Takie grzyby można znaleźć w Bieszczadach. "Zadziwiające owocniki"
Nadleśnictwo Baligród udostępniło w mediach społecznościowych zdjęcie interesującego i dość zaskakującego grzyba. Mowa o siedzuniu jodłowym. Warto pamiętać, że ten gatunek znajduję się pod ochroną.
Siedzuń jodłowy to gatunek będący w Polsce pod ochroną. Nie jest tak często spotykany jak jego "brat", czyli siedzuń sosnowy (nazywany też szmaciakiem gałęzistym czy kozią brodą), który jest zdaniem wielu osób prawdziwym przysmakiem. Łatwo je jednak rozróżnić, choć są bardzo podobne. Wystarczy zwrócić uwagę na miejsce występowania, ponieważ siedzunia jodłowego spotkamy sierpnia do października pod jodłami. Warto też przyjrzeć się jaki grzyb ma kolor - owocnik siedzunia jodłowego jest biały, szary lub słomkowy i zwykle jaśniejszy od sosnowego.
"Wędrując po bieszczadzkich lasach można natknąć się na zadziwiające owocniki siedzunia jodłowego" - czytamy we wpisie, który leśnicy z Baligrodu uzupełnili zdjęciem opisywanego, rzadkiego grzyba.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Internauci zachwycają się grzybem, ale pomylili gatunek
Pod zdjęciem szybko pojawiło się sporo komentarzy oraz zdjęć okazów znalezionych we wszystkich zakątkach Polski. Wiele osób było przekonanych, że na fotografii jest siedzuń sosnowy, więc zachwalały jego walory smakowe. "Wspaniały w smaku", "Bardzo smaczny grzyb", "Mniam" - czytamy pod zdjęciem. Nic dziwnego, bo gatunek ten nadaje się na zupę, do smażenia i suszenia. Co ciekawe, największy znany w Polsce osobnik miał średnicę 1 m i ważył 15 kg.
Kilku internautów zwróciło uwagę na to, że zrywać i jeść można tylko siedzunia sosnowego, ponieważ jodłowy jest pod ochroną. "Zróbcie post o różnicy między siedzuniem sosnowym a jodłowym. Przyda się, bo większa część Polski teraz jodłowego zbiera (chociaż jodła ma granice zasięgu w Polsce gdzieś za Radomiem), a na zdjęciach wrzuca sosnowego. To będzie przydatny post edukacyjny" - zaapelował jeden z komentujących.