Sylwester odwołany nie tylko w Polsce. Nowy Rok powitamy wirtualnie

To najsłynniejsza impreza sylwestrowa na świecie. Co roku na Times Square ok. 2 mln ludzi odlicza sekundy do nadejścia Nowego Roku. Większość z nas wielokrotnie widziała słynną spadającą kulę w amerykańskich filmach i serialach, marząc po cichu, by kiedyś spędzić sylwestra w Nowym Jorku. Na razie faktycznie można o tym tylko pomarzyć.

W tym roku, po raz pierwszy od 114 lat, impreza się nie odbędzie. Powodem jest oczywiście pandemia, która dotknęła Stany Zjednoczone szczególnie dotkliwie. Słynna kryształowa kula na Times Square jednak już jest zamontowana i minutę przed północą 31 grudnia zacznie opadać.

Na żywo będą mogli to jednak tylko zobaczyć pracownicy i ich rodziny. Times Square i okoliczne ulice będą zamknięte dla ruchu, a relacja będzie dostępna tylko w telewizji i internecie. "Będzie rosnąć i opadać, jak co roku od ponad 100 lat, ponieważ w tych szalonych czasach są pewne rytuały, które chcemy kontynuować" - powiedział Tim Tompkins, prezes Times Square Alliance.

Włodarze Nowego Jorku są świadomi, że Amerykanie, podobnie jak ludzie na całym świecie, spragnieni są rozrywki bardziej niż kiedykolwiek. Dlatego zapowiedzieli, że dołożą wszelkich starań, by wirtualny sylwester, choć w części zastąpił im wizytę na Time Square.

Powitanie Nowego Roku, choć przed ekranami komputerów czy telefonów będzie obfitowało w wyjątkowe atrakcje wykorzystujące najnowsze techniki cyfrowe.

Hucznej imprezy nie będzie też w Berlinie. Władze miasta podjęły decyzję jeszcze przed wprowadzeniem w Niemczech lockdownu. Zwykle teren od Bramy Brandenburskiej do Kolumny Zwycięstwa tętnił życiem już od godziny 14 w sylwestra do noworocznego poranka. W tym roku nie będzie ani koncertów, ani festynowego miasteczka, ani przejażdżek diabelskim młynem Roue Parisienne.

Zamiast tradycyjnej zabawy pod gołym niebem władze miasta pracują nad przeniesieniem imprezy do sieci. Zapowiadany jest koncert sylwestrowy, jednak bez udziału publiczności, który będzie transmitowany w niemieckiej telewizji ZDF.

Trudna sytuacja epidemiologiczna skłoniła też władze Paryża do odwołania tradycyjnej imprezy sylwestrowej pod Łukiem Triumfalnym. Nie będzie występów na żywo, ani pokazu fajerwerków. Zamiast tego organizatorzy zapraszają na wyjątkowy koncert Jean-Michela Jarre’a w katedrze Notre Dame. Wirtuoz muzyki elektronicznej zagra na żywo ze studia w Paryżu, a jego awatar wystąpi w zdigitalizowanej jeszcze przed wybuchem pożaru, katedrze Notre Dame.

Część utworów na 45-minutowy koncert "Welcome to the other side" muzyk skomponował specjalnie na powitanie 2021 roku. Występ rozpocznie się o godz. 23.25 i będzie transmitowany przez Internet i telewizję.

W sylwestra w stolicy Anglii nie tylko zabraknie tradycyjnych fajerwerków nad Tamizą. Władze miasta za wszelką cenę chcą zatrzymać ludzi w domach, dlatego zamknięte zostanie także londyńskie metro. - Chcą nas zniechęcić do wyjścia i do spotykania się w przestrzeni publicznej - narzeka Iza, mieszkająca w Londynie Polka.

Już we wrześniu, kiedy sytuacja pandemiczna w Londynie była znacznie lepsza niż teraz, burmistrz zapowiadał, że w centrum nie będzie żadnych zabaw ani wydarzeń kulturalnych, które mogłyby kusić mieszkańców do wyjścia na ulice. Nieczynne metro realnie utrudni mieszkańcom nocny powrót do domu. Ma to być kolejny sposób na zniechęcenie londyńczyków do tradycyjnego świętowania nadejścia Nowego Roku. Włodarze zachęcają, by, zamiast ryzykować zarażenie podczas spotkań ze znajomymi, zostać w domu i obejrzeć sylwestrowy program w telewizji.

Organizowane przez stacje telewizyjne imprezy sylwestrowe już wiele lat temu wpisały się w polskie obchody witania Nowego Roku. Do tej pory jednak gromadziły widzów nie tylko przed telewizorami, ale także na rynkach miast, placach i w amfiteatrach. W tym roku większe imprezy są zabronione. Telewizje nie rezygnują jednak z koncertów. Te się odbędą, jednak bez publiczności, wyłącznie za pośrednictwem telewizji.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że stary przesąd - jaki 1 stycznia, taki cały rok - tym razem jednak się nie sprawdzi i w 2021 będziemy mogli nie tylko wychodzić z domów, ale też swobodnie podróżować!