Tajemniczy trójkąt na Alasce. Zniknęło w nim blisko 20 tys. osób
Choć wiele osób zna zagadkę związaną z tzw. trójkątem bermudzkim, to niewielu słyszało o podobnym obszarze na terenie Alaski. Od 1970 r. zaginęło tam ok. 20 tys. osób.
Tajemniczy obszar na terenie Alaski znajduje się pomiędzy Juneau, Anchorage i niewielkim miasteczkiem Barrow. Fani zjawisk nadprzyrodzonych wskazują, że to miejsce jest wylęgarnią paranormalnych zagadek.
Zagadka związana z trójkątem Alaski
Ludzie mają różne teorie na temat czynników, mających wpływ na ukształtowanie tego miejsca. Badacz terenowy Ken Gerhard mówił History Channel, że trójkąt na Alasce może charakteryzować się zwiększoną siłą elektromagnetyczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
- Jest taka teoria, że niektóre obszary na Ziemi są szczególnie naładowane energią elektromagnetyczną, która powoduje dziwne rzeczy - mówił Gerhard.
Jedną z takich dziwnych rzeczy mają być wiry energii. Nieoficjalne teorie mówią o tym, że te "złe", wirujące w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara, mają być odpowiedzialne za zniknięcia ludzi. Energia złego wiru ma wywoływać nietypowe stany emocjonalne, psychiczne, a nawet fizyczne. Mówi się o dezorientacji, lęku, depresji oraz halucynacjach słuchowych i wzrokowych.
O rozmaitych nieprawidłowościach na przestrzeni lat informowały również zespoły badawcze, które zgłaszały problemy z działaniem sprzętu oraz pojawienie się halucynacji.
Nie wiadomo kto lub co stoi za serią tajemniczych zaginięć
Niektórzy sugerują jednak, że mała gęstość zaludnienia na Alasce powoduje, że jest to miejsce szczególnie atrakcyjne dla istot pozaziemskich. Jeszcze inni twierdzą, że w dziczy Alaski kryją się nieznane ludziom gatunki zwierząt, w tym m.in. legendarna Wielka Stopa.
Polaraxa - Trójkąt Alaski
Choć nie wiadomo, kto lub co stoi za serią tajemniczych zaginięć w rejonie Alaski, to jedno jest pewne: liczby są zdumiewające. Od 1970 r. w trójkącie Alaski zaginęło blisko 20 tys. osób. Jak podaje portal IFLScience, na Alasce każdego roku znika bez śladu średnio 2250 osób - jest to dwa razy więcej niż średnia dla całych Stanów Zjednoczonych.