Ogromne kary na Teneryfie. Doigrali się
Ogromny problem na Teneryfie. Turyści, ale też mieszkańcy za nic mają przepisy i grillują gdzie popadnie. Co gorsza, nie sprzątają po sobie. Kary za tego typu wykroczenia są na wyspie naprawdę spore.
Funkcjonariusze nocnego patrolu z wiejskiej służby nadzoru Parku Narodowego Teide zauważyli jak grupa ludzi biesiaduje przy palenisku i przy okazji zaśmieca teren na obszarze chronionym Las Minas de San José. Niestety nie jest to odosobniony przypadek, ale ten przelał czarę goryczy.
Rada Wyspy Teneryfa wszczęła postępowanie przeciwko grupie czterech osób. "Czy więcej takich barbarzyństw musi się zdarzyć, aby osoby odpowiedzialne wzięły sprawy w swoje ręce?" - czytamy w poście na Instagramie.
Wysokie mandaty
Jak informują lokalne media, wraz ze wzrostem liczby odwiedzających na wyspie pojawił się też problem wyrzucania niedopałków papierosów w wysoce łatwopalnym środowisku, na którego obszarze w ostatnich kilku latach występowały poważne pożary lasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Maderczycy uwielbiają się bawić. "Dla mnie to był mały szok"
Według Rady Teneryfy, kary za takie wykroczenia (zaśmiecanie, grillowanie w niedozwolonym miejscu czy rozpalanie ognisk) mogą wynosić standardowo od 100 (420 zł) do 1000 euro (4200 zł). Jeśli jednak okaże się, że użycie ognia stanowiło poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego oraz mogło spowodować zagrożone pożarowe w lasach, grzywny mogą wzrosnąć do kwoty od 6 tys. do 600 tys. euro (od 25 tys. do ponad 250 tys. zł).
W 2023 r. pojawił się największy od 40 lat pożar lasu na terenie Parku Narodowego Teide. Objął obszar prawie 50 km obwodu, a ewakuowano wówczas ponad 26 tys. osób.
W 2025 roku Rada Wyspy nałożyła prawie 100 sankcji związanych z wykroczeniami przeciwko środowisku w Parku Narodowym Teide. Obejmują one niedozwolone parkowanie, niedozwolone działania, nielegalną jazdę po leśnych ścieżkach i biwakowanie bez niezbędnych zezwoleń.
Tymczasem po praktycznie po każdym weekendzie popularny teren piknikowy na południu Teneryfy wygląda jak wysypisko śmieci. Szokujące nagranie udostępnione przez Departament Robót Publicznych w ratuszu Granadilla de Abona pokazuje miejski teren piknikowy pokryty śmieciami, z butelkami, pojemnikami na żywność i śmieciami rozrzuconymi po całym terenie.
Jak pisze portal atlanticohoy.com, także licznie odwiedzany przez turystów punkt widokowy Chipeque, położony w parku przyrody Corona Forestal w Parku Narodowym Teide na Teneryfie, zyskał niedawno na popularności, głównie dzięki viralowym postom w mediach społecznościowych.
Nielegalnie składował odpady
Ale nie tylko zaśmiecanie czy używanie ognia w niedozwolonych miejscach to problem na wyspie. Kilka dni temu jednostka ds. ochrony środowiska lokalnej policji w Telde (UMAT) zidentyfikowała osobę odpowiedzialną za nielegalne składowanie odpadów budowlanych w wąwozie Barranco Real. Trafiło tam prawie 5 ton gruzu, został sklasyfikowany jako poważne wykroczenie przeciwko środowisku.
Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez Urząd Miasta Telde, sprawca jest samozatrudnionym budowlańcem, oficjalnie zarejestrowanym na Gran Canarii. Pierwsze nielegalne składowanie obejmowało 80 worków gruzu budowlanego, a następnego dnia drugi przywiózł kolejne 60 worków.
Po 24 godzinach monitorowania terenu pojazd sprawcy został zatrzymany w La Garita, w momencie, gdy miał zamiar wyrzucić więcej worków ze śmieciami. Wewnątrz furgonetki znajdowało się 30 worków z odpadami odpowiadającymi tym, które wcześniej odkryto w wąwozie. W tej sprawie zatrzymano 2 mężczyzn.
Funkcjonariusze nakazali im natychmiastowe usunięcie wszystkich wyrzuconych materiałów i dostarczenie ich do licencjonowanego zakładu utylizacji odpadów. Wysiłek włożony w naprawienie szkód wyrządzonych środowisku naturalnemu zostanie również uznany za czynnik łagodzący przy wymierzaniu kary administracyjnej. UMAT zaproponował sankcję jako "poważne naruszenie środowiska" Radzie Wodnej Wyspy, organowi odpowiedzialnemu za zarządzanie wąwozami na tym obszarze.
Obecne przepisy dzielą wykroczenia przeciwko środowisku na trzy kategorie:
- Drobne naruszenia, za które grożą grzywny w wysokości do 750 euro (ponad 3 tys. zł);
- Poważne naruszenia, za które grożą kary w wysokości od 1001 do 50 tys. euro (ok. 4200-200 tys. zł);
- Bardzo poważne naruszenia, za które grożą grzywny w wysokości od 50 001 do 2 milionów euro (200 tys. – 8 mln zł).
Całkowita waga usuniętego materiału wyniosła 4850 kg. Został on następnie dostarczony do autoryzowanego centrum recyklingu, a koszt jego utylizacji wyniósł zaledwie 51 euro (ponad 200 zł), zgodnie ze standardowymi stawkami.