Turyści narzekają na remont w Poznaniu. "Byle nie do centrum"
Stary Rynek w Poznaniu zmienił się w plac budowy już jesienią 2021 r. Od tego czasu zarówno mieszkańcy, jak i turyści mają problem, by wybrać się do centrum. Jak długo to jeszcze potrwa?
08.05.2023 | aktual.: 09.05.2023 08:52
Choć zasadniczy remont Starego Rynku w Poznaniu rozpoczął się w czerwcu 2022 r., to zarówno mieszkańcy, jak i turyści z utrudnieniami zmagają się już od listopada 2021 r. Wtedy rozpoczęły się prace archeologiczne, poprzedzające prace remontowe. Dziś centrum miasta nadal jest w przebudowie.
- Dosłownie całe centrum Poznania jest rozkopane: plac Wolności, Marcinkowskiego, Święty Marcin czy 27 grudnia, nie mówiąc już o Starym Rynku. To są miejsca, które poznaniacy omijają szerokim łukiem. Kiedyś tętniły życiem, teraz, gdy się umawiamy ze znajomymi, każdy mówi "byle nie do centrum" - mówi WP Marta, wieloletnia mieszkanka Poznania. - Turyści nie mają, po co przyjeżdżać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Remont Starego Rynku w Poznaniu odstrasza turystów
Władze miasta na początku remontu próbowały zachęcić turystów, by nie rezygnowali ze zwiedzania historycznej części Poznania. W sieci pojawiły się m.in. filmiki instruktażowe, które miały ułatwić turystom robienie zdjęć z wakacji, na których w tle nie będzie widać prac budowlanych.
Miasto wykonało też cały szereg dodatkowych ułatwień dla turystów, jak dodatkowa godzina trykania się koziołków, otwarcie dziedzińca Muzeum Archeologicznego czy udostępnienie dodatkowego punktu informacji turystycznej na nowo wyremontowanym Placu Kolegiackim. Ale wiele osób wciąż narzeka na poruszanie się po Starym Rynku.
- W listopadzie chciałem się wybrać z córkami do polecanej pijalni czekolady w Poznaniu i miałem problem z dotarciem do niej. A było to pół roku temu.Teraz jest jeszcze gorzej. Cały rynek rozkopany. Biorąc pod uwagę terminowość polskich wykonawców, można się spodziewać, że remont w centrum Poznania jeszcze długo się nie skończy - mówi WP Marcin Pomykała z Gdańska.
Niestety, kolejny rok nie przyniósł ulgi mieszkańcom ani turystom przyjeżdżającym do Poznania. Po długim weekendzie majowym nie brakuje głosów rozczarowania. Zdaniem przyjezdnych, długi i tak obszerny remont Starego Rynku wciąż zniechęca do zwiedzania miasta.
- Zaczęło się od rozkopania ulicy Święty Marcin, która przez kilka miesięcy wyglądała jak wykopaliska w Biskupinie. Miasto stworzyło tam betonową dżunglę, ale mimo wszystko cieszyliśmy się, że tramwaje wróciły na tory. Okazało się, że to był dopiero prolog książki zatytułowanej "Jak zniszczyć Poznań w kilka miesięcy". Z przerażeniem w oczach patrzeliśmy na kolejne rozkopy, które doprowadziły do tego, że miasto wygląda, jak po wybuchu bomby. Rynek, niegdyś był sercem miasta. Teraz nieliczne restauracje wystawiają stoliki, a klienci, którzy siedzą otoczeni płotami - opowiada nam Marta.
PLOT zapewnia, że po remoncie wróci znacznie więcej turystów
Przedstawiciele Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej (PLOT) zapewniają jednak, że po zakończeniu prac na Starym Rynku spodziewany jest wzrost liczby turystów odwiedzających stolicę Wielkopolski. Historyczna część miasta, jak zapewnia organizacja, zyskać ma "walor chętnie odwiedzanej nowości".
- Stary Rynek w nowej odsłonie stanie się także bardziej dostępny, m.in. dla osób z ograniczeniami ruchowymi, z wózkami dziecięcymi itp., co pozwoli na przyciągnięcie grup, które do tej pory mniej chętnie korzystały z tej przestrzeni. Jednocześnie Stary Rynek to najbardziej rozpoznawalna część miasta. W przypadku turystów, zwłaszcza indywidualnych, nawet trwające prace nie są przeszkodą, by zobaczyć słynny ratusz i koziołki. Zakończenie prac zapewne wzbudzi znaczne zaciekawienie zarówno wśród mieszkańców, jak i gości miasta, którzy będą chcieli sami doświadczyć i ocenić nową przestrzeń. Spodziewamy się zatem, że ruch turystyczny będzie wyższy niż przed remontem. Natomiast obecnie nie sposób wiarygodnie oszacować liczby turystów po zakończeniu remontu - przekazał agencji PAP Wojciech Mania z PLOT-u.
Władze miasta zwracają również uwagę, że wpływ na ograniczenie liczby turystów w Poznaniu ma nie tylko remont, ale i trwająca od ponad roku wojna w Ukrainie oraz inflacja. Podwyżki cen ograniczają budżet polskich rodzin oraz ich wybory w kwestii urlopowych wyjazdów. Nie da się nie zauważyć również wzrostu cen usług turystycznych.
Wojna w Ukrainie skutecznie odstrasza również turystów z Europy Zachodniej czy Północnej. Jak podaje agencja PAP, z obawy na sąsiedztwo Polski z Ukrainą odwiedza nas mniej Włochów, Hiszpanów czy Szwedów i Norwegów.
Turyści muszą zaspokoić się okolicznymi atrakcjami
Zakończenie prac remontowych planowane jest na jesień tego roku. Póki co, turystom pozostaje nacieszyć się innymi atrakcjami Poznania. Wybierając się do stolicy Wielkopolski warto zobaczyć Ostrów Tumski z katedrą, Bramę Poznania czy Śródkę z trójwymiarowym muralem.
PLOT zachęca także do zwiedzania okolic Jeziora Maltańskiego, Cytadeli oraz secesyjnych dzielnic Poznania, takich, jak Jeżyce czy Łazarz.
Turystom proponowane są również atrakcje w okolicach stolicy Wielkopolski, jak np. Pałac w Rogalinie, Zamek w Kórniku, Wielkopolski Park Narodowy, Mosińska Kolej Drezynowa albo unikatowe kościoły drewniane wokół Puszczy Zielonki.
Źródło: PAP, WP Turystyka