Szukano ich w weekend. Wiadomo, co działo się z mężczyzną i jego synem
Mężczyzna, którego służby przez weekend poszukiwały w wodzie i na lądzie w rejonie Zatoki Gdańskiej, stawił się na komisariacie. Policji podała, że po wyjściu z wody poszedł do domu z synem i zapomniał o rzeczach, które zostawił na plaży.
Do późnych godzin wieczornych w weekend 29 i 30 lipca br. trwały poszukiwania dwóch osób. W sobotę ok. godziny 19 policjanci z komisariatu wodnego w Gdańsku odebrali zgłoszenie od pracownika wypożyczalni sprzętu wodnego, że na plaży w Jelitkowie w godzinach popołudniowych mężczyzna w wieku ok. 50 lat z dzieckiem w wieku ok. 12-14 lat weszli do wody ze swoją deską SUP i do chwili zamknięcia wypożyczalni nie wrócili po zostawione na plaży plecak, klapki i ręcznik.
Ojciec z synem poszukiwani
Do późnego wieczora trwały poszukiwania, w których użyte zostały m.in. łodzie R20, quady Sopockiego WOPR, łodzie policyjne oraz jednostka MOSG. Podczas sobotnich działań nikogo w wodzie nie znaleziono, nikt nie zgłosił także zaginięcia takich osób. Ok. godziny 22:30 w sobotę 29 lipca br. poszukiwania zostały zakończone i wznowione następnego dnia o godzinie 9:45.
W niedzielę 30 lipca br. policjanci z komisariatu wodnego dalej patrolowali rejon Zatoki Gdańskiej pod kątem poszukiwań tych osób. Funkcjonariusze przeanalizowali zapisy z kamer monitoringu, nawiązano też kontakt z innymi jednostkami, aby monitorować linię brzegową. Niestety wciąż bez skutku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jarmark św. Dominika. Gdzie dokładnie jest zlokalizowany?
Szczęśliwy finał
Ku zaskoczeniu wielu ziścił się najbardziej optymistyczny scenariusz. Jak donosi Komenda Miejska Policji w Gdańsku, w poniedziałek 31 lipca br. rano mężczyzna, który w sobotę wszedł do wody na plaży w Jelitkowie, najpierw skontaktował się z WOPR-em, a następnie ok. godziny 9 stawił się w komisariacie na Przymorzu.
Policjanci w rozmowie z mieszkańcem Gdańska ustalili, że jemu, jak i jego kilkunastoletniemu synowi nic się nie stało. Ze wstępnych ustaleń wynika, że po wyjściu z wody mężczyzna poszedł do domu z synem i zapomniał o rzeczach, które zostawił na plaży.
Źródło: PAP/Dziennik Bałtycki