Święta Bożego Narodzenia w Indiach. "Hindusi szanują wszystkie religie"
Indie to drugi najbardziej zaludniony kraj świata. Jego populacja przekracza 1,3 mld ludzi, z czego 80 proc. to wyznawcy hinduizmu. Mimo że chrześcijaństwo jest trzecią co do wielkości religią kraju, wyznaje je jedynie 2,5 proc. społeczeństwa. Nie przeszkadza to jednak Indiom celebrować Święta Bożego Narodzenia.
26.12.2020 | aktual.: 03.03.2022 00:27
Stan Kerala w południowo-zachodnich Indiach uważany jest za najstarszą enklawę chrześcijan w kraju. Wierzy się, że początki religii sięgają tu I wieku i powiązane są z samym św. Tomaszem Apostołem, który pojawił się w Kerali, by głosić Słowo Boże.
Z Kerali pochodzi Ria Thomas – Induska, wychowana w wierze i tradycjach chrześcijańskich.
- Kerala posiada duży odsetek chrześcijan i Święta Bożego Narodzenia celebrowane są tu bardzo entuzjastycznie, w bardzo serdecznej atmosferze pełnej śmiechu i radości. Świętują je wszyscy – bez względu na religię, jaką kto wyznaje. Podobnie jak wspólnie celebrujemy hinduskie Dipawali i muzułmański Ramzan – mówi Ria. – Na święta niemal wszyscy – niezależnie od wyznania – dekorują domy przynajmniej jedną papierową gwiazdą. Początek grudnia i kupowanie albo wykonywanie samemu gwiazdy jest przez wszystkich niecierpliwie wyczekiwane. Niemal wszyscy dekorują również domy tradycyjnymi ozdobami świątecznymi.
Jeśli chodzi o tradycje typowo chrześcijańskie, Ria przywołuje własnoręczne wykonywanie szopki bożonarodzeniowej.
- Mój tata co roku nakłaniał mnie i brata do robienia coraz wymyślniejszych szopek. Pomagał nam je projektować i instalować nawet małe fontanny czy wodospady, tłumacząc przy okazji zasady działania turbin wodnych. Niektóre kościoły do tej pory organizują konkursy na najlepszą szopkę bożonarodzeniową, zachęcając dzieci do kreatywności. Później panel jurorów – ksiądz i kolędnicy – chodzi po domach i wybiera zwycięzcę – śmieje się Ria.
– Pięknie wykonana szopka była i nadal jest cenionym obiektem, o który starannie się dba przez całe święta. Po pasterce głowa domu umieszcza figurkę dzieciątka Jezus w żłobku. Chrześcijanie rzymskokatoliccy mają nawet zwyczaj zwany 'ty kayikkal', w którym ksiądz niesie figurkę Dzieciątka Jezus do ogniska, płonącego na zewnątrz kościoła, gdzie ogrzewa je, zanim położy do żłobka.
W domu Rii nie może zabraknąć również tradycji kulinarnych. O ile w Polsce, te wiążą się przede wszystkim z kolacją wigilijną, w Kerali to bożonarodzeniowe śniadanie jest tym, na co wszyscy czekają.
- Z początkiem grudnia każdy dorosły zaczyna post. Dlatego po 25 dniach nie możemy się już doczekać, żeby przerwać wegetariańską dietę – śmieje się Ria. – Na stole na pewno pojawią się 'palappamy' – naleśniki z mąki ryżowej i mleka kokosowego, gotowane w taki sposób, że przypominają koronkową serwetkę. Podajemy je z gulaszem z baraniny lub kurczaka. Są również kotlety i 'puttu' – danie z gotowanego na parze ryżu. Specjalnością świąteczną jest też domowej roboty wino i nasz faworyt – pieczony i karmelizowany banan! Jak długo są desery i mięso, wszyscy są szczęśliwi!
Żartobliwa wzmianka sprowadza jednak Rię na temat jak poważny, tak delikatny.
- Mięso jest jednym z powodów, dla których hindusi – w dużej mierze wegetarianie – krzywo patrzą na chrześcijan. Ponieważ chrześcijanie zabijają i jedzą zwierzęta, są uważani za barbarzyńskich i nieczystych. Do tego chrześcijanie postrzegani są jako ludzie, którzy za czasów Indii Brytyjskich przechodzili na wiarę chrześcijańską tylko po to, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, pieniądze i możliwości.
Wszystkie te elementy razem nie pomagają akceptacji chrześcijan wśród hindusów. Ale życzliwość i dobroć okazywana przez chrześcijan – zakładanie i zarządzanie szpitalami, instytucjami edukacyjnymi – przywracają dobre imię. Pomaga również prawo. Indie jako kraj świecki promuje "jedność w różnorodności", starając się zapewnić odpowiednie warunki do funkcjonowania każdej religii, m.in. poprzez zapewnianie możliwości obchodzenia swoich własnych świąt takich jak Boże Narodzenie, które jest oficjalnie ogłoszonym świętem państwowym w całych Indiach.
Sekularyzm podkreśla również Maria Magdalena Malenta – Polka, mieszkająca w północnym stanie Sikkim, który jeszcze do 1975 r. był niezależnym od Indii królestwem.
