Strzelali fajerwerkami tuż obok fokarium. "Gdy zwróciliśmy uwagę, to się zaczęło"

Choć Hel zimą jest zdecydowanie mniej oblegany niż w wakacje, to w okresie świąteczno-noworocznym trudno tam o spokój. Przekonała się o tym para z Gdańska, która postanowiła wraz z psami spędzić sylwestra na półwyspie. Kiedy zwrócili uwagę osobom strzelającym fajerwerkami, zostali zwyzywani i uderzeni w twarz - czytamy na łamach "Gazety Wyborczej".

Fokarium w Helu Fokarium w Helu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | FILIP OLEJOWSKI
oprac.  HSZ

Michał i Natalia razem z dwoma psami postanowili spędzić sylwestra w Helu. Jak tłumaczą, często odwiedzają półwysep poza sezonem wakacyjnym, ponieważ wtedy jest tam zdecydowanie spokojniej. Liczyli na to, że podobnie będzie w sylwestra, szczególnie biorąc pod uwagę znajdujące się w Helu fokarium. Niestety, ostatni wieczór 2022 roku wyglądał zupełnie inaczej.

Zwrócili uwagę odpalającym fajerwerki. Dostali w twarz

Pierwsze odgłosy fajerwerków było słychać w Helu jeszcze przed północą. Jak wyjaśnia Michał, grupa osób zebrała się na placu przy fokarium. - Nic nie robili sobie z tabliczek zabraniających wystrzałów. Policji nie było na miejscu. Gdy zwróciliśmy tym ludziom uwagę, żeby przestali, bo foki się boją, że z tych petard jest więcej szkody niż pożytku, to się zaczęło. Jeden z mieszkańców, który podawał się za nurka, wziął mnie za obywatela Ukrainy i stwierdził, że wybuchy nie powinny mi przeszkadzać - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Z minuty na minutę atmosfera się zagęszczała. Wspomniany mężczyzna miał powiedzieć do pary z Gdańska, że "nie są stąd, g**no wiedzą i mają spier**lać". Jak dodał, mieszkańcy cały rok robią dużo dobrego dla Helu i jak raz sobie "postrzelają", to fokom nic się nie stanie. Chwilę później do dyskusji włączyła się młoda kobieta, która obraziła Natalię słownie. Po tym, jak Michał zwrócił jej uwagę, ta uderzyła oboje w twarz.

- Najpierw dostał Michał, a potem ja, od tej samej kobiety. Powiedziała, żebym zajęła się psem, co mnie foki obchodzą - relacjonuje Natalia cytowana przez "Gazetę Wyborczą".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jedyne takie miejsce w Polsce. "Jestem w szoku, że odkryłam to tak późno"

Chociaż para wezwała policję, to patrol nie przyjechał. Po północy wystrzały fajerwerków nabrały takiej intensywności, że Natalia i Michał postanowili wrócić do Gdańska.

Hałas szkodzi nie tylko fokom

Jak podkreśla dr Iwona Pawliczka - kierowniczka Stacji Morskiej UG w Helu - nadmierny hałas jest szkodliwy nie tylko dla fok, ale dla wszystkich zwierząt zamieszkujących miasto i jego okolice.

- Nie chodzi tylko o foki. One są zestresowane, ale wiedzą, że należy schować się pod wodę i tam przeczekać wystrzały. Woda dobrze wygłusza hałas, ale i tak co roku w sylwestra je doglądamy. W czasie, kiedy rozlegają się strzały, nie wychodzą na ląd, a następnego dnia często widać w nich niepokój - tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" i dodaje, że dopóki w Helu będzie można w sylwestra odpalać materiały hukowe, to stacja będzie edukować o wpływie takiego huku na zwierzęta.

Fokarium w Helu
Fokarium w Helu © Getty Images | Michal Fludra

Wiceburmistrz komentuje. "Musimy to tolerować"

Incydent skomentował również wiceburmistrz Helu. Jak zaznaczył, miasto od lat nie organizuje żadnych pokazów fajerwerków ze względu na dobro zwierząt, ale osoby prywatne mają do tego prawo, bo w sylwestra to nadal legalne.

- Niemniej nie mamy wpływu na zachowania innych osób i dopóki używanie fajerwerków, w szczególności w sylwestra i Nowy Rok, jest legalne, musimy to tolerować. Mieszkańcom Helu nie wolno więcej niż mieszkańcom każdej innej miejscowości w Polsce. Ale tak naprawdę nie wiemy, czy ten karygodny incydent został spowodowany przez mieszkańców, czy może przez osoby przyjezdne, które licznie spędzały czas w Helu - wyjaśnił Jarosław Pałkowski na łamach "Gazety Wyborczej".

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Źródło artykułu: WP Turystyka
Wybrane dla Ciebie
Przed nami noc spadających gwiazd. Szykuje się obłędny spektakl
Przed nami noc spadających gwiazd. Szykuje się obłędny spektakl
Nietypowy widok w Kołobrzegu. "Teren został tymczasowo odgrodzony taśmą"
Nietypowy widok w Kołobrzegu. "Teren został tymczasowo odgrodzony taśmą"
Tam lepiej nie wsiadać do taksówki. Na czele listy ukochany kraj Polaków
Tam lepiej nie wsiadać do taksówki. Na czele listy ukochany kraj Polaków
Przerażające znalezisko. Setki martwych fok u wybrzeży Rosji
Przerażające znalezisko. Setki martwych fok u wybrzeży Rosji
Szykują się wakacyjne hity. Ryanair wprowadzi pięć nowych tras z polskiego lotniska
Szykują się wakacyjne hity. Ryanair wprowadzi pięć nowych tras z polskiego lotniska
Stało się. Podwyżka cen wiz do ukochanego kraju Polaków. Zapłacimy prawie dwa razy tyle
Stało się. Podwyżka cen wiz do ukochanego kraju Polaków. Zapłacimy prawie dwa razy tyle
Niezwykłe odkrycie w Hiszpanii. Dla wielu może to być zaskoczenie
Niezwykłe odkrycie w Hiszpanii. Dla wielu może to być zaskoczenie
Nietypowa akcja ratunkowa. "Nie chciałem dopuścić do jego śmierci"
Nietypowa akcja ratunkowa. "Nie chciałem dopuścić do jego śmierci"
Dramatyczna akcja na basenie. Wyciągnęli z wody nieprzytomne dziecko
Dramatyczna akcja na basenie. Wyciągnęli z wody nieprzytomne dziecko
Strzał w dziesiątkę na grudzień. "Jeden z najbardziej magnetycznych kierunków"
Strzał w dziesiątkę na grudzień. "Jeden z najbardziej magnetycznych kierunków"
O Malborku będzie głośno. Na zamek wróci bezcenne dzieło
O Malborku będzie głośno. Na zamek wróci bezcenne dzieło
Ze szlaków zniknęły ważne urządzenia. Park narodowy apeluje do turystów
Ze szlaków zniknęły ważne urządzenia. Park narodowy apeluje do turystów
MOŻE JESZCZE JEDEN ARTYKUŁ? ZOBACZ CO POLECAMY 🌟