Trwa ramadan - co to oznacza dla turystów?
Trwa od dwóch tygodni i zajmie jeszcze drugie tyle. Ramadan – muzułmański wielki post – to czas, w którym wyznawcy islamu od świtu do zachodu słońca powstrzymują się od jedzenia, picia, palenia papierosów, a także kontaktów seksualnych. W tym roku przypada na prawie cały czerwiec. Sprawdziliśmy, jaki wpływ ma to na turystów przybywających do krajów arabskich
07.06.2017 | aktual.: 07.06.2017 16:09
Już od lat kraje, w których główną religią jest islam, są popularnymi kierunkami turystycznymi, wśród Polaków. Nie jest tajemnicą, że to religia niezwykle restrykcyjna, a w trakcie ramadanu ten radykalizm często przybiera na sile. Wyznawcy silnie respektują wszystkie zakazy, dlatego warto wiedzieć, co nas czeka na miejscu. Ale na wstępie uspokajamy - nie ma się czego bać. Są miejsca, w których wcale nie odczujemy ramadanu, ale są też takie, w których po prostu wystarczy uszanować lokalne zwyczaje, by cieszyć się spokojnym urlopem.
- Już na etapie wyboru wycieczki do Turcji, Maroka, Omanu, Egiptu czy Tunezji informujemy klientów o trwającym ramadanie, to z doświadczenia wiemy, że dla turystów jest to raczej temat drugorzędny – mówi Wirtualnej Polsce Klaudyna Mortka z portalu Wakacje.pl. - W tym czasie obowiązują pewne ograniczenia, związane ze spożywaniem jedzenia, piciem alkoholu i paleniem papierosów w miejscach publicznych. Wyjątkiem jest jednak teren hotelu, gdzie turyści mogą zachowywać się zupełnie swobodnie. Część restauracji i pubów w mieście otwierana jest dopiero po zmroku. Takie ograniczenia najbardziej możemy odczuć w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Co nas czeka?
Ograniczenia, jakie mogą czekać na turystów, różnią się, w zależności od miejsca, do którego się wybieramy. Ci, którzy urlop spędzają na hotelowych plażach i basenach najmniej odczują ten nietypowy czas. Lekkie spowolnienie pracy u części obsługi może być jedynym objawem. Kelnerzy, barmani, boye czy recepcjoniści, którzy w ciągu dnia nie spożywają pokarmów i nic nie piją, a w nocy biesiadują, mogą mieć mniej energii.
Turyści, którzy lubią zwiedzać i poznawać lokalną kulturę też nie powinni się obawiać nie wiadomo czego. W typowo turystycznych miejscowościach ramadan nie jest jakoś specjalnie odczuwalny. Nie zdziwmy się jednak, jeśli znani ze swojej otwartości sprzedawcy nie będą nas witać okrzykiem "kocham cię" i chętnie łamać sobie języka na "chrząszcz brzmi w trzcinie...", a gburowatą miną lub opryskliwymi odzywkami. Zmęczenie może objawic się w ten sposób.
Jeśli chcemy wyjść z hotelu, to pamiętajmy, by nie ubierać się wyzywająco, bo to może rozdrażnić lokalsów. Warto też pamiętać, że szczególnie rano możemy mieć problem ze złapaniem taksówki, a autobusy niekoniecznie przyjadą według rozkładu. Ponadto w ramadanie może być mniejszy wybór restauracji otwartych przed zmrokiem.
Także wybrane instytucje państwowe, kantory czy banki mogą mieć skrócone godziny urzędowania.
Od postu zwolnione są kobiety ciężarne i osoby w podróży. Ale mówi się, że łamiący zakazy turyści mogą być ukarani grzywną. W krajach Zatoki Perskiej respektowanie wynikających z ramadanu zakazów jest wymagane nawet od obcokrajowców, a w większości hoteli i w niektórych sklepach funkcjonują specjalnie wyznaczone miejsca, w których osoby innego wyznania mogą się napić i posilić.
W czasie ramadanu lepiej nie wypuszczać się na samotne wycieczki za miasto oraz nie zajadać się ostentacyjnie, żeby nie narazić się lokalnej ludności.Radykaliści potrafią zwrócić uwagę turystom, którzy piją lub jedzą w trakcie ich świętego miesiąca. Najważniejsze, byśmy wiedzieli, że ramadan trwa i odnosili się z szacunkiem do mieszkańców, którzy go przestrzegają.
Warto wiedzieć, że gdy 25 czerwca ramadan się zakończy, to przez dwa dni trwać będzie Id al-Fitr - święto dziękczynienia obchodzone na zakończenie świętego miesiąca postu. Z tej okazji do miast zjeżdżają całe rodziny i bardzo trudno wtedy znaleźć wolne pokoje w hotelach, a nawet miejsce w środkach transportu publicznego.
Ostrzeżenia dla podróżnych
Przypominamy, że w związku z wprowadzonym w Egipcie stanem wyjątkowym oraz utrzymującym się zagrożeniem zamachami terrorystycznymi, które mogą być kierowane także przeciwko turystom, Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże do tego kraju – z wyłączeniem wyjazdów grupowych do miejscowości turystycznych położonych po stronie afrykańskiej nad Morzem Czerwonym (Hurghada, El-Gouna, Safaga, Marsa Alam) oraz Sharm el-Sheikh na Półwyspie Synaj. Ministerstwo kategorycznie odradza także podróże do wschodniej i południowo-wschodniej Turcji. Aktualne ostrzeżenia warto sprawdzac na stronie internetowej MSZ.