Tarnów, czyli polski biegun ciepła. Tę perełkę renesansu warto odwiedzić
Tarnów to drugie najciekawsze miasto w Małopolsce - liczbą atrakcji ustępuje jedynie Krakowowi. Perełka polskiego renesansu zachwyca rynkiem z ratuszem i kamieniczkami, a także pamiątkami po społeczności żydowskiej oraz urodzonym tam generale Józefie Bemie. W najcieplejszej miejscowości w Polsce wypijemy również kawę w tramwaju oraz odpoczniemy w parkach.
Tarnów leży przy ujściu rzeki Białej do Dunajca. Dzieli go zaledwie około 30 km od malowniczej wsi Zalipie i 100 km od Krakowa. Z tego względu turyści - przy okazji pobytu w stolicy województwa małopolskiego - chętnie wpadają do tego miasta z wizytą. Tarnów warto jednak odwiedzić nie tylko przejazdem. To dobry kierunek na weekend.
Tarnów nie bez powodu nazywa się "polskim biegunem ciepła". Chwytliwe hasło stało się co prawda wabikiem na turystów, ale ma też potwierdzenie w pomiarach meteorologicznych. Choć nie doświadczymy oczywiście tropikalnych upałów, to jest duża szansa, że trafimy na dobrą pogodę. Lato termiczne trwa tam nawet 118 dni.
Wyjątkowy mikroklimat sprzyja też uprawie winorośli. Nic dziwnego, że okolice Tarnowa słyną z licznych winnic kuszących degustacjami wykwintnego trunku. Ale nie tylko one zasługują na uwagę. Tarnów zadowoli zarówno miłośników historii, jak i fanów wypoczynku na łonie natury. Jedni i drudzy znajdą tu coś dla siebie. Sprawdziliśmy, których atrakcji i zabytków nie można pominąć.
Historyczny spacer w centrum Tarnowa
Zwiedzanie Tarnowa najlepiej zacząć od jego serca, czyli pięknego rynku. W centrum stoi zabytkowy ratusz w stylu manierystycznym. Ozdobiony jest wieloma maszkaronami i wyróżnia się 30-metrową wieżą ze starym nakręcanym zegarem. Warto zwiedzić także jego wnętrza, gdzie mieści się oddział Muzeum Okręgowego.
To Galeria Sztuki Dawnej z wystawami, m.in. portretów sarmackich, szkła i porcelany oraz broni i uzbrojenia. Można też zobaczyć tam ekspozycję poświęconą generałowi Józefowi Bemowi. Bohater narodowy, który brał udział m.in. w wojnach napoleońskich, powstaniu listopadowym oraz Wiośnie Ludów, urodził się właśnie w Tarnowie.
Z rynku dosłownie kilka kroków dzieli nas od Muzeum Historii Tarnowa i Regionu oraz głównej siedziby Muzeum Okręgowego. Mieszczą się one w zabytkowych kamieniczkach. Warto przyjrzeć się każdej z osobna. Pochodzą z XVI-XIX w., a ich fasady z mnóstwem dekoracji oraz podcienie dodają uroku całej starówce. Polecamy usiąść na ławce i w spokoju podziwiać wyjątkowe budynki mieniące się kolorami tęczy.
Po chwili wytchnienia pora na kontynuację spaceru po Tarnowie. Kolejnymi miejscami - których nie można pominąć - są bez wątpienia dwa niewielkie drewniane kościoły: św. Trójcy i Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej. Ich piękno tkwi w prostocie. Obie świątynie znajdują się na Szlaku Architektury Drewnianej Małopolski.
Miłośnicy architektury sakralnej mogą też zobaczyć neogotycki kościół św. Rodziny oraz bazylikę katedralną Narodzenia NMP - obok której znajduje się Dom Mikołajowski będący jednym z najstarszych budynków w mieście. Aktualnie pełni on funkcję siedziby Muzeum Diecezjalnego.
Zwiedzając Tarnów, natkniemy się również na pamiątki po żydach, którzy przed II wojną światową stanowili prawie połowę mieszkańców miasta. Warto zerknąć na zamieszkiwane przez nich przed laty kamienice przy ulicach Wekslarskiej i Żydowskiej. Do refleksji skłania dodatkowo widok Bimy - jedynego ocalałego fragmentu Starej Synagogi - w której odprawiano judaistyczne obrzędy, czytano Torę i głoszono kazania.
Ponadto można też zobaczyć dawną mykwę (rytualną łaźnię), kirkut (cmentarz żydowski) oraz Pomnik I Transportu Więźniów do KL Auschwitz upamiętniający tragiczne wydarzenia z 1940 r.
Po dramatycznej lekcji historii związanej z zagładą żydów, warto trochę zwolnić i odpocząć w urokliwym Parku Strzeleckim, gdzie oprócz wielu gatunków roślin oraz zwierząt można zobaczyć fontannę i mauzoleum generała Józefa Bema.
Zanim udamy się w odleglejsze zakątki Tarnowa, wstąpmy do kultowej czerwonej "biedronki", czyli repliki tramwaju. Co prawda nie udamy się nim na przejażdżkę, ale możemy skusić się na serwowane tutaj ciasto i kawę. Smaczna "podróż" w czasie gwarantowana.
Atrakcje poza ścisłym centrum Tarnowa
Podczas pobytu w Tarnowie, warto ruszyć także poza starówkę. Dobrym pomysłem jest wspinaczka na Górę Świętego Marcina będącą w rzeczywistości wzgórzem o wysokości 384 m n. p. m. Odnajdziemy tam pozostałości po gotyckim zamku Tarnowskich.
Z tym miejscem wiąże się ciekawa legenda, której bohaterem jest niejaki młody Spytko. Był on jedynym synem pana na Tarnowie i mieszkał w zamku. Gdy pewnego dnia Tatarzy najechali Tarnów i zniszczyli dobytek mieszkańców, młody Spytko postanowił za wszelką cenę pomóc poddanym. Chciał podarować im skarby trzymane przez ojca w podziemiach zamku, ale nie wiedział, jak się do nich dostać.
Płakał z bezsilności, aż nagle zobaczył czarnego jeźdźca. Jak się później okazało, był nim podstępny diabeł. Obiecał pomóc w odbudowaniu spalonego miasta i wsi, ale w zamian za to miał wrócić za rok, by zawładnąć duszą Spytka i porwać go do piekła. Zrozpaczony młodzieniec podpisał cyrograf, a diabeł wypalił tunel umożliwiając tym samym dojście do skarbca. Spytko zabrał kosztowności i rozdał je potrzebującym. W międzyczasie do miasta przybyli rzemieślnicy wycinający lasy i budujący nowe domy, a także kupcy sprzedający tanią żywność.
Rok minął jak w oka mgnieniu. Biedny Spytko został znienacka otoczony przez czarny ogień i przeniesiony do czyśćca. Diabelskie siły ciągnęły chłopaka w dół, ale ze względu na jego dobre serce trudno im było strącić go od razu aż do piekieł. Interwencji musiał podjąć się sam Lucyfer, który tak mocno pchał Spytka, że wysadził ziemię pod Tarnowem. Serce dobrodusznego młodzieńca pękło, a tryskający z niego płomień miłości sprawił, że wszystkie diabły zapadły się w jeszcze większe głębiny piekła. Spytko pozostał w czyśćcu, gdzie do dziś pokutuje za podpisanie paktu z diabłem i ma nadzieję na przeniesienie do nieba. Jego łzy utworzyły ponoć potok Wątok.
Przeszłość Tarnowa nierozerwalnie wiąże się również z magnackim rodem książęcym Sanguszków, którzy mieli swoje posiadłości m.in. na Wołyniu i Podolu, a także w Małopolsce. Do dziś można zobaczyć tarnowski Pałac Sanguszków (ostatnich właścicieli Tarnowa), będący obecnie siedzibą Zespołu Szkół Ekonomiczno-Ogrodniczych, który mieści się w pięknym parku.