To miał być rejs marzeń. 48 zakażonych COVID-19 na największym wycieczkowcu świata

Symphony of the Seas to największy na świecie statek wycieczkowy. Operator był w trakcie tygodniowego rejsu po Karaibach, w którym uczestniczyło łącznie ponad 6 tys. pasażerów oraz członków załogi. Statek był latem 2021 r. reklamowany jako jeden z najbezpieczniejszych sposobów na spędzenie wakacji.

Zobacz też: Gigantyczna inwestycja nad Soliną. Efekty już w przyszłe wakacje

6 zakażonych opuściło statek przed zakończeniem rejsu

Przedstawiciele Royal Caribbean napisali w oświadczeniu, że po tym jak u jednego pasażera stwierdzono obecność COVID-19, przystąpiono do testowania pozostałych. Łącznie zakażonych okazało się 48 osób. Nie wiadomo jeszcze, czy za wykryte przypadki odpowiadał wysoce zakaźny wariant Omicron.

Pasażerowie, u których wykryto zakażenie koronawirusem, zostali poddani kwarantannie, a personel pokładowy monitorował ich zdrowie. Sześć zakażonych opuściło statek wcześniej. Pozostałe pozytywnie przetestowane osoby zakończyły podróż w Miami, 18 grudnia, gdzie rejs dobiegł końca.

Czytaj także: Nietypowa oferta noclegu w górach. "Dlaczego teraz nie mam urlopu?"

Obowiązkowe szczepienia i testy przed rejsem

Jak podkreśla Royal Caribbean, wydarzenie nie wpłynęło na los przyszłych rejsów Symphony of the Seas. Zgodnie z zasadami operatora, wszyscy pasażerowie powyżej 12 roku życia muszą być zaszczepieni oraz otrzymać negatywny wynik testu na koronawirusa przed rejsem. Obowiązkowi testów oraz szczepienia podlega również załoga.

Źródło: CNN