statki

Miłośnicy morskich przygód mogą nie tylko popłynąć w rejs statkiem czy poszaleć na motorówce. Ciekawą atrakcją jest również możliwość wejścia na pokład okrętów czy żaglowców, które przed laty służyły Marynarce Wojennej lub pełniły rolę pływających magazynów. Ruszamy do Gdyni, Gdańska i Kołobrzegu, by zobaczyć nietypowe muzea na wodzie.

Pożar wybuchł na statku płynącym z Grecji do Włoch. Jak przekazała grecka policja portowa, na jednostce wycieczkowej było 288 osób - wszyscy zostali ewakuowani.

Jak wynika z najnowszego raportu estońskich i szwedzkich państwowych ekspertów, pęknięcia i dziury we wraku promu "Estonia" mogły powstać w wyniku zetknięcia się kadłuba ze skalistym dnem morskim. Sprawa od lat budzi zainteresowanie.

Kilka dni temu pisaliśmy o "latającym mieście" widocznym z plaży w okolicy Barcelony, tymczasem okazuje się, że równie ciekawe złudzenie optyczne występuje nad polskim morzem. Sieć obiegło wideo, na którym można zobaczyć unoszące się w powietrzu statki na Zatoce Gdańskiej.

Astronomiczne koszty budowy i względnie niedługi okres eksploatacji. Tak wygląda los wielu statków. Niektóre dostosowuje się do nowych funkcji. Ale z czasem wiele z nich i tak trafia na gigantyczne "cmentarzyska".

A może wyprawa statkiem po rzece, podczas której podziwia się nie tylko piękną naturę, ale też odwiedza popularne europejskie miasta? Tego typu rejsy cieszą się coraz większą popularnością. Organizatorzy wycieczek zapewniają, że jest to bezpieczna forma spędzania wakacji w czasie pandemii koronawirusa.

U wybrzeży jednej z walijskich wysp rozbiło się wiele statków. Ich szczątki są tam do dziś i tworzą idealną scenerię do kręcenia horrorów. Można śmiało powiedzieć, że na Tusker Rock znajduje się prawdziwe cmentarzysko wraków.

Jeszcze sto lat temu na drugi koniec świata podróżowało się statkami, jednak od kilkudziesięciu lat skutecznie wypierają je samoloty. Nic dziwnego - umożliwiają przedostanie się do punktu docelowego o niebo szybciej. Dziś wciąż pływamy, jednak zdecydowanie częściej jako turyści.