Samochody spadały w przepaść. Bilans ofiar rośnie
W prowincji Guangdong, w południowej części Chin doszło to tragicznego zdarzenia. W wyniku zawalenia się autostrady zginęło kilkadziesiąt osób.
Odcinek autostrady w pobliżu miasta Meizhou zapadł się w środę 1 maja br. w godzinach wczesnoporannych czasu lokalnego. Jak ustalono podczas akcji ratunkowej, do głębokiego zapadliska wpadły 23 samochody.
Katastrofa w Chinach
1 maja rano publiczny chiński nadawca CCTV poinformował, że w zdarzeniu uczestniczyło 49 osób, z czego potwierdzono śmierć 19 z nich. Niestety z czasem liczby te się powiększały.
Następnego dnia, tj. 2 maja rano poinformowano, że bilans ofiar śmiertelnych po zawaleniu się odcinka autostrady wzrósł do 36. Z najnowszych danych wynika, że zginęło 48 osób. Z kolei rannych zostało 30 pasażerów. Jak przekazał portal Xinjingbao, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Ile kosztuje życie w najdroższym chińskim mieście? "Gigantyczne koszta"
W mediach społecznościowych, m.in. w serwisie X, opublikowano zdjęcia przedstawiające gigantyczne zapadlisko, a także przebieg akcji ratunkowej, która wciąż trwa. Z uwagi na położenie terenu, a także dużą liczbę samochodów, które spadły w jedno miejsce, działania ratowników są jednak bardzo utrudnione. Dodatkowo, na miejscu zdarzenia wybuchł pożar, co jeszcze bardziej skomplikowało akcję.
Czarna seria w Chinach
W ostatnich tygodniach prowincję Guangdong nawiedziła seria gwałtownych zjawisk pogodowych, od wielkich powodzi po niszczycielskie tornado. Mówi się także o rekordowych opadach deszczu i gradobiciach. Niektóre wsie wokół Meizhou zostały w kwietniu zalane, a w ostatnich dniach w mieście znów odnotowano intensywne opady. Podaje się, że w powodziach w prowincji Guangdong zginęły co najmniej cztery osoby, w tym jeden ratownik. Co najmniej 10 osób wciąż jest uznanych za zaginione.
Źródło: PAP/X