Tunnel Beach - spacer z dreszczykiem
Dzieła ludzkich rąk rzadko dorównują geniuszowi natury. Niszcząca siła erozji tworzy niezwykłe formy skalne, które zapierają dech w piersiach i próżno szukać sposobu na ich odtworzenie. Czasem jednak człowiek uzupełnia, wydawałoby się, skończone cuda przyrody. Oto Tunnel Beach - mroczny korytarz w skale tuż nad brzegiem oceanu.
Nowozelandzki skarb
Niecałe 8 kilometrów od Dunedin, miasta na południu Nowej Zelandii, znajduje się zjawiskowe miejsce, które przyciąga nie tylko tutejszych mieszkańców. To plaża z niesamowitymi formacjami z piaskowca, naturalnymi łukami i jaskiniami. Jednak największą atrakcją jest wykuty w skale korytarz.
at/if
Wejdziesz, ale czy wyjdziesz?
Tunel powstał ok. 1870 roku. Wykuł go John Cargill na terenie należącym do jego rodziny. Chciał w ten sposób umożliwić zejście do urokliwej, odosobnionej plaży.
Mroczny spacer
Korytarz rozpoczyna się na wysokości ok. 150 metrów nad poziomem morza i mierzy niewiele ponad kilometr. Naturalnie oświetlony, daje możliwość odkrycia zastygłych w piaskowcu muszli, a nawet prehistorycznych skamielin.
Szmaragdowa woda
Na plaże prowadzą schody o 72 stopniach. Po dość niepokojącym spacerze zejście na rzęsiście oświetlony brzeg oceanu wywiera oszałamiające wrażenie.
Warte wysiłku poświęcenie
Trasa do kamiennego tunelu wiedzie przez prywatną farmę. Otwarta dla turystów od 1983 roku znajduje się tuż przy głównej drodze Blackhead Road. Później wystarczy podążać za drogowskazami, a bez trudu trafimy do tunelu.
Oszałamiające klify
Ostro cięte klify otaczające zatokę, nad którą znajduje się Tunnel Beach, stanowią doskonały punkt obserwacyjny. Stąd najlepiej jest podziwiać okolicę, a widok wzburzonego Pacyfiku nikogo nie pozostawi obojętnym.
at/if