Trwa ładowanie...

Ściany we krwi i wymioty na pościeli. Hotel w Poznaniu miał dość imprezowiczów

1500 zł za malowanie pokoju po zabrudzeniu ścian krwią lub fekaliami, 600 zł za pranie wykładziny po zanieczyszczeniu jej wymiotami. To tylko niektóre pozycje z autentycznego cennika szkód w hotelu Gromada w Poznaniu.

Ściany we krwi i wymioty na pościeli. Hotel w Poznaniu miał dość imprezowiczówŹródło: facebook.com/Salekonferencyjnepl
d1kkk4i
d1kkk4i

Wśród gości hotelowych zdarzają się także niestety tacy, którzy po przekroczeniu progu pokoju tracą resztki dobrego wychowania. Obsługa nawet najbardziej ekskluzywnych hoteli zmuszona jest do sprzątania bałaganu pozostawionego przez gości, w tym resztek jedzenia, pustych puszek, butelek czy zużytych prezerwatyw. Puste opakowania po jedzeniu to jednak drobiazg. Problemy, z jakimi musi zmagać się obsługa, dobitnie obrazuje załącznik do regulaminu hotelu Gromada w Poznaniu. Wśród turystów wywołuje on mieszane uczucia.

Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, załącznik powstał już kilka lat temu, gdy hotel był w gorszej kondycji finansowej. Wówczas sytuacje wymienione na liście zdarzały się bardzo często, średnio dwa razy w tygodniu.

- Najgorzej było podczas targów. Wówczas w hotelu zatrzymywały się delegacje, które brały udział w mocno zakrapianych imprezach. A jak wiadomo ludzie są różni i różnie po alkoholu reagują – mówi pracownik hotelu.

d1kkk4i

Na porządku dziennym w takich okresach były wymioty na łóżku czy wykładzinie, czasem zabrudzona fekaliami pościel. Zdarzyło się także, że narzuty były całe poplamione krwią menstruacyjną, a nawet pobrudzono nią ściany. - Byliśmy w szoku, jak goście mogą wybrudzić pokoje – zdradza pracownik.

W niektórych przypadkach trzeba było odnowić cały pokój. - Zdarzały się sytuacje, że gość nie chciał zapłacić za szkodę, bo nie była ona wyszczególniona w regulaminie. Głównie po pijackich ekscesach. Goście pytali, z czego wynika kwota, którą mieli zapłacić. Mając regulamin, nie ma wątpliwości – mówi pracownik hotelu.

Nietypowy załącznik znajduje się w teczce z regulaminem hotelu. Obecnie rzadko jest wyjmowany, bo niekulturalnych gości jest coraz mniej. Nieprzyjemne sytuacje zdarzają się średnio raz na kwartał.

- Na początku nas ten załącznik raził, nawet były na ten temat opinie na Booking.com. Potem się przyzwyczailiśmy. Może rzeczywiście warto go już usunąć, bo takie sytuacje to teraz rzadkość – mówi pracownik.

d1kkk4i

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Niedoceniany zakątek Europy

d1kkk4i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1kkk4i