Tokaj - najpiękniejsze miasteczko w Europie

Ta węgierska kraina nie jest oblegana przez turystów, choć słyszał o niej chyba każdy. Miasto, region i tutejsze wino noszą jedną, dźwięczną nazwę - Tokaj. I tak naprawdę trudno powiedzieć, czy warto przyjechać tu, by rozkoszować się klimatem uroczej miejscowości, czy też by uciec od cywilizacji i schować się w okolicznych winnicach. A może grzechem jest wyjechać stąd bez spróbowania miejscowego trunku?

Tokaj - najpiękniejsze miasteczko w Europie
Źródło zdjęć: © © Vitalez - Fotolia.com

1 / 8

Tokaj, Węgry

Obraz
© © Vitalez - Fotolia.com

Ta węgierska kraina nie jest oblegana przez turystów, choć słyszał o niej chyba każdy. Miasto, region i tutejsze wino noszą jedną, dźwięczną nazwę - Tokaj. I tak naprawdę trudno powiedzieć, czy warto przyjechać tu, by rozkoszować się klimatem uroczej miejscowości, czy też by uciec od cywilizacji i schować się w okolicznych winnicach. A może grzechem jest wyjechać stąd bez spróbowania miejscowego trunku? W końcu już władca Francji, Ludwik XIV określił je jako "wino królów - król win". Cromwell, car Piotr Wielki i caryca Katarzyna II byli w nim zakochani. Był dla nich trunkiem, lekiem i... afrodyzjakiem. Zresztą lecznicze właściwości tokajskiego wina potwierdzili nawet lekarze Piusa I. Regularne picie tego trunku przepisali papieżowi w celu zachowania zdrowia. Również polscy królowie rozkoszowali się słynnym Tokajem, zachwalając, że... "Nie ma wina nad węgrzyna!". Nie brakuje głosów, że słynne przysłowie jest ciągle aktualne. Bo tokajskie wina są już częścią kultury i tradycji, a nie jedynie "produktem na
sprzedaż", wiążą się z nimi ciekawe historie, wciąż żywe legendy i organizowane regularnie festiwale.

Tekst: Marta Legieć

2 / 8

Specyficzny klimat

Obraz
© Marta Legieć

Na Węgrzech znajdują się aż 22 regiony winiarskie, a jednym z najbardziej znanych w całej Europie jest Tokaj. Sława tego obszaru sięga czasów średniowiecza, choć pierwsza pisemna wzmianka o samym mieście pochodzi z 1067 roku, a ślady upraw winnic na tym terenie pochodzą z 290 roku naszej ery. Winnice stały się nierozerwalną częścią tego miejsca, dlatego w 1737 roku cały region został oficjalnie uznany za winiarski. Wiele się dzieje wokół perfekcyjnie ukształtowanej wulkanicznej Łysej Góry (Kopaszhegy), gdzie panuje specyficzny klimat, który ułatwia rozwijanie się szlachetnej pleśni, która to z kolei nadaje niespotykany aromat i konsystencję niektórym winom. Tokajską górę widać z daleka, a na tych, którzy wdrapią się na szczyt czeka wspaniała nagroda - urzekający widok na miasteczko i okoliczne winnice.

3 / 8

Specyficzny klimat

Obraz
© Marta Legieć

Do produkcji wina tutejsi winiarze od stuleci stosują te same specjalne sposoby. Według legendy mówiącej o najbardziej charakterystycznym dla tych stron winie Tokaji Aszú, w Wielkanoc 1630 roku Laczkó Máté Szepsi ofiarował Zuzannie Lorántffy wino zrobione ze szczepu winorośli, pochodzącego z winnicy Oremus. Mimo iż we wcześniejszych opisach pojawiają się już wzmianki o winie aszú, faktycznie powstanie tokajskiego wina Tokaji Aszú przypisywane jest tej właśnie dacie.

4 / 8

Specyficzny klimat

Obraz
© Marta Legieć

Jakim czynnikom zawdzięczają swój wyśmienity smak? Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta. Wulkaniczna gleba, ochrona jaką tworzy pasmo gór, południowe stoki, jesienna pogoda sprzyjająca specyficznemu dojrzewaniu owoców winogron, bliskość rzek Bodrog i Cisa (Tisza), winorośle szczepu Furmint, Hárslevelű, Sárga muskotály, Oremus, późne winobranie przypadające na koniec października, pieczołowite traktowanie win, używanie beczek z Gönc i Szerednye oraz szlachetna pleśń pokrywająca piwnice - wszystko to razem odgrywa ważną rolę. To misterna układanka, w której liczy się każdy element.

5 / 8

Codzienna praca

Obraz
© Marta Legieć

Dawniej węgierscy magnaci posiadali na tych terenach własne piwnice (Báthory, Bethlen, Rákóczi, Thököly). Najsłynniejsze spośród nich - piwnice rodziny Rákóczi w Tokaju i Sárospatak można zwiedzać do dziś. Obecnie zarówno Węgrzy, jak i cudzoziemcy, coraz częściej wyruszają w specjalną podróż, by osobiście odwiedzić kameralne winne piwniczki. Turystyka winiarska jest od jakiegoś czasu jednym z szybciej rozwijających się trendów turystycznych. Specjalnie przygotowane trasy winiarskie dają możliwość przyjrzenia się produkcji win oraz degustacji. W muzeum (Tokaj Museum), które znajdziemy w okazałej kamienicy należącej dawniej do kompanii kupców greckich, przy Bethlen Gábor utca 7, można zobaczyć na czym polega "codzienna praca? winiarza, dowiedzieć się jak powstaje wino począwszy od upraw po butelkowanie. Baryłki, dawne prasy, różne rodzaje pojemników wykonanych z drewna niektórych zadziwiają. Zupełnie jak historia Tokaju.

6 / 8

Rozkwit potęgi winiarskiej

Obraz
© © Kobby Dagan - Fotolia.com

Sam Tokaj jest małym miasteczkiem z bajkowym klimatem. Wąskie uliczki i kolorowe domy mają wiele niepowtarzalnego uroku. Uliczki są tu tak wąskie, że główna droga biegnąca przez miasto została podzielona na dwa różne odcinki jednokierunkowe. Jeden obok drugiego miejsce znalazły tu kameralne sklepy, w których kupić można słynny miejscowy trunek. Część domów znajdujących się w okolicy należała kiedyś do kupców greckich, którzy uciekając przed Turkami, znaleźli tutaj swoje schronienie i ojczyznę. Dano im wiele przywilejów, choć nie mogli stać się właścicielami winnic i ziemi. Handlowali za to winem i to dzięki nim nastąpił rozkwit potęgi winiarskiej. Później to samo robili Żydzi. Przed II wojną światową w Tokaju mieszkało ich ok. 1000. Pozostawili po sobie imponującą synagogę z 1897 roku.

7 / 8

Chwila na degustację

Obraz
© © Falk - Fotolia.com

Tokaj w 2002 roku umieszczony na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Oczywiście znalazł się na niej tylko wybrany obszar regionu, a w nim kilka miejscowości i miejsc: Tokaj, wieś Tolcsva z piwnicami "Oremus" i muzeum winiarstwa, Sárospatak z piwnicami "Rákóczi Pince" czy Mád, Mezőzombor, Rátka, Szegi, Tarcal i Tállya czyli najważniejsze miejsca uprawy winogron. Centrum samego miasta tworzy Kossuth tér z fontanną Bachusa oraz kilka uliczek między porośniętym winnicami zboczem Łysej Góry a rzeką. Głównym zabytkiem jest pałac Rákóczi-Dessewffy, a także wzniesiony w stylu barokowym miejski Ratusz. Spacerując po kameralnych uliczkach Tokaju, warto zajrzeć na chwilę do słynnych piwnic Rakoczego, uznawanych za świątynię tokajskich win. Odkryjemy tu największe podziemne pomieszczenie spośród wszystkich piwnic winiarskich na Węgrzech. Jest tu niewielkie muzeum, sklep i bardzo wystawna komnata, w której odbywają się degustacje.

8 / 8

Węgierskie smaki

Obraz
© Marta Legieć

Regionalna kuchnia w wyjątkowy sposób komponuje i odzwierciedla różnorodność miejscowych smaków. Na gulasz warto wybrać się na główny plac Tokaju. Tuż przy kościele znajdziemy kilka miejsc, w których spróbujemy tradycyjnych, miejscowych dań. Poza gulaszem (pörkölt) lub podawaną w tradycyjnych kociołkach z kluseczkami i ziemniakami zupą gulaszową (gulyás leves), w karcie dań z pewnością trzeba szukać langosza (lángost). To drożdżowy placek z mąki pszennej, smażony na głębokim tłuszczu. Tradycyjnie jada się go ze śmietaną i startym żółtym serem. Kaloryczna rozkosz dla podniebienia. Poza szlakiem W Tokaju warto zboczyć z turystycznej trasy i pospacerować po zaułkach miasteczka. Aktywni miłośnicy wina mogą połączyć swoją pasję sportową z wyjątkowymi degustacjami, na przykład wybierając się na przejażdżkę rowerową ścieżką prowadzącą wzdłuż winnic. Wiele z nich organizuje specjalne pobyty na swoich terenach. Mogą być one dostosowane tematycznie pod kątem zdobywania wiedzy o winie lub np. z dodatkowymi
atrakcjami dla dzieci. Jest w czym wybierać, więc szukając miejsca na spędzenie urlopu może warto zastanowić się na czymś bardziej nietypowym. W okolicy znajdują się także kąpieliska termalne więc po obfitym węgierskim posiłku i dobrym winie, można się zrelaksować i zregenerować.

Tekst: Marta Legieć

węgrywinnicekulinarne szlaki
Komentarze (0)