Foki w Polsce. Gdzie można je zobaczyć?
22 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Foki. Wyznaczono go w celu przypomnienia o potrzebie ochrony zwierząt w środowisku naturalnym i zmotywowaniu ludzi do zaniechania okrutnych polowań na świecie. Z okazji nietypowego święta sprawdzamy, gdzie warto zobaczyć polskie foki i jak można im pomóc.
22 marca 1982 roku Kongres Stanów Zjednoczonych ogłosił pierwszy Międzynarodowy Dzień Foki, aby zwrócić uwagę społeczeństwa na ryzyko wyginięcia zwierząt z powodu masowych, komercyjnych polowań. Zabijanie fok w celu pozyskania skóry czy tłuszczu to poważny problem, z którym boryka się m.in. Kanada.
Populację foki szarej w Bałtyku szacuje się na ok. 30 tys. osobników. Często zdarza się wypatrzyć je nie tyle w wodzie, co na plaży. Wówczas trzeba stosować się do kilku ważnych zasad. Przede wszystkim należy utrzymać dystans, nie polewać zwierzęcia wodą, ani nie próbować spychać go z powrotem do morza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Po zauważeniu leżącej na piasku foki powinniśmy natomiast zadzwonić pod numer Stacji Morskiej 601 889 940 lub Błękitnego Patrolu WWF 795 536 009. Po otrzymaniu zgłoszenia uprawnione osoby przyjadą na miejsce i podejmą odpowiednią akcję ratunkową, sprawdzając od razu stan zdrowia foki. Gdy będzie wymagała pomocy, zostanie przetransportowana na przykład do specjalnego ośrodka rehabilitacji fok w Helu. Jak poinformowali nas pracownicy "foczego szpitala", zwierzęta wychodzą jednak na plażę zwykle po to, aby po prostu trochę odpocząć.
A gdzie w Polsce można spotkać foki zawsze, a nie tylko przypadkiem? Takich miejsc jest niewiele.
Rezerwat przyrody Mewia Łacha
Rezerwat przyrody Mewia Łacha na Pobrzeżu Gdańskim to jedyne miejsce w Polsce, w którym można zobaczyć bałtyckie foki w ich naturalnym środowisku. Co ciekawe, zdarza się, że jednocześnie wyleguje się tam nawet kilkaset osobników. Potwierdza to m.in. zdjęcie zamieszczone na fanpage’u fokarium w Helu na Facebooku, na którym widzimy podobno (niełatwo policzyć gołym okiem) aż 592 foki wypoczywające nad Ujściem Wisły.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zdarzają się śmiałkowie, którzy chcieliby zobaczyć foki na własne oczy. To dla nich organizowane są specjalne rejsy kutrem, podczas których mogą obserwować zwierzęta wylegujące się na falochronie czy piasku albo przebywające w wodzie. Niecodzienna rozrywka za około 60 zł od osoby dostarcza wielu emocji i nie mniej kontrowersji. Jedni są zachwyceni możliwością podziwiania foczek i pstrykania im pamiątkowych zdjęć, a inni rezygnują z komercyjnej atrakcji z obawy przed zakłócaniem im spokoju. Organizatorzy morskiej wyprawy zapewniają jednak, że zachowują bezpieczną odległość i szanują prywatność zwierząt. Nie chcąc korzystać z rejsów, można spróbować dostrzec foki z oddali.
Trzeba pamiętać, że rezerwat to prawdziwy skarb - jest chroniony i w trosce o dobro nie tylko fok, ale i cennych gatunków ptaków, należy przestrzegać odpowiednich zasad i poruszać się jedynie po ściśle wyznaczonym szlaku. Za samowolne chodzenie po zamkniętym terenie grożą kary. Pamiętajmy, że tutaj to my jesteśmy gośćmi, a nie domownikami.
Fokarium w Helu
Foki spotkamy także w Helu. Miejscowe fokarium jest częścią Stacji Morskiej im. prof. Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, która zajmuje się przede wszystkim prowadzeniem badań i ochroną Morza Bałtyckiego. Historia samego fokarium zaczęła się zaś od znalezienia na plaży w Juracie foczego samca Balbina, który wymagał rehabilitacji. Po kilku latach sprowadzono mu partnerki i otworzono fokarium, w którym realizowany jest projekt odtwarzania fok szarych w południowym Bałtyku.
A jak wyglądają foki szare? Focze damy mają szary grzbiet i jasny brzuch z szarymi plamami, zaś foczy panowie posiadają ciemne umaszczenie bez plam. Samice ważą zazwyczaj do 180 kg i mierzą do 200 cm, samce są niewiele większe, choć u obu płci można znaleźć bardziej pokaźne wyjątki.
Foki są prawdziwymi smakoszami ryb. Z okazji swojego święta mogą spodziewać się rybnych upominków od helskich opiekunów. – Foki dostaną w prezencie swoje największe przysmaki – szprotkowe lody, zabawki wypełnione śledziami oraz makrele, czyli focze "czekoladki". Na pewno nasze foki będą świętować przez cały dzień (…) – mówiła nam rok temu Wioleta Miętkiewicz, koordynatorka zespołu opiekunów dzikich zwierząt.
Chętni mogą też podarować swoje prezenty – datki na rehabilitację fok, które można przekazać poprzez stronę zbiórki ratujemyzwierzaki.pl/fokarium.
Na osoby przybywające do fokarium czeka moc atrakcji. Mogą obejrzeć trening medyczny fok z pokazem otwierania pyska w celu kontroli uzębienia czy przekręcania się na grzbiet w celu oględzin ciała, uczestniczyć w pokazach karmienia, a także wysłuchać prelekcji o różnych gatunkach zwierząt żyjących w Morzu Bałtyckim. Do refleksji skłoni też ekspozycja zawartości żołądka tragicznie zmarłej foki Krysi, która zginęła w wyniku połknięcia wielu monet wrzucanych do basenu przez bezmyślnych turystów.
Wejście na teren fokarium i udział w pokazie kosztuje 10 zł (należy mieć dwie monety pięciozłotowe, które trzeba wrzucić przy automatycznej bramce). Za wstęp do budynku ekspozycyjnego trzeba zapłacić dodatkowo 1 zł za osobę. W sezonie letnim są długie kolejki, więc warto rozważyć przyjazd poza wakacjami.
Osoby, które mają trochę więcej czasu, nie boją się sprzątania i chciałyby pomóc fokom, mogą zgłosić się na wolontariat. Warto pamiętać o fokach nie tylko w ich święto.