Nowa turystyczna pętla. Na koniec Polski i z powrotem
Na Mierzeję Wiślaną powrócił tramwaj wodny kursujący na linii Frombork–Piaski. Tym samym zamknęła się turystyczna pętla idealna na wycieczkę dla całej rodziny albo wielbicieli rowerowych ekspedycji.
Dwie strony Zalewu Wiślanego dzieli na wysokości Krynicy Morskiej niespełna 8 km. Południowy brzeg akwenu to okolice często niedoceniane przez turystów. Kojarzą bowiem największy kurort Mierzei Wiślanej wyłącznie z pięknymi, ciągnącymi się kilometrami plażami. A przecież to właśnie na południu Zalewu Wiślanego leży Frombork - jedna z najcenniejszych perełek architektury i miasto, w którym żył i tworzył największe dzieła Mikołaj Kopernik.
Z Krynicy Morskiej do Tolkmicka
Nowa linia tramwaju wodnego kursuje pomiędzy portem rybackim w Piaskach, które są administracyjnie częścią Krynicy Morskiej, a nabrzeżem we Fromborku. W połączeniu z tramwajem pływającym na linii Krynica Morska–Tolkmicko, drezynami na odrestaurowanym fragmencie linii kolejowej Elbląg–Królewiec oraz trasą rowerową GreenVelo, stworzy niezwykle ciekawą i różnorodną pętlę turystyczną dla tych, którzy znudzili się leżeniem na gorącym piasku albo szukają aktywnej formy wypoczynku.
Krynica Morska od kilku lat może poszczycić się nowym portem jachtowo-pasażerskim. Nie ma ani krzty przesady w stwierdzeniu, że krynickie nabrzeże to miejsce, którego nie powstydziłby się żaden śródziemnomorski kurort. Z jednej strony na wodzie bujają się leniwie żaglowce, z drugiej cumują jednostki pasażerskie. Właśnie stąd do Tolkmicka rusza tramwaj wodny, czyli pierwszy punkt w harmonogramie wycieczki. Rejs trwa ok. 40 minut, a na pokład można zabrać nie tylko całą rodzinę, ale także rowery.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Tramwaj na południowym wybrzeżu Zalewu Wiślanego przybija do portu w Tolkmicku, miejscowości założonej przez Krzyżaków w 1299 r. W tym malowniczym, portowym miasteczku można odpocząć na urokliwej plaży, przespacerować się starówką ze średniowiecznym układem architektonicznym albo obejrzeć basztę z XIV w. i gotycki kościół.
Święty Kamień, czyli zdjęcie na ofiarnej półce
Z Tolkmicka do Fromborka i dalej w kierunku Braniewa prowadzi fragment trasy rowerowej GreenVelo. Miłośnicy rowerowych wycieczek mogą wybrać pomiędzy jazdą do grodu Mikołaja Kopernika, a krajoznawczą wycieczką wokół Tolkmicka. Nowa linia tramwaju wodnego stwarza możliwość wyboru, bo na Mierzeję Wiślaną można od tego sezonu wrócić jednym z dwóch szlaków wodnych. Oczywiście polecamy jazdę w kierunku Fromborka. Po pierwsze, to jedno z najbardziej urokliwych małych miasteczek w Polsce, po drugie, powrót nową trasą oznacza nowe miejsca do zobaczenia.
Co, jeśli jazda na rowerze to nie wasza bajka albo po prostu nie zabraliście na wakacje swoich dwóch kółek? Obowiązkowym punktem wycieczki i idealnym rozwiązaniem dla rodzin z dziećmi jest Nadzalewowa Kolej Drezynowa. Wagony napędzane siłą mięśni pasażerów kursują na dwóch niezależnych odcinkach legendarnej trasy kolejowej zbudowanej w XIX wieku, która łączyła Elbląg i Królewiec. Drezyny spotykają się w połowie drogi pomiędzy Tolkmickiem i Fromborkiem, przy Świętym Kamieniu, czyli następnym punktem na liście "do zobaczenia".
