teide

Kanaryjskie media opisują kolejne niebezpieczne zachowania turystów na najwyższym szczycie Hiszpanii – Teide na Teneryfie. Tym razem w roli głównej "wystąpił" ojciec z dzieckiem.

Nie milkną echa zachowania turystów na najwyższym szczycie w Hiszpanii – Teide na kanaryjskiej Teneryfie. Była już jazda na rowerze po niebezpiecznych i ośnieżonych stokach, biwakowanie i rozpalanie kuchenki gazowej, a niedawno na szlaku pojawili się... nadzy mężczyźni.

W hiszpańskich mediach w ostatnim czasie wiele mówi się o wulkanie Teide, znajdującym się na jednej z Wysp Kanaryjskich. Poczynania naukowców pozwoliły po raz pierwszy dokładniej zbadać "gorące serce" magmy, znajdujące się pod wulkanem, na głębokości mniejszej niż pięć kilometrów. Zdaniem ekspertów może ono doprowadzić do erupcji wulkanu w przyszłości.

Teide to góra piekielna, w której mieszkał demon Guayota, przybierający postać czarnego psa. Wierzenia głosiły, że szczyt Teide dosłownie sięga nieba, a archeologowie wciąż odkrywają dary dla złych duchów, ukrywane przez stulecia w niedostępnych miejscach na zboczach. Wulkan ten to najciekawsza atrakcja. Teneryfa z niego słynie.

Wyspy Kanaryjskie budzą głęboki niesmak pośród ”prawdziwych podróżników„. Mały spacer po kłujących odludziach północy Teneryfy może szybko to zmienić.