Tunezja. Wczasy w tym miejscu to kiepski pomysł
Tunezja, podobnie jak Egipt, należy do ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Po chwilowym przestoju turystycznym spowodowanym rewolucją i niepokojami społecznymi, kraj ten znowu trafił do czołówki najchętniej wybieranych miejsc na urlop. Pociągająca jest egzotyka i ciepłe morze, ale przede wszystkim przystępne ceny. Czy jednak wyjazd na urlop do **Tunezji** spełnia oczekiwania naszych rodaków? Na forach internetowych można znaleźć niezbyt pochlebne opinie na temat wczasów w północnej Afryce. Oto najczęściej powtarzające się zarzuty, dlaczego wymarzone wakacje w Tunezji mogą się okazać prawdziwym koszmarem.
Lepiej pojechać gdzie indziej?
Tunezja, podobnie jak Egipt, należy do ulubionych kierunków wakacyjnych Polaków. Po chwilowym przestoju turystycznym spowodowanym rewolucją i niepokojami społecznymi, kraj ten znowu trafił do czołówki najchętniej wybieranych miejsc na urlop. Pociągająca jest egzotyka i ciepłe morze, ale przede wszystkim przystępne ceny. Czy jednak wyjazd na urlop do Tunezji spełnia oczekiwania naszych rodaków? Na forach internetowych można znaleźć niezbyt pochlebne opinie na temat wczasów w północnej Afryce. Oto najczęściej powtarzające się zarzuty, dlaczego wymarzone wakacje w Tunezji mogą się okazać prawdziwym koszmarem.
at/udm
Tunezja. Wczasy na własne ryzyko
Przyjazd do hotelu i pierwszy szok - dostaliśmy pokój z widokiem na budowę, śmietnik czy rurę zasłaniającą wszystko za oknem. Według internautów, rozwiązaniem jest albo łapówka (50-100 dolarów) albo kilkudniowa walka z rezydentem i obsługą hotelu, żeby nasz pokój choć trochę przypominał to, co widzieliśmy w folderach. Nawet jeśli widok za oknem nie przeraża, to pokoje są często brudne, zagrzybione, ze słabo działającą klimatyzacją. Jeden z gości pisze: "fatalny hotel,nie dzialajaca klimatyzacja a wieczorem i w nocy z klimy okropny zapach fekalii" (pisownia oryginalna). Do tego w pokojach zdarzają się gryzące mrówki, pluskwy, a po ścianach biegają... jaszczurki. Opinie takie jak: "Hotel bardzo zniszczony i zaniedbany, klimatyzacja zagrzybiała, wszędzie zacieki, na korytarzach spadający tynk z sufitu, brudno i śmierdzi" wcale nie należą do rzadkości.
Tunezja. Wczasy pod znakiem monotonnego jedzenia
Mimo że w Tunezji "zemsta faraona" nam nie grozi, to i tak picie wody z kranu nie jest najlepszym pomysłem. Zdarza się, że w hotelach jest dodawana "kranówka" do drinków czy napojów, zatem sensacje żołądkowe nie należą do rzadkości. Z kolei na menu hotelowe narzekają niemal wszyscy goście odwiedzający Tunezję. Monotonne, niedosmażone, nieświeże i słabo przyprawione jedzenie - to najczęściej pojawiające się opinie o wyżywieniu w tamtejszych ośrodkach wczasowych. "Brudna stołowka, kolejki po jedzenie, nikt z obsługi nie zwracał uwagi na czystośc ani że czegoś brakuje, a brakowało noży. widelcy. talerzy itp. Ogólnie brud, smród-odechciewało siię chodzić na posiłki." (pisownia oryginalna)
Tunezja. Wczasy i brudne plaże z niespodzianką
Hotele w Tunezji położone są zazwyczaj w pobliżu plaży, jednak to, jak te plaże wyglądają, pozostawia wiele do życzenia: "Plaża mała i brudna, dobrze że były leżaki bo inaczej pozostaje piasek i odchody wielbladzie." (pisownia oryginalna). Po romantycznych przejażdżkach konnych po plaży również zostają "niespodzianki" w piasku, a dodatkowego "uroku" dodają odpływy ścieków znajdujące się w bliskim sąsiedztwie hoteli. Mimo tego, że takie otoczenie nie zachęca raczej do kąpieli słonecznych, to na leżak też nie ma co liczyć - są rezerwowane wcześnie rano, albo... połamane.
Tunezja. Wczasy na odludziu
Hotele w Tunezji znajdują się z dala od miejsc, które warto zobaczyć - główne ośrodki wczasowe mieszczą się w Nabeul, Sousse, Monastirze i Hammamecie skąd do najbliższych miejsc wartych odwiedzenia jest min. 70 km. Hotele stoją dosłownie na środku pustyni i oprócz baru hotelowego nie znajdziemy innych rozrywek w pobliżu ośrodka. Jest po prostu nudno - no chyba, że lubimy leżeć przez cały urlop nad basenem lub wydać 200 dolarów na wycieczkę na pustynię. Według jednego z gości - "Okolica hotelu to pustynia i stepy, generalnie za murami hotelu nie ma nic wartego obejrzenia.Na miejscu w hotelu są 2 sklepy, kantor."
Tunezja. Wczasy. Uważaj na oszustów, naciągaczy i złodziei
Tunezja nie ma dobrej opinii wśród polskich turystów, jeśli chodzi o kontakty z miejscowymi. Wszędzie trzeba dawać napiwki - za posprzątany pokój albo w restauracji. Do tego dochodzą kradzieże - warto wszelkie kosztowności i karty kredytowe oddać do hotelowego sejfu, jednak i wtedy nie mamy 100-procentowej gwarancji, że je odzyskamy. "Uczulam na wymiane walut: przeliczyc ile dajemy i ile nam wydaja - bo czesto gesto probuja oklamywac." (pisownia oryginalna)
Tunezja. Wczasy. Uwaga na natrętnych sprzedawców
Jak na arabski kraj przystało w Tunezji natrętni handlarze to norma. Dosłownie ganiają turystów na ulicach próbując im wcisnąć wątpliwej jakości towar: "Co do zakupow to sprzedaja podróbki podróbek, wiec szkoda kasy na tandety." (pisownia oryginalna). Nawet wyroby mające udawać miejscowe są po prostu paskudne.
Tunezja. Wczasy. Polak to gość drugiej kategorii
Jeśli liczymy, że wykupując wczasy w *Tunezji *w 3 lub 4-gwiazdkowym hotelu z opcją HB lub AI dostaniemy luksus, to bardzo możemy się rozczarować. Nie ma szans, by wypoczywać w tym samym standardzie co goście z Niemiec lub Francji. Bardzo często zdarza się, że otrzymują oni pokoje w tym samym hotelu, jednak są one o wyższym standardzie, podobnie jest z jedzeniem. Jeden z internautów trafił do miejsca, którego już z pewnością nie odwiedzi: "Duży hotel dla ludzi drugiej kategorii czyli dla Polaków i Rosjan - zakładają zielone opaski - jedzenie jak dla psa. All inclusive było tylko z nazwy, tak jak restauracja a'la carte. Na terenie ośrodka brakuje internetu i wi-fi. Hotel jest położony od plaży o ok. 200 m i nic poza tym nie ma." - ta wypowiedź podsumowuje wszystko, co niekoniecznie chcielibyśmy wiedzieć o wakacjach w Tunezji. Oczywiście nie wszędzie tak jest, ale... ryzyko pozostaje. Wystarczy poczytać fora internetowe.
at/udm