Turystce zaginął drogocenny pierścionek. Znalazł się bardzo szybko
Pierścionek z brylantem o wartości ok. 70 tys. zł zniknął z pokoju jednej z turystek, która spędzała urlop na Wyspach Kanaryjskich. Bardzo szybko udało się ustalić, kto stoi za tajemniczym zaginięciem drogocennej biżuterii.
Turystka spędzająca wakacje w jednym z hoteli na południu Teneryfy zaalarmowała personel hotelu po tym, jak zauważyła, że z jej pokoju zniknęła cenna biżuteria.
Kobieta powiedziała, że przed wyjściem bezpiecznie umieściła wartościowy pierścionek w sejfie w swoim pokoju hotelowym. Kiedy wróciła, odkryła, że sejf był otwarty i brakowało w nim pierścionka z brylantem o wartości 16 tys. euro (prawie 70 tys. zł).
Poszukiwania w hotelu
Właściciel hotelu natychmiast zawiadomili Gwardię Cywilną. Funkcjonariusze dość szybko ustalili, kto może posiadać poszukiwany pierścionek. Zatrzymanie było kwestią czasu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyspy Kanaryjskie zimą. "Namiastka egzotyki"
W wyniku dochodzenia funkcjonariusze Gwardii Cywilnej zgromadzili dowody wskazujące, że głównym podejrzanym jest pracownik hotelu.
Tłumaczyła, że znalazła klejnot w wózku
Pokojówka postanowiła oddać zaginiony pierścionek kierownictwu hotelu, twierdząc, że "znalazła go w swoim wózku do sprzątania".
Gwardia Cywilna ostatecznie zatrzymała ją i oskarżyła ją o kradzież drogiego pierścionka z brylantem.
Śledczy nie dali wiary tłumaczeniom pokojówki. Została ona aresztowana pod zarzutem kradzieży i przekazano ją władzom sądowym wraz z dowodami zebranymi w toku śledztwa.