Sandomierz. Zwiedzanie "małego Rzymu" śladami nie tylko Ojca Mateusza
Sandomierz bywa nazywany "małym Rzymem" za sprawą malowniczego położenia na siedmiu wzgórzach. Niewielkie miasto zyskało popularność również dzięki kręconym tam scenom do serialu kryminalnego "Ojciec Mateusz". Pora odkryć tajemnice klimatycznej miejscowości owianej wieloma legendami.
Sandomierz leży około 120 km od Lublina i niecałe 100 km od Kielc. Jego powierzchnia wynosi niespełna 29 kilometrów kwadratowych, które zamieszkują blisko 23 tysiące osób. Choć nie jest dużym miastem, nie brakuje w nim historycznych i przyrodniczych atrakcji. Zapraszamy na kilkugodzinny spacer po jednym z najważniejszych miast w województwie świętokrzyskim.
Zabytkowa i serialowa odsłona Sandomierza
Przechadzkę można rozpocząć od niewielkiej starówki zaczynającej się tuż za Bramą Opatowską z 33-metrową wieżą, na którą warto się wspiąć po 154 schodkach. Przygotowano tam wystawy dotyczące historii miasta.
Po zejściu z punktu widokowego idziemy prosto w stronę serca Sandomierza, czyli rynku z ratuszem uznawanym za jeden z najpiękniejszych w Polsce. Nic dziwnego, że ta sceneria urzeka reżyserów filmów czy seriali. Najsłynniejszy z nich to oczywiście "Ojciec Mateusz". Sympatyczny "ksiądz" śmiga na rowerze po sandomierskich uliczkach, co jest nie lada wyzwaniem. Aktor ma jednak swoich pomocników, czyli dublerów zastępujących go w różnych scenach. Warto też dodać, że z przyczyn logistycznych i ekonomicznych wiele scen jest kręconych poza Sandomierzem, np. w Warszawie i okolicy czy w studiu filmowym, choć zdarza się, że aktorzy pojawiają się na zdjęcia plenerowe w centrum Sandomierza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Niezależnie od tego, czy akurat trafimy na czas realizacji zdjęć, zawsze możemy udać się na Wystawę Świat Ojca Mateusza, gdzie zgromadzono postacie woskowe przedstawiające głównych bohaterów wykonujących swoje codzienne zadania.
Kontynuując zwiedzanie, kolejne kroki warto skierować m.in. do bogato zdobionej Bazyliki katedralnej Narodzenia NMP, Muzeum Diecezjalnego w Domu Długosza, Collegium Gostomianum uznawanego za jedną z najstarszych szkół średnich w kraju, zabytkowego kościoła św. Michała Archanioła, a także kościoła św. Józefa ze zmumifikowanymi zwłokami córki wojewody sandomierskiego Teresy Izabeli Morsztynówny.
W dawnym królewskim mieście nie można również pominąć zamku, wybudowanego na polecenie króla Kazimierza III Wielkiego, który mocno ucierpiał podczas potopu szwedzkiego. Dziś mieści się tam Muzeum Okręgowe z wystawami prezentującymi historię Sandomierza.
Szukając dodatkowych ciekawostek i nietypowych miejsc, z pewnością warto udać się do Furty Dominikańskiej nazywanej ze względu na specyficzny kształt "Uchem Igielnym". Wiąże się z nią kilka wersji legendy. Podobno, gdy przechodzi tędy wielki grzesznik, furta zwęża się i zamyka. Lepiej jednak trzymać się bardziej pozytywnego wariantu, według którego pomyślane tam życzenie powinno się spełnić.
Optymizmu ma także dostarczyć najszlachetniejsza odmiana krzemienia pasiastego – słynnego symbolu Sandomierza i okolic, którego okrzyknięto właśnie "kamieniem optymizmu". Warto zobaczyć okazały pomnik pierścienia z krzemieniem pasiastym. Dotknięcie jego gwarantuje ponoć szczęście. Przy okazji można zajść do pobliskiej pracowni pana Cezarego Łutowicza, który od ponad 50 lat tworzy wyjątkową biżuterię z cennym krzemieniem pasiastym. Otrzymały ją m.in. belgijska królowa Matylda czy brytyjska modelka, aktorka i piosenkarka Victoria Beckham.