Święty Kamień to głaz narzutowy, znajdujący się ok. 25 m od brzegu Zalewu Wiślanego, nieopodal torów kolejowych i trasy rowerowej. Uznawany jest za głaz ofiarny czczony przede wszystkim przez Prusów. Został naniesiony w czasie ostatniego zlodowacenia, czyli około 15 tys. lat temu. Jest popularnym "instagramowym" miejscem. Woda dookoła głazu sięga do kolan, więc z łatwością można się na niego wspiąć i zrobić wyjątkowe zdjęcie, pozując w niecce, w której setki lat temu składano ofiary z ryb i zboża.
A może zdjęcie z Kopernikiem?
Kolejny etap podróży to trasa z Tolkmicka do Fromborka. Do miasta Mikołaja Kopernika można dostać się rowerem, korzystając z malowniczej trasy GreenVelo albo specjalnym autobusem, który uzupełnia połączenie pomiędzy dwiema liniami tramwaju wodnego. Jeśli wcześniejsza wycieczka drezyną okazała się zbyt wyczerpująca, można także odpocząć w porcie albo na rynku w Tolkmicku i wrócić tramwajem wodnym S3 bezpośrednio do Krynicy Morskiej.
Co zobaczyć we Fromborku? Nad miastem góruje Wzgórze Katedralne z Bazyliką Archikatedralną z XIV wieku, Wieżą Radziejowskiego z planetarium i tarasem widokowym oraz Wieżą Kopernika, czyli… mieszkaniem słynnego astronoma. To właśnie we Fromborku Mikołaj Kopernik "zatrzymał słońce i ruszył ziemię", to także tu zmarł w 1543 roku i tu został pochowany. Na rynku we Fromborku, na jednej z ławek znajduje się naturalnej wielkości figura Mikołaja Kopernika. Jeśli nie ma tłumów turystów, można przysiąść obok wielkiego mistrza i zrobić sobie kolejne pamiątkowe zdjęcie.
Frombork to także klimatyczne, portowe uliczki, słynna wieża wodociągowa i kawiarnie z pyszna kawą. W sklepikach znajdziecie pamiątki związane z architekturą miasta i – inaczej być nie może – z Mikołajem Kopernikiem. Jednym, z popularnych we Fromborku rarytasów są… toruńskie pierniki. Oczywiście na cześć urodzonego w tym mieście słynnego astronoma.
Koniec Polski i granica na plaży
Z portu we Fromborku ruszamy w powrotną podróż na Mierzeję Wiślaną. To właśnie stąd odpływa nowa linia tramwaju wodnego, który kończy swój bieg w niewielkim porcie w Piaskach. Piaski to administracyjnie część Krynicy Morskiej, ale od centrum turystycznego są oddalone o nieco ponad 10 km.
W Piaskach nawet w środku sezonu panują spokój i sielska atmosfera. Miejscowość szczyci się kilometrami opuszczonych plaż i… plażową granicą z Federacją Rosyjska, a dokładnie z Obwodem Kaliningradzkim. Niewysokie, graniczne słupki wbite w piasek, tuż obok wejścia numer 1, absolutnie nie sugerują, że właśnie tu kończy się nie tylko Polska, ale także Unia Europejska i strefa NATO. Zaledwie kilka metrów obok, przy granicznych szlabanach zaczyna się trasa rowerowa R10, którą w pół godziny wrócimy do punktu startu całodniowej eskapady, czyli centrum Krynicy Morskiej.
Wybraliście się na wycieczkę bez rowerów? Bez obawy, pomiędzy Piaskami a Krynicą Morską w sezonie urlopowym kursują turystyczne meleksy, które zabiorą z powrotem całą rodzinę. Warto jednak umówić się z kierowcą z wyprzedzeniem i zarezerwować kurs powrotny. W wakacje meleksy i taksówki pracują na najwyższych obrotach, więc telefon w ostatniej chwili może oznaczać długi czas oczekiwania.