Dramat na Kanarach. Nie żyją dwie osoby
Dramatyczne sceny w oceanie na trzech kanaryjskich wyspach. Na Gran Canarii i El Hierro utonęły dwie osoby. Kolejny mężczyzna cudem uniknął śmierci, po tym jak został ciężko ranny po uderzeniu przez wysoką falę oceanu.
W ostatnich dniach na Wyspach Kanaryjskich pogoda nie rozpieszczała. Były trudne warunki do pływania, wiał silny wiatr i pojawiły się fale do kilku metrów wysokości.
Dramat na Kanarach
Ocean Atlantycki w pobliżu Wysp Kanaryjskich charakteryzuje się silnymi prądami morskimi i wysokimi falami, co może być niebezpieczne dla mniej doświadczonych pływaków. Nawet przy brzegu fale potrafią przewrócić lub wciągnąć do wody dorosłego człowieka.
Niestety ale do tragedii doszło kilka dni temu. 13 czerwca służby ratunkowe odnalazły ciało 50-letniego mężczyzny u wybrzeży Charco Manso, w gminie Valverde, na niewielkiej wyspie El Hierro, po tym jak nie wrócił on z dość ryzykownej wyprawy freedivingowej (nurkowanie na wstrzymanym oddechu, bez używania butli tlenowych).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z najmniejszych stolic. Europejska perełka zachwyca turystów
Centrum Koordynacji Kryzysowej i Bezpieczeństwa Wysp Kanaryjskich (CECOES) poinformowało, że mężczyzna udał się tam, aby ćwiczyć bezdechowe łowienie ryb, w popularnym obszarze przybrzeżnym, w którym znajdują się naturalne baseny i skaliste wychodnie.
Po zawiadomieniu od rodziny i podjętej akcji poszukiwawczej ratownicy z helikoptera zauważyli ciało mężczyzny. Personel ratunkowy wydobył jego ciało z wody i przetransportował je na ląd, gdzie ratownicy medyczni potwierdzili zgon.
Także 13 czerwca br. doszło do tragicznego wypadku przy latarni morskiej Sardina w Gáldar, na północy Gran Canarii. Kobieta zmarła po upadku do Atlantyku ze skał w okolicy latarni. Śmigłowiec ratownictwa lotniczego GES pomagał w wyciągnięciu ciała ofiary, u której doszło do zatrzymania krążenia i oddechu. Medycy bezskutecznie próbowali reanimować kobietę, jednak ostatecznie potwierdzili jej śmierć.
Mężczyzna w stanie krytycznym
Tymczasem o sile Oceanu Atlantyckiego przekonał się na sąsiedniej Teneryfie 55-letni mężczyzna, który przebywa w szpitalu w ciężkim stanie po tym, jak 16 czerwca br. został przewrócony przez wysoką falę na popularnej plaży La Tejita na południu Teneryfy, znajdującej się w pobliżu rezerwatu przyrody. Jest też idealnym miejscem do uprawiania sportów wodnych np. windsurfingu, właśnie ze względu na wysokie fale w tym miejscu.
Ratownicy wyciągnęli z oceanu mężczyznę z zatrzymaniem akcji serca, spowodowanym połknięciem zbyt dużej ilości wody. Dzięki resuscytacji krążeniowo-oddechowej wykonanej przez postronne osoby, jeszcze przed przybyciem ratowników, udało się przywrócić jego funkcje życiowe.
Poszkodowanego przetransportowano karetką pogotowia ratunkowego do szpitala uniwersyteckiego Hospiten Sur, gdzie trafił w stanie krytycznym.