło 17,5 mln osób, Grecję 24,8 mln, a Turcję 30 mln. Według Światowej Organizacji Turystyki liderem tego zestawienia jest Francja - 82,6 mln odwiedzających.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.