Szlakiem Królewskim przez Laponię
Na północy Szwecji, w prowincji Laponia, biegnie jeden z najbardziej wyjątkowych szlaków pieszych w Europie. To Szlak Królewski (szw. Kungsleden), wytyczony na początku XX wieku przez Szwedzki Związek Turystyki. Trasa ta co roku jest celem spragnionych kontaktu z naturą wędrowców niemal z całego świata.
Szlak Królewski składa się z dwóch części – północnej o długości 440 km oraz południowej liczącej 350 km. Bardziej wymagająca północna część, rozciągająca się między miejscowościami Abisko i Hemavan, jest zarazem najbardziej popularna wśród piechurów. Jest bardzo dobrze oznaczona w terenie i prowadzi przez górską tundrę, liczne rzeki i jeziora oraz torfowiska. Wędrując Kungsleden przekroczymy koło podbiegunowe, a także będziemy mieli okazję zobaczyć najstarszy park narodowy w Europie - Sarek, chroniący alpejski krajobraz Gór Skandynawskich. Warto też zboczyć nieco ze szlaku, aby zdobyć najwyższy szczyt Szwecji - Kebnekaise 2097 m. n.p.m.
Wędrówka przez Kungsleden to spełnienie marzeń wielu miłośników północnych krajobrazów i długodystansowych trekkingów. To przygoda w jednym z najsłabiej zaludnionych obszarów Europy, przepełnionym zachwycającą przyrodą tajgi i tundry, a także malowniczymi, choć surowymi krajobrazami. Szlak najczęściej pokonywany jest latem - od czerwca do września. Na tej szerokości geograficznej jest wtedy jasno przez całą dobę. Nie trzeba brać ze sobą latarki, ale o ciepłej porze roku istną plagą są komary. Warto pamiętać o tym, że na początku i końcu sezonu warunki mogą być też znacznie trudniejsze niż w środku lata – w wielu miejscach może leżeć śnieg i być bardzo mokro. Bardziej doświadczeni turyści wybierają się na Kungsleden również zimą na nartach – wówczas niesamowitą i olśniewającą scenerię tworzą zorze polarne rozświetlające nocne niebo nad głowami.
Aby dotrzeć na Kungsleden, najlepiej jest dojechać pociągiem do Abisko. Można też dolecieć do pobliskiej Kiruny i dopiero stąd dotrzeć do Abisko. Dalej czeka nas już tylko przygoda z górską ścieżką i przyrodą. Na wędrówkę ruszyć można z własnym namiotem i prowiantem – jest to niewątpliwie najtańsze rozwiązanie, a przy tym dające pełną niezależność. W krajach skandynawskich obowiązuje tzw. Allemansrätten, niepisana zasada mówiąca, że każdy ma prawo do kontaktu z naturą. Dzięki temu można m.in. rozbijać namiot praktycznie w każdym miejscu i korzystać z dobrodziejstw przyrody. Takie praktyki nie mają negatywnego wpływu na środowisko, o które Skandynawowie pieczołowicie dbają na każdym kroku.
Na Szlaku Królewskim można też korzystać z górskich schronisk i chatek wybudowanych w odstępie mniej więcej jednego dnia drogi. W wielu z nich można zaopatrzeć się w produkty spożywcze, jednak ich ceny są dużo wyższe niż w sklepach. Chcący korzystać z noclegów w schroniskach i chatkach powinni wyrobić sobie członkostwo w STF (Szwedzki Związek Turystyki), wówczas mogą liczyć na zniżki za noclegi. Wybierając się na Kungsleden nawet w środku lata, trzeba zabrać odpowiednią odzież na każde warunki, gdyż pogoda potrafi się szybko zmieniać – nieodzowne są wygodne nieprzemakalne buty i porządne ubrania przeciwdeszczowe, a także środek na komary. Najlepiej sprawdzają się środki przeciw insektom dostępne na miejscu.
Wędrówka Kungsleden to wyjątkowa trekkingowa przygoda. Choć na dzikiej i północy, to zdecydowanie w zasięgu naszej ręki. Przemierzając Szlak Królewski z pewnością będziemy też mogli podpatrzeć dobre praktyki stosowane przez zwykłych mieszkańców Skandynawii w celu ochrony ich skarbu jakim jest przyroda. Po tym zyskamy zupełnie inne spojrzenie na relację człowieka ze środowiskiem...