Jeździ po Polsce i ocenia kebaby. Jego filmy mają miliony wyświetleń.
Jego filmy, w których ocenia kebaby i inne fast foody, biją w sieci rekordy popularności. Książulo sprawdził, jak smakują tego typu dania w Bełżycach. Nie wszystkie dania przypadły mu do gustu.
Książulo to jeden z najpopularniejszych obecnie Youtuberów recenzujących jedzenie. Ocenia głównie kebaby i bary mleczne, a jego nagrania osiągają niejednokrotnie ponad milion wyświetleń. Właśnie rozpoczął kolejną serię, w ramach której wyruszył w Polskę kamperem.
Sprawdził fast foody w Bełżycach
Zamierza w dwa tygodnie odwiedzić szereg miast i miejscowości w całym kraju, a na początek wybrał Bełżyce w woj. lubelskim. Jak wyjaśniał, ktoś polecił mu niepozorną budkę z hot-dogami, hamburgerami i zapiekankami, jaka znajduje się w tym mieście. Chodzi o punkt zlokalizowany przy ul. Wilczyńskiego. Jednak recenzja poszczególnych pozycji nie była najlepsza. Uznał więc, że może uda się znaleźć perełkę, gdyż często w takich niepozornych miejscach można odkryć coś ciekawego.
– Jak ją jem czuję po prostu bułkę, a nie solidnie nadzianą zapiekankę. Kapka więcej sera naprawdę załatwiłaby tutaj dużo lepszą ocenę – mówił Szymon Nyczke. - Taka zapiekanka nie jest w stanie nas połechtać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowa stolica w Europie. Wyjątkowa atmosfera i polskie akcenty
Wspominając zapiekankę z Biłgoraja, którą uznaje za najlepszą w Polsce dodał, iż ta nie jest go nawet w stanie za bardzo "połechtać". W przypadku hot-doga stwierdził, iż bardzo dużo w nim warzyw, a wszystko jest mocno zalane keczupem. Pochwalił bułkę, parówkę określił jako nie za dobrą, ale też nie odrażającą. Całość uznał jako "bułę z warzywami", która nie zachwyca. Natomiast w hamburgerze czuć było najgorszej jakości kotlet.
Ocenił dwa kebaby
Oczywiście Książulo odwiedził też bełżyckie lokale z kebabami. Ocenił dwa: Kebab Point i Fabrykę Kebaba. W przypadku tego pierwszego uznał, że danie prezentuje się całkiem nieźle. Pochwalił jego wielkość oraz cenę. Wyjaśniał, iż kurczak nie wygląda najgorzej, w przypadku mięsa wołowego to tzw. "kula mocy", jednak zaznaczył, że pracownik nie ukrywał, co to za mięso. Wszystko zaś było świeżo i cienko ścinane.
- Ktoś tutaj dba o to, żeby ta świeżość została zachowana (…) On jest smaczny, całkiem niezły kulomocowy kebabik. Tutaj naprawdę tanio da się zjeść dużego kebaba – mówił Książulo, zaś jego towarzysz dodał, iż w takiej mieścinie 14 zł to jest dobra oferta, nie ma co szukać tutaj kraftowego kebaba.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WIELOBRANŻOWY U ANI i KEBABÓW DWÓCH
Słabiej oceniony został zaś drugi kebab. Dostępne było w nim jedynie mięso z kurczaka, skrytykowano też sos, którego było mało i nie był ostry.