Tajski "Potomek Boga" – Król Rama IX
Nikt nie waży się krytykować króla, a ci, co to robią, mogą spotkać się ze srogą karą. Za obrazę majestatu grozi od 3 do nawet 15 lat więzienia. Król Bhumibol Adulyadej, mimo że zmarł w październiku 2016 r., wciąż jest opłakiwany przez swój naród. Co sprawiło, że już za życia był traktowany jak półbóg oraz co powinien wiedzieć każdy turysta, zanim wda się z Tajem w dyskusję na jego temat?
Rama IX wychowywał się w Szwajcarii i po niewyjaśnionej śmierci swojego starszego brata, w 1946 r., odziedziczył tron. Rządził przez 70 lat, więc dla większości mieszkańców był jedynym monarchą, jakiego znali. Miałem okazję usłyszeć, z jak niezwykłym szacunkiem się o nim wyrażają. A mają powody, by go cenić - w skonfliktowanym przez lata społeczeństwie był jedyną osobą, która je jednoczyła, a w 1992 r. dzięki jego ogromnemu zaangażowaniu Tajlandia stała się w pełni demokratycznym państwem.
To nie wszystko - dzięki staraniom Bhumibola ten azjatycki kraj zaczął być postrzegany jako wakacyjny raj, który odwiedza teraz ponad 30 mln turystów rocznie. Dzięki temu gospodarka rośnie. Zaczęły powstawać hotele, infrastruktura znacznie się poprawiła, wiele osób znalazło zatrudnienie. Świat zobaczył piękno dotąd mało znanej Tajlandii.
Krytyka mocno niewskazana
Nikt nie waży się krytykować króla, a ci, co to robią, mogą spotkać się ze srogą karą. Za obrazę majestatu grozi od 3 do nawet 15 lat więzienia – bez względu na to, czy jesteś Tajem czy turystą. W Polsce wciąż byłoby to nie do pomyślenia. Osobiście radzę nie wdawać się z Tajami w dyskusję o rodzinie królewskiej. Rama IX był dla nich półbogiem, wszechmocnym i wszechwiedzącym ojcem narodu. Osoba z naszego kręgu kulturowego prawdopodobnie nigdy nie będzie w stanie tego zrozumieć.
Imię ceremonialne Bhumibola Adulyadeja brzmiało: Jego Wspaniałość, Wielki Pan, Siła Ziemi, Nieporównywalna Moc, Syn Mahidola, Potomek Boga Wisznu, Wielki Król Syjamu, Jego Królewskość, Wspaniała Ochrona. – Kto o zdrowych zmysłach w obecnych czasach zwraca się w taki sposób przywódcy? – pomyśli niejeden. To jeden z przykładów, który dobitnie pokazuje, jak inne podejście do władcy ma Polak i Taj, który powyższą formułkę powie z dumą i drżącym głosem.
Cały kraj zdobią portrety
Portrety króla są widoczne dosłownie na każdym kroku. Na lotnisku, stacji benzynowej, przed biurowcem, kinem, fabryką, szkołą, w sklepie, recepcji, restauracji i w każdym tajskim domu. Odkąd zmarł, może być pokazywany jedynie z czasów, kiedy był w sile wieku. Większość zdjęć jest czarno-biała, przyozdobiona świeżymi kwiatami, wszędzie są wstęgi żałobne.
Może wydawać się to niezrozumiałe, ale jakakolwiek forma lekceważenia, robienia sobie głupich zdjęć przed portretami, może skończyć się w najlepszym przypadku krytycznym spojrzeniem ze strony Taja. Jednak pewnie niejeden chciałby, aby delikwenta, który nie szanuje króla, spotkała kara. A spotka na pewno, jeśli brak szacunku dostrzeże policja.
Mieszkańcy Tajlandii niechętnie poruszają temat zmarłego władcy. Po pierwsze dlatego, że trwa roczna żałoba - do jesieni 2017 r., kiedy odbędzie się oficjalny pogrzeb. Poza tym wielu z nich jest zdania, że Europejczyk czy Amerykanin nie jest godzien, by rozmawiać z nim na ten temat.
Gdy dopytywałem się przewodniczki z Bangkoku o największe dokonania Ramy IX, była zaskoczona, że tak mało o nich wiem. Była przekonana, że społeczeństwo na Zachodzie jest dobrze doinformowane, jeśli chodzi o rodzinę królewską. Im bardziej brnąłem, tym kobieta była bardziej urażona. Gwoździem do trumny było pytanie o obecnego króla. Miałem szczęście, ponieważ skończyło się na piorunującym i zimnym spojrzeniu (mimo że w duchu czułem, że nic złego nie zrobiłem).
Obecny król – Maha Vajiralongkorn, czyli Rama X
Kto obecnie zasiada na tronie? Maha Vajiralongkorn, który wrócił do Tajlandii po śmierci ojca. Kwestia sukcesji jest ciekawa. Jedyny syn króla Bhumibola lubi korzystać z życia i trwonić jego majątek, szacowany na 30 mld dolarów. Tajowie go nie lubią i nie szanują. Są zażenowani, czytając o jego wyskokach matrymonialnych, drogich zachciankach i nowych tatuażach.
Gruntowne wykształcenie zdobył na Royal Military College w Australii i mieszkał przez rok w klasztorze buddyjskim, by nabrać pokory. Wyjechał na jakiś czas do Europy. Wynajął m.in. bawarski zamek, w którym urządzał huczne imprezy, o których ochoczo pisała niemiecka prasa. Jego życie od lat przesiąknięte jest skandalami. Był trzykrotnie żonaty i ma siedmioro dzieci. Urodzony w 2005 r. książę Dipangkorn Rasmijoti najprawdopodobniej odziedziczy po ojcu tron.
Odwiedź stronę Amazing Thailand i dowiedz się więcej o atrakcjach Tajlandii!
Sprawdź ceny biletów do Tajlandii na stronie linii Emirates.