- Tutaj ludzie są bardzo tolerancyjni, powiedziałabym nawet, że nie ma podziałów wynikających z wyznań. Tradycja Świąt Bożego Narodzenia jest tu obchodzona niezależnie od religii i wyznania. Każdy chętnie dekoruje swój dom ornamentami świątecznymi. Udekorowane są też niektóre sklepy, a wieczorami chrześcijanie śpiewają kolędy po nepalsku, tak więc atmosferę świąt czuć wszędzie.
Sama Maria planuje udekorować małe drzewko i postawić pod nim własnoręcznie zrobioną szopkę. A kulinarne tradycje podtrzyma gotowaniem tradycyjnego barszczu, kapusty z grzybami i sałatką jarzynową.
- Będzie mi w tym pomagał mój mąż – Sonam. Jest wyznawcą buddyzmu, ale bardzo chętnie uczestniczy w celebracji świąt – szczególnie w części kulinarnej – śmieje się Maria. – On sam, jak i jego rodzice są bardzo otwarci, co wynika między innymi z ich własnej historii. Jego mama pochodzi z grupy etnicznej pochodzenia tybetańskiego Bhutia, która wyznaje buddyzm. Ojciec jest Nepalczykiem (nazwa ludności posługującej się językiem nepalskim, zamieszkująca Sikkim) i wyznaje hinduizm.
W czasach, kiedy byli młodzi, takie małżeństwa nie były czymś oczywistym i łatwo akceptowalnym. Dlatego wydaje mi się, że historia Sonama i moja niejako była powtórzeniem ich historii. Wykazali się niesamowitą otwartością i wyrozumiałością dla naszych różnic – może dlatego, że nigdy nie starałam się stawiać mojej wiary, sposobu życia itd. ponad nasze relacje.
Pochodzenie ze skrajnie różnych krajów, kultur i religii nie jest również problemem dla Polki Dominiki Patalas i jej indyjskiego partnera Pulkita Kalra. Wręcz przeciwnie. Przy pomocy swojego vloga na YouTube – Discover Genix – pokazują, jak różnice te mogą łączyć się w jedno, uzupełniając się nawzajem.
- Poznaliśmy się w 2018 r. na targach Auto Expo w Indiach. Oboje pracowaliśmy jako modele dla tej samej marki i tak się zaczęła nasza znajomość. Rok temu zdecydowaliśmy się założyć nasz polsko- indyjski kanał na YouTube. W jednym z naszych filmików pokazaliśmy, jak gotuję indyjskie danie 'shahi paneer'. Po opublikowaniu nagrania dostaliśmy propozycję od Instytutu Polskiego przy Ambasadzie Polski w Indiach, odpowiedzialnego za promocję polskiej kultury w Indiach, aby nakręcić serię filmików, w których gotujemy polskie potrawy. W serii 'Polish Dishes in Indian Kitchen' chcieliśmy pokazać, że nawet z produktów dostępnych na indyjskich marketach, można przygotować polskie potrawy w bardzo prosty sposób. Seria filmów okazała się ogromnym sukcesem i polskie dania cieszyły się dużą popularnością tutaj w Indiach.
Dominika w Indiach promuje nie tylko polską kuchnię, ale także zwyczaje. Na Mikołajki przygotowuje ‘mikołajkowe skarpety’ wypełnione drobnymi prezentami. Rok temu natomiast, razem z Pulkitem, nagrali odcinek vloga, w którym pokazali dekoracje świąteczne w Polsce i Nowym Delhi.
- Pulkit, mimo że jest hindusem, chodził do katolickiej szkoły podstawowej w Nowym Delhi. Uczęszczali tam również katolicy, muzułmanie i wyznawcy wielu innych religii. Boże Narodzenie świętowali bardzo uroczyście – 'Christmas Party' było najbardziej wyczekiwaną imprezą roku, w szkole stała duża przystrojona choinka i żłobek, klasy przystrajały świąteczne dekoracje. Kiedy był mały, Pulkit miał w domu małą choinkę, dostawał drobne prezenty i rodzice piekli specjalnie na ten czas ciasto. Pulkit wspomina nawet, że pisał listy do św. Mikołaja z prośbą o wymarzone podarunki.
Mimo że, atmosferę świąt da się wyczuć w całym Nowym Delhi – organizowane są jarmarki świąteczne, świątecznie przystrojone centra handlowe oferują towar ze świątecznymi motywami – nie jest to w stanie zastąpić Dominice świąt rodzinnych.
- Co roku spędzam Święta Bożego Narodzenia w Polsce z najbliższą rodziną. Jest to dla mnie wyjątkowy czas i z niecierpliwością wyczekuję, kiedy będę z rodziną stroić choinkę i zasiądziemy do wigilijnego stołu. Dwa lata temu, również Pulkit przyleciał specjalnie do Polski świętować ten czas z nami. Zwiedził markety świąteczne, stroił choinkę, przy wigilijnym stole spróbował wszystkich świątecznych potrawy. Nawet śpiewał kolędy i uczestniczył w pasterce. Hindusi szanują wszystkie religie. Są bardzo chętni i szczęśliwi, że mogą brać udział w świętowaniu również katolickich świąt.