Sytuacja jest coraz bardziej niebezpieczna. Pociski uderzyły w znane kurorty
Sytuacja na Synaju Południowym robi się coraz bardziej napięta. W ciągu zaledwie kilkunastu godzin pociski trafiły w dwa egipskie kurorty turystyczne nad Morzem Czerwonym.
Pociski niewiadomego pochodzenia uderzyły w piątek 27 października br. w dwa egipskie ośrodki nad Morzem Czerwonym - Tabę i Nuweibę.
Niebezpiecznie w Tabie
Jak podał rzecznik armii egipskiej pułkownik Gharib Abdel-Hafez, niezidentyfikowany dron rozbił się w nocy nad budynkiem sąsiadującym ze szpitalem w Tabie. Według informacji przekazanych przez egipski serwis informacyjny Al-Kahera, w wyniku wybuchu lekko rannych zostało sześć osób. Na ten moment nie wiadomo, czy za atak odpowiedzialna jest strona izraelska, czy bojownicy Hamasu. Według Izraela rakieta została wystrzelona z Jemenu.
Miejscowość Taba znajduje się nad Zatoką Akaba 220 km od Strefy Gazy, 200 km od największego nad Synajem egipskiego kurortu Szarm el-Szejk zaledwie 11 km od izraelskiego miasta Ejlat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dobre miejsce na ucieczkę przed jesienią i zimą. "Zazwyczaj jest ok. 20 st. C."
Drugi pocisk
Kolejny niezidentyfikowany pocisk na terytorium Egiptu spadł tego samego dnia, niewiele później. Tym razem w pobliżu elektrowni na pustynnym obszarze turystycznego kurortu Nuweiba. Miasto znajduje się ok. 140 km na północ od Szarm el-Szejk i 72 km na południe od Taby. Na razie nie ma informacji o ewentualnych ofiarach, czy zniszczeniach.
Jak podaje portal Egypt Independent, armia izraelska ogłosiła, że wykryła zagrożenie powietrzne w rejonie Morza Czerwonego i wysłała tam swoje myśliwce. "Podobnie postąpiła armia Egiptu, wysyłając w ten rejon samoloty i helikoptery bojowe" - czytamy na portalu Cairo24.
W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania, które pokazują, co działo się w obu kurortach turystycznych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: Hurghada24.pl