Przyrodnicza odsłona Sandomierza i okolic
Po historycznym spacerze czas na wypoczynek na łonie natury. Liczne winnice, bulwary nad Wisłą, miejski park Piszczele czy Góry Pieprzowe czekają na miłośników przyrody.
Dodatkowych emocji zapewni przejście się malowniczym wąwozem lessowym, który ma około 500 metrów długości i do 10 metrów głębokości. Co ciekawe, nie bez powodu nazwano go na część Świętej Królowej Jadwigi. Podobno lubiła się tędy przechadzać, a ponadto zdobyła sympatię miejscowych.
Według legendy, pewnego mroźnego dnia jej sanie ugrzęzły w śniegu w okolicy Sandomierza. Na pomoc przybyli mieszkańcy pobliskiej wsi, którzy dali królowej schronienie. Ta odwdzięczyła im się, dając im swoje rękawiczki. Obiecała też wykupić wioskę z rąk okrutnego pana, który prześladował niewinnych poddanych. Słowa dotrzymała.
Wąwóz jest zaś bardzo lubianym miejscem spacerów zarówno wśród mieszkańców, jak i przyjezdnych. "Fajne miejsce, obowiązkowo trzeba zobaczyć", "Wąwóz robi wrażenie, jedyny mankament to komary" – komentują internauci w serwisie Nocowanie.pl.
Podziemna odsłona Sandomierza
Żegnając się z Sandomierzem, warto zejść jeszcze pod ziemię. Podziemna Trasa Turystyczna, licząca około 470 metrów, przebiega przez dawne piwnice i składy. Wejście znajduje się przy Rynku 10, a wyjście w ratuszu. I tutaj nie zabraknie mrocznej legendy.
Jej bohaterką jest Halina Krępianka, która w XIII wieku ocaliła gród przed Tatarami, ponosząc za to najwyższą cenę. Młoda kobieta podczas kilku najazdów straciła wszystkich krewnych i postanowiła zemścić się na wrogach. Wpadła na zaskakujący pomysł, w który wtajemniczyła wójta Wiktora. Przedostała się do obozu Tatarów i zeznała wodzowi, że rzekomo została pohańbiona przez mieszkańców. Obiecała wrogom, że zaprowadzi ich tajnymi, podziemnymi korytarzami do miasta. W ten sposób chciała ich zwabić do zasadzki. Wkrótce później Halina zaczęła oprowadzać ich po ciemnych lochach, a wtajemniczeni w spisek mieszkańcy zasypali wejście do kryjówki ogromnymi głazami. Tatarzy nie mieli szans na ucieczkę. Zginęli, a wraz z nimi młoda Halina, którą okrzyknięto sandomierską bohaterką.
Czytaj też: Foki w Polsce. Gdzie można je zobaczyć?
Przypominamy, że to ostatni moment na wykorzystanie świadczenia w postaci Polskiego Bonu Turystycznego. Jego ważność upływa wraz z dniem 31 marca 2023. Każdy, kto do tej pory nie aktywował bonu na platformie ZUS, powinien to zrobić do końca miesiąca. Kwota z bonu w wysokości 500 zł na każde dziecko do ukończenia osiemnastego roku życia, pozwoli opłacić pobyt w obiekcie noclegowym, czy skorzystanie z atrakcji turystycznej. Lista obiektów, honorujących taką płatność, znajduje się w portalach Nocowanie.pl i Noclegi.pl. Aby uniknąć utraty bonu, konieczne jest dokonanie rezerwacji jeszcze w marcu, jednakże wyjazd może odbyć się w innym terminie. Bon świetnie sprawdzi się do opłacenia zaliczki za pobyt, a nawet całego noclegu podczas długiego weekendu majowego czy wakacji.