Trwa ładowanie...

Skorzystała z atrakcji na azjatyckim lotnisku. Teraz ostrzega innych

Koey Har, influencerka z Azji, będąc na lotnisku Singapur-Changi, skorzystała z jednej z tamtejszych atrakcji. Niestety nie skończyło się to dla niej bezpiecznie. - O mój Boże... - ubolewała w nagraniu, opublikowanym w mediach społecznościowych.

Kobieta pokazała na Instagramie, co się jej przydarzyło Kobieta pokazała na Instagramie, co się jej przydarzyło Źródło: Adobe Stock, Instagram @koeyharhar
d2cjbpv
d2cjbpv

Port lotniczy Singapur-Changi uchodzi za jedno z najlepszych i najbardziej nowoczesnych lotnisk na świecie. Wnętrze z kaktusami, storczykami, palmami i innymi tropikalnymi roślinami wygląda wyjątkowo imponująco. Największe wrażenie na turystach robi oczywiście gigantyczny wodospad. To jednak nie koniec.

Niebezpieczna atrakcja

Na terenie najnowszego terminalu, otwartego w 2017 r., znajduje się nawet zjeżdżalnia. Mogą z niej skorzystać wszyscy turyści. Ta ciekawa alternatywa dla schodów i windy cieszy się szczególnym zainteresowaniem najmłodszych podróżnych. Azjatycka influencerka - Koey Har - zdecydowała się na jej wypróbowanie. Niestety szybko tego pożałowała.

Na swoim profilu na Instagramie opublikowała nagranie, na którym widać jej zjazd. Kobieta nabrała dużej prędkości po czym uderzyła głową o wnętrze rury, w konsekwencji rozcinając ją. - To było bolesne - przyznała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". Jak podróżować po Wietnamie? Nie każdy wie, że ten kraj ma kilka stref klimatycznych

d2cjbpv

Ze względu na to, że kobieta miała już lot na Bali, nie wystarczyło jej czasu, aby szukać pomocy medycznej na lotnisku. Na szczęście w opatrzeniu rany głowy pomógł jej personel pokładowy w samolocie.

Rady dla innych

Jej wideo stało się jednak przestrogą dla wszystkich, którzy chcieliby skorzystać z podobnych atrakcji. Kobieta przyznała także, że na zjeżdżalni osiąga się dużą prędkość i aby nie dostać takich obrażeń jak ona, lepiej się położyć i mieć zakryte buty zamiast klapek lub sandałów.

d2cjbpv

"OMG. Jak to mogło się stać", "Dziękujemy za ostrzeżenie" - piszą internauci pod nagraniem wideo. "Widziałam, kiedyś taką zjeżdżalnię w centrum handlowym, ale nie chciałam być ściereczką do wycierania kurzy" - zażartowała jedna z osób.

Źródło: Instagram @koeyharhar

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2cjbpv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2cjbpv

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj