Trwa ładowanie...

Te wyspy chcą wprowadzić zmiany. Mają dość imprezowiczów

Głośnie imprezy do białego rana oraz tłumy młodych osób i celebrytów to ostatnimi czasy codzienność na Santorini czy Mykonos. Te dwie greckie wyspy chcą przyciągać innych turystów, stawiając na relaks i odpoczynek duchowy, ale póki co bez wprowadzania żadnych zakazów.

Santorini, Grecja (zdjęcie ilustracyjne)Santorini, Grecja (zdjęcie ilustracyjne)Źródło: Adobe Stock, fot: neirfy@
d22ngov
d22ngov

Santorini i Mykonos to malownicze greckie wysepki - znajdujące się na Morzu Egejskim - słynące między innymi z urokliwych białych domków w typowym dla tego regionu stylu. Bajkowe plaże, krystalicznie czysta i ciepła woda, oraz sprzyjający klimat - to wszystko może znaleźć właśnie w tych miejscach.

Władze mają dosyć imprez

Imprezy do białego rana na Mykonos nie są już niczym zaskakującym, między innymi za sprawą tłumnie przybywających tam celebrytów. Z kolei na Santorini życie nocne jest równie huczne jak ja Ibizie, jednak władze mają już tego dość. Nie brakuje turystów, którzy marzą o odwiedzeniu tych greckich wysp, ale oczekują czegoś zupełnie innego.

- Większość ludzi przyjeżdża do Grecji z powodu basenów, imprez i życia nocnego. Chcemy przerwać ten cykl - mówi Vassiliki Petridou, właścicielka jednego z miejsc noclegowych na wyspie Ios, w rozmowie z The New York Times Póki co, rząd nie zamierza wprowadzać zakazów czy nakazów wobec turystów, ale liczy, że spokojne, relaksacyjne ośrodki pomogą nieco zmienić rodzaj przyjezdnych i właśnie takie przedsięwzięcia zamierza wspierać.

Z kolei na Santorini już obowiązują limity turystów wjeżdżających na wyspę. Jeszcze kilka lat temu przypływało ich tam nawet 18 tys. dziennie. To imponująca liczba biorąc pod uwagę fakt, że cała wyspa zamieszkana jest przez 15 tys. osób. Niedługo przed wybuchem pandemii, władze zdecydowały się wprowadzić limit turystów wynoszący maksymalnie 8 tys. osób na dzień.

d22ngov

Inne miejsca też walczą z imprezowiczami

Miejscem, które jest już najbardziej zmęczone imprezowiczami i toczy z nimi zaciętą walkę są Baleary. Ibiza i Majorka - choć słyną z hucznego życia nocne - wprowadzają nawet limity drinków w ofertach all inclusive, a niektóre bary mają zakaz organizowania happy hours, czyli godzin w czasie których alkohol jest tańszy. W hiszpańskiej miejscowości Magaluf nie akceptuje się chodzenia bez koszulki, w bikini, boso, a także w czymkolwiek, co narusza ogólnie przyjęte normy społeczne.

Źródło: The New York Times

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Sztuka podróżowania - DS7

d22ngov
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d22ngov

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj