Trwa ładowanie...
d1h31k4
12-11-2007 11:21

Trasa dla narciarzy. Ochotnica Dolna – Krościenko

Łatwa trasa dla narciarzy, jak i dla miłośników stromego podejścia, oferująca malownicze widoki, a wśród nich piękną panoramę ze szczytu Lubania. Polecana amatorom nart turystycznych i śladowych.

d1h31k4
d1h31k4

Ochotnica Dolna (5 h 30 min) – Lubań 3 h (3 h 30 min) – Marszałek 4 h (1 h 30 min) – Krościenko 5 h (długość: 16 km, suma podejść: ok. 740 m - z powrotem: ok. 810 m)

Wyruszamy z Ochotnicy Dolnej (dojazd autobusem PKS z Krakowa lub jadącym w kierunku Szczawnicy – należy wysiąść na przystanku Tylmanowa-Rzeki i przesiąść się do któregoś z autobusów lub busów jadących do Ochotnicy; kursują tam także autobusy ze Szczawnicy). W Ochotnicy Dolnej wysiadamy przy drewnianym kościele z XIX w. Cofamy się i skręcamy w kierunku kościoła. Będziemy iść za znakami niebieskimi.

Zwykle koło kościoła można już przypiąć narty i założyć foki, ponieważ czeka nas teraz dość mozolne podejście na Lubań. Koło dzwonnicy skręcamy prostopadle w lewo w wiejską dróżkę między zabudowaniami. Po ok. 200 m skręcamy w prawo w drogę między polami, mijamy zagajniki i młodnik. Podejście jest łagodne, z prześwitów widać pasmo Tworogów i dolinę Ochotnicy. Przejeżdżamy przez zarastające polany – na największą z nich, polanę Folwarki, podchodzimy dość stromo. Jeśli zaspy nie są duże, można dostrzec resztki szałasu pasterskiego. Przecinamy otwartą przestrzeń, po czym wchodzimy w las, by znowu przecinać zagajniki i na małej polance skręcić łukiem w prawo. Dotarłszy do grzbietowej drogi, skręcamy w lewo. (Pokonując trasę w przeciwnym kierunku, trzeba przy zjeździe uważać na znaki).

d1h31k4

Przed nami monotonne łagodne podejście grzbietem aż do polany Muszyny. Z jej dolnego krańca (po prawej szałas) wspinamy się i wkraczamy do lasu. Na górnej części polany warto się zatrzymać, roztacza się stąd bowiem ładny widok na lesiste grzbiety Gorców urozmaicone polanami, a po prawej stronie w tle wyłaniają się wzniesienia Beskidu Wyspowego. Kontynuujemy wędrówkę coraz węższym grzbietem. Na niewielkiej polanie skręcamy lekko w lewo, droga cały czas się wspina, ale cel – wierzchołek Lubania – jest już widoczny między drzewami. Dotarłszy do bardziej rozległej polany (fragment ciągu grzbietowych polan o nazwie Jaworzyny Ochotnickie), przechodzimy w skos, docierając do dróżki na głównym grzbiecie.

Spotykamy szlak czerwony. Przed nami jeszcze odcinek biegnący lasem, a potem dość strome, lecz krótkie podejście na wierzchołek Lubania (widok na Tatry!). Zjeżdżamy na obniżenie pod szczytem, gdzie dostrzegamy wiatę bazy namiotowej, wystające spod śniegu stoliki i drewniane ogrodzenie. Przechodzimy na niewielkie wzniesienie za bazą, obok tablicy informacyjnej, i podążamy w lewo (na południowy wschód) za znakami czerwonymi (i zielonymi).

Przed nami zjazd – można odpiąć foki, gdyż nie będzie więcej podejść. Po ok. 200 m znaki zielone skręcają w lewo do Tylmanowej (bardzo stroma trasa), a my kierujemy się nadal znakami czerwonymi. Zjeżdżamy północną stroną grzbietu, mijamy niewielkie polany i prześwity w lesie. Droga przekracza polanę Mraźnicę, skąd rozpościera się ładny widok na Beskid Sądecki (grzbiet Koziarza i Suchego Gronia); z polan położonych niżej na trasie zjazdu widoczne są na południu Tatry. Zjazd przez liczne polany jest dość długi. Mijamy polanę z amboną myśliwską, potem wierzchołek góry o nazwie Marszałek; blisko już stąd do Krościenka – ok. 30 min przyjemnego zjazdu przez otwarty teren oraz wzdłuż lasu (jest to tzw. Księży Las, który porasta strome północno-wschodnie stoki opadające nad dolinę Dunajca). W końcu docieramy do zabudowań i zjeżdżamy na drogę biegnącą między nimi. Ulica (o znaczącej nazwie Lubań) bywa odśnieżana, toteż ściągamy narty i maszerujemy do centrum. Na skrzyżowaniu koło mostu na Dunajcu idziemy jeszcze
kilkadziesiąt metrów prosto, obok starego kościoła, na rynek (liczne autobusy, m.in. do Nowego Sącza, Nowego Targu i Krakowa).

Źródło: Bezdroża

d1h31k4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h31